Cel na lato: Ben White
Wiele informacji wskazuje na to, że Liverpool będzie starał się pozyskać nowego środkowego obrońcę w trakcie letniego okienka transferowego. Sztab Michaela Edwardsa wciąż próbuje wybrać odpowiedniego zawodnika.
Tymczasem Paul Gorst wraz z Davidem Hughesem przyjrzeli się sylwetce Bena White, defensora Brighton, który od jakiegoś czasu znajduje się na radarze zainteresowań Liverpoolu.
Zdaniem wielu sytuacja wymaga sprowadzenia nowego defensora jeszcze w styczniu, jednak klub zamierza przyjąć nieco bardziej przemyślaną strategię.
Faktem jest to, że zarówno Virgil van Dijk jak i Joe Gomez będą wyłączeni z gry przez większą część sezonu, natomiast Joël Matip nie potrafi pozostać zdrowy przez dłuższy okres czasu. Możliwości Jürgena Kloppa są testowane do granic możliwości.
To konieczność zmusiła do przerzucenia Fabinho, dotychczas jednego z najlepszych środkowych pomocników, do obrony. Doświadczonemu Brazylijczkowi partneruje Rhys Williams albo Nat Phillips. Obrazu dopełnia fakt, że podczas przegranego 1:0 starcia z Southampton, jego partnerem w obronie był kapitan, Jordan Henderson.
Nawet jeśli statystyka 21 bramek straconych w 17 meczach nie jest aż tak rażąca, to sytuacja jest jednak tragiczna. Nieuchronnie powiązano klub z całą rzeszą obrońców.
Mistrzowie Anglii łączeni byli z Sergio Ramosem, Davidem Alabą oraz Svenem Botmanem - wciąż były to jednak spekulacje. Warto pamiętać, że Liverpool nawet z szeroką, nieprzetrzebioną przez kontuzje kadrą, bywa łączony z wieloma nazwiskami.
Jednak jednym z graczy, którym naprawdę interesuje się klub jest Ben White, aktualnie reprezentujący Brighton.
Liverpool aktywnie obserwował poczynania obrońcy podczas jego wypożyczenia w Leeds, a skauci regularnie byli wysyłani na Elland Road, aby oglądać młodego Anglika w akcji podczas gry w Championship.
Pomimo pozytywnych opinii zawsze podkreślano, że White będzie potrzebował ogrania w angielskiej elicie.
Próby wykupienia White'a przez Leeds (jeszcze latem) skończyły się fiaskiem. Warto wspomnieć, że klub składał ofertę trzykrotnie.
Liverpool był świadomy tego zainteresowania, jednak został poinformowany, że White zwiąże się na dłużej z Brighton jeszcze na początku września.
Nie zasiało to niepewności w ekipie związanej z rekrutacją i pozyskiwaniem nowych zawodników. Wszyscy wiedzieli, że śledzenie postępów White'a to opcja długoterminowa.
Liverpool wypracował system, który zakłada zbieranie informacji oraz oraz obserwację zawodnika na dwa okienka przed właściwym transferem. To oznacza, że potencjalny transfer White'a przypadałby na lato 2021 roku.
Jak wskazuje ECHO, cała praca związana z transferami jest obecnie skoncentrowana na letnim okienku, gdy klub będzie miał jaśniejszy pogląd na aktualną sytuację finansową.
Powszechnie uważa się, że skauci the Reds oceniają obserwowanych piłkarzy według czterech wytycznych, od A do D. Wciąż nie jest jasne jaką ocenę otrzyma lub otrzymał White za swój debiutancki sezon w Premier League.
To właśnie taka przejrzystość oraz planowanie z wyprzedzeniem, pozwala klubowi na podejmowanie konkretnych działań na rynku transferowym, gdy sprowadzenie nowego zawodnika staje się celem realistycznym.
Za kulisami, dyrektor sportowy Michael Edwards oraz jego ekipa, ciężko pracują nad budowaniem trwałych i dobrych relacji w środowisku piłkarskim, co plusuje, gdy pojawia się zielone światło na transfer.
Dzięki takiemu przygotowaniu możliwe były transfery Takumiego Minamino i Diogo Joty.
Wraz z biegiem czasu, coraz bardziej prawdopodobna staje się perspektywa, że Liverpool sprowadzi nowego defensora latem, a nie - tak jak część osób przewiduje - zimą. Postępy White'a w Premier League z pewnością będą w centrum uwagi.
Ale czego moglibyśmy oczekiwać od tego obrońcy?
White mierzy 182 centymetry wzrostu, co jest przyzwoitym lecz niewyróżniającym wynikiem dla środkowego obrońcy. Jest świetnie zbudowany, co pomaga mu w pojedynkach z rywalem.
Biorąc pod uwagę 1700 minut, rozegranych zarówno w Premier League jak i krajowych pucharach, piłkarz Brighton zaliczył solidny współczynnik pojedynków w obronie, wynoszący obecnie 63 procent.
Dla porównania, Joël Matip, który plasuje się na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o tę statystykę, ma ją na poziomie 67 procent.
