Robbo: Nie możemy się doczekać
Andy Robertson spodziewa się wyjątkowych i niesamowicie emocjonujących chwil, gdy Liverpool w środę wieczorem wzniesie puchar za triumf w rozgrywkach Premier League w sezonie 2019/2020.
The Reds wywalczyli pierwsze od 30 lat mistrzostwo kraju, lecz musieli czekać kilka tygodni na moment, gdy wreszcie będą mogli świętować z trofeum w dłoniach.
W środę wieczorem Liverpool zagra na Anfield z Chelsea, a później odbędzie się ceremonia i koronacja nowego mistrza.
- Nie możemy się już doczekać - powiedział Robbo.
- Będzie nieco inaczej niż w Lidze Mistrzów, kiedy na dobrą sprawę kilka minut po końcowym gwizdku wchodziliśmy na podium, by odebrać trofeum. W przypadku Premier League musieliśmy czekać około 3 tygodni. Wszyscy czekamy, kiedy Hendo wzniesie w górę trofeum. Czuje, że to będzie szalenie emocjonujące przeżycie!
- Oczywiście bardzo chciałbym, aby w tym dniu fani byli z nami i mogli cieszyć się tym wszystkim po meczu z Chelsea. Niestety musimy dostosować się do obecnych wymogów i przepisów.
Dla Robertsona będzie to 4 trofeum w Liverpoolu od momentu przybycia z Hull City latem 2017 roku.
Lewy obrońca złożył wyrazy uznania dla Jürgena Kloppa za wszystkie wskazówki i pomoc, jakiej mu udzielił w trakcie imponującej kariery w Liverpoolu.
- Od samego początku we mnie wierzył, czego wyrazem był transfer piłkarza z klubu, który spadł z ligi. Zdaje sobie sprawę, że niewielu kibiców Liverpoolu było podekscytowanych tym transferem, kiedy w podobnym okresie na Anfield przybywali Mo i Ox.
- Menadżer coś we mnie dostrzegł i wiedział, że będę mógł się rozwijać pod jego okiem. Mam nadzieję, że go nie zawiodłem!
- Owszem zajęło mi to nieco czasu. Pierwsze 3-4 miesiące nie były łatwe, jednakże moje relacje z bossem są bezustannie na najwyższym poziomie.
- Cały czas chce, bym stawał się lepszy. Nieustannie mi podpowiada, wspiera i non stop nakręca do jeszcze większej pracy. Dzięki niemu stałem się lepszym zawodnikiem i człowiekiem. Tego właśnie oczekujesz od menadżera. Nie mógłbym prosić o nic więcej - kontynuuje Andy.
- Nie sądzę, by którykolwiek z chłopaków miał powody do narzekania. Mam nadzieję, że Jürgen zostanie w klubie jeszcze przez długie lata.
Komentarze (0)