Paul Joyce o transferach Liverpoolu
Manchester United szykuje się do wyłożenia 108 milionów funtów na Jadona Sancho, Arsenal planuje wzmocnienia składu, pomimo pożegnania z klubem 55 członków sztabu, co prawdopodobnie nie wydarzyłoby się, gdyby nie pandemia koronawirusa. Czy Liverpool może sobie pozwolić, żeby czekać i obserwować te poczynania?
Wydatek Manchesteru United wydaje się być jednak wyjątkiem w tym oknie transferowym. Manchester City wydał w tym tygodniu już 65 milionów funtów na Nathana Aké i Ferrana Torresa, lecz nie możemy zapominać, że sprzedali do Bayernu Monachium Leroya Sané za niecałe 41 milionów funtów. Na sprowadzenie Holendra nie zdecydowała się Chelsea, która w 2017 roku sprzedała defensora do Bournemouth i zawarła wtedy klauzulę odkupienia go za 40 milionów funtów.
Co do klubu ze Stamford Bridge, to przed przerwą wywołaną koronawirusem potwierdzono sprowadzenie Hakima Ziyecha, natomiast później skład Franka Lamparda poszerzył Timo Werner. Środki na oba transfery zagwarantowały odejścia w zeszłym roku Edena Hazarda i Álvaro Moraty. Wtedy the Blues otrzymali zakaz transferowy, przez co nie mogli sprowadzić żadnego piłkarza zeszłego lata.
Nie wiemy jakie skutki będzie miała pandemia koronawirusa na futbol, lecz warto zaznaczyć, że przebudowa składu Kanonierów pod wodzą Mikela Artety może być trudniejsza niż przedstawienie 31-letniemu Willianowi trzyletniej umowy.
Na Anfield panuje natomiast spokój, mistrzowie nie boją się cierpliwie czekać, żeby zobaczyć jak będzie wyglądać przyszłość. W klubie nie ma obaw co do składu, nikt nie czuje potrzeby kupowania czy sprzedawania. To stawia ich w wyjątkowej i silnej pozycji – teraz możemy zbierać owoce czteroletniego analizowania rynku z dużymi sukcesami.
Jeśli wpłyną oferty za mniej ważnych zawodników, to nie odejdą oni za małe pieniądze. 31-letni Dejan Lovren przeniósł się do Zenitu Petersburg za niecałe 11 milionów funtów, co było dowodem, że dyrektor sportowy Liverpoolu, Michael Edward, potrafi wyciągnąć maksimum z każdej umowy. Dużym ułatwieniem było jednak to, że Chorwat przeniósł się do mistrza Rosji.
Jest wielu graczy, którzy mogą pożegnać się w Anfield – Loris Karius, Harry Wilson i Marko Grujić spędzili ostatni rok na wypożyczeniu, Xherdan Shaqiri i Divock Origi nie zdołali wywalczyć wyjściowego miejsca w jedenastce.
Jednak jeśli Brentford wycenia Olliego Watkinsa i Saïda Benrahmę na około 25 milionów funtów za każdego osobno, to jaka jest wartość kata Barcelony, strzelca gola w finale Ligi Mistrzów i człowieka z pięcioma bramkami w ośmiu meczach z Evertonem, Origiego? Chyba więcej? Jednak problemem mogą być oczekiwania finansowego graczy w czasach, gdzie każdy wydatek musi być dobrze przemyślany.
Wilson w Bournemouth i Grujić w Hercie Berlin grali różnie, ale żaden z nich nie odejdzie za zaniżoną kwotę. Pierwszy ma 23 lata, drugi jest o rok starszy, mogą ponownie odejść na wypożyczenie i podtrzymać swoje wyceny.
Odejścia w Liverpoolu mogą mieć wpływ na to, kto zostanie sprowadzony. Właściciele Liverpoolu, grupa Fenway Sports Group, nie zamierza zmieniać strategii, w której klub samodzielnie się utrzymuje i która doprowadziła ich do miana najlepszych w Anglii, na świecie i jeszcze przez chwilę w Europie.
Liverpool jest zainteresowany lewym obrońcą, Jamalem Lewisem, którego wyceniają na 10 milionów funtów, czyli prawie tyle ile dostali za Lovrena. Oczekiwania Norwich City za 22-letniego gracza to jednak dwukrotność tej kwoty, czyli 20 milionów funtów.
Scouci the Reds monitorują również Ismaïlę Sarra, reprezentacyjnego kolegę Sadio Mané, który zniszczył niepokonaną serię Liverpoolu, gdy dwukrotnie trafił do siatki w wygranym 3:0 meczu na Vicarage Road w lutym. Watford spadł do Championship ostatniego dnia rozgrywek zapłacił Rennes 30 milionów funtów za 22-letniego Sarra zeszłego lata, więc chcieliby odzyskać część tej kwoty. Statystyki Senegalczyka z zeszłego sezonu ligowego to pięć bramek i sześć asyst – liczby te raczej nie będą podstawą, żeby zagrozić komuś z ofensywnego trio the Reds.
Jeśli Georginio Wijnaldum, któremu został ostatni rok kontraktu, chciałby odejść tego lata (a nie wydaje się, żeby tak było), to transfer Thiago Alcântary wydaje się bardziej prawdopodobny. Jeśli 29-letni Hiszpan również zostanie w Bayernie, żeby wypełnić ostatnie 12 miesięcy umowy, to sprowadzenie go za darmo za rok wydaje się być oczywiste.
Jürgen Klopp wypowiadał się na temat niepewności wywołanej przez Covid-19. Nikt nie wie, kiedy kibice będą mogli wrócić na trybuny i w jakich ilościach. Jednak jeśli ta sytuacja utrzyma się, to Liverpool po raz kolejny będzie próbował utrzymać swoją jakość. W ostatnich latach nikt nie robił tego tak dobrze.
Paul Joyce
Komentarze (15)
Klopp od samego początku miał swoje własne wizje według których chce iść pod prąd, udowadniać nie wiadomo co. Przy tym jest bardzo uparty (jak choćby z tymi zmianami których przez pewien czas nie dokonywał wcale lub dokonywał je za późno i dostawaliśmy łomot) i często podejmuje decyzje na pozór nielogiczne. Z nim jest trochę tak jak z małym dzieckiem które widzi że wkładanie palców do kontaktu jest niebezpieczne i często powtarza mu się to, ale ono i tak woli przekonać się na własnej skórze jak to jest kiedy prąd piźgnie po palcach. My w ciągu ostatnich lat dostawaliśmy wiele ostrzeżeń w różnej formie m.in Henderson grał na obronie, Fabinho musiał zostać cofnięty, Milner grał na boku co wychodziło mu w kratkę i wiele akcji bramkowych przewijało się przez jego flankę, no i jeszcze ta niezapomniana komedia w finale LM z Realem. W takich sytuacjach odstawiane są różnego typu kombinacje alpejskie, a przecież wystarczy zaopatrzyć każdą z pozycji w solidnego, niedrogiego zmiennika i w takiej sytuacji zaoszczędza się na lekach uspokajających. No ale my to już mamy w klubowym DNA że lubimy ryzykować i grać va banque, więc 9 razy się uda i dopisze szczęście, a za 10 razem szlak trafi cały dorobek z tych poprzednich 9 razy.
Wylądowaliśmy w dupie gdy straciliśmy Allisona? Chodzi Ci tylko o LM, bo mam nadzieje, że nie zapomniałeś o dobrej firmie Adriana z początku sezonu. Co do kija w szprychy, nie uważasz, że mamy je mocne skoro tak jak piszesz od dwóch sezonów zdobyliśmy dwa najważniejsze trofea? Też jestem zdania, że musimy sprowadzić lewego obrońcę i być może środkowego, ale co do reszty zaufajmy Edwardsowi. Chyba nie myli się zbyt często?? I 9/10 to chyba nie zły wynik? ;) spokoju i zaufania życzę
Adrián nie jest zły, choć różnicę było widać wyraźną. Sporo ze straconych bramek leci bezpośrednio na jego konto, oprócz Atléti także chociażby Chelsea w Pucharze Anglii. Na początku w lidze też udawało się wygrać poniekąd mimo postawy Adriána w niektórych momentach. Przeplatał genialne parady fatalnymi próbami.
Co do pozostałych kwestii to trzeba sobie postawić sprawę jasno: pokłony dla naszego sztabu treningowego i medycznego, że Van Dijk zagrał komplet minut w dwóch kolejnych sezonach, że Robbertsona nie rozłożyła żadna kontuzja i że nikt z trójki z przodu nie doznał długotrwałego urazu, bo spadek jakości poza pierwszą jedenastką właśnie w ataku jest największy. Origi, Shaqiri, czy wciskany na skrzydło Oxlade-Chamberlain dają pewnie z 60% tego co podstawowy tercet. Co do Minamino się nie wypowiem, bo on może być szansą na poważne wejście w buty fałszywej dziewiątki, ale raczej w przyszłości, nie w nadchodzącym sezonie.
Czy wypali czy nie, nie mam pojecia, ale moim zdaniem pasywnosc w sprawie Wernera moze nas kosztowac. Werner to bardzo dobry napastnik z latwoscia zdobywania bramek i byl na wyciagniecie reki..