White dobrze radzi sobie w powietrzu, wygrywając 58 procent powietrznych pojedynków. To dużo lepsza średnia niż ta, osiągana przez prowizorycznych obrońców w osobie Fabinho oraz Hendersona. To także niewiele większa średnia niż ta, osiągnięta przez Joe Gomeza przed kontuzją.
Nie jest to jednak równający się ze statystyką na poziomie 66 procent, wyśrubowaną przez Van Dijka oraz Matipa.
W drużynie Brighton White jest ustawiany przeważnie na prawej obronie. Warto dodać, że jest graczem prawonożnym. Jest graczem wszechstronnym, mogącym grać zarówno na prawej obronie, w środku jak i w roli defensywnego pomocnika.
To właśnie ta cecha zdobyła zainteresowanie Kloppa. Jak zdążyliśmy zauważyć, trener the Reds w dobie kryzysu decydował się wystawiać piłkarzy na ich nienominalnej pozycji.
Młody defensor Leeds, poza pojedynkami w obronie, wykazał się także dobrymi umiejętnościami czytania gry oraz sprawdził się w roli lidera formacji defensywnej. Jest również zawodnikiem szybkim, co jest koniecznością przy wysokiej ustawieniu obrony, którą preferuje Liverpool.
White w taktyce ustanowionej przez Grahama Pottera, często był wykorzystywany do napędzania akcji ofensywnych. Anglik świetnie czuje się przy piłce, a pod presją zachowuje zimną krew.
Jego średnia podań na 90 minut wynosi tylko 46, podczas gdy średnia obrońców Liverpoolu oscyluje między 60 a 75. Nie powinno to być jednak powodem do niepokoju, ponieważ White potwierdził, że potrafi poradzić sobie z każdym wyzwaniem.
85 procent jego podań docierało do kolegów z drużyny. Angielski obrońca lubi zagrywać piłki penetrujące ustawienie rywali.
Jego umiejętności defensywne oraz chęć gry do przodu były cechami, które zapewniły mu miejsce na prawej obronie.
Niewątpliwie łatwo jest zrozumieć dlaczego obrońca wzbudza tak duże zainteresowanie ze strony Liverpoolu. White wciąż jest zawodnikiem młodym, mającym najlepsze lata gry przed sobą. Perspektywa rozwoju jest ogromna, dając mu szansę na stanie się jednym z ważniejszych ogniw w układance the Reds.
Paul Gorst
Komentarze (23)
Mamy o wiele więcej kasy do przegrania jeżeli nikogo nie ściągniemy i za chwile poodpadamy z każdych rozgrywek bo zabraknie rezerw. Przeciez już nawet awans do kolejnych rund pucharu Anglii jakies dochody zapewnia, a z nowym obrońcą szanse sa na to wieksze niż z juniorami bez doświadczenia.
Kompletny brak reakcji zarządu na nasza obecną sytuację i brak transferu jakiegokolwiek nowego stopera, będzie skandalem i lekceważeniem kibiców.
Jasne, że to jest jakieś rozwiązanie. Pytanie, czy nie lepiej już te 5 mln odłożyć na jakieś bardziej przemyślane wzmocnienie w lecie, bo nowego zawodnika też trzeba wdrożyć do zespołu, zwłaszcza, że nasza obrona gra w dość specyficzny sposób. Mam spore wątpliwości, czy taki awaryjny stoper za taką kwotę podołałby wyzwaniu i czy coś by to zmieniło. Druga rzecz, czy w tym momencie takowy stoper byłby do wyjęcia za taką cenę? Wszyscy widzą, że jesteśmy w potrzebie i być może minimalna kwota o jakiej rozmawiamy to nie 5, a powiedzmy, 20 mln?
I ostatnia rzecz, może rzucenie na głęboką wodę np. Rhysa jest też inwestycją w przyszłość? TAA też objawił się przy kontuzji Clyne'a, który grał od dechy do dechy u Jurgena w każdym meczu.
Wymienić Keitę na jakaś „w końcu 10”, sprzedać Origiego i wziąć Sarra z Watford i uważam ze będzie to równa i jakościowa drużyna.
Jeżeli Gini odejdzie to ja za wszelka cenę walczył bym o Ndidiego
A jak mamy grać skoro jej nie posiadamy.
Nie zauważyłeś ze Klopp często wystawia Bobbiego na tej pozycji bo takowego zawodnika brakuje, a Fekira dlaczego prawie mieliśmy, bo pewnie nie preferujemy takiego stylu. A Filipka dlaczego tak bardzo Klopp chciał zostawić, pewnie tez żeby nie mieć 10
Dla mnie szkoda, że nie zainteresowaliśmy się Peerem Schuursem z Ajaxu, to będzie kozak a już jest bardzo dobry. W meczach LM z nami pokazywał na co go stać.
Tak czy siak ufam zarządowi.
Z tych którymi się interesujemy prócz zalet każdy z nich ma jakąś wadę bardziej widoczną:
Kabak - za bardzo elektryczny
Botman - za wolny
Upamecano - trochę przereklkamowany
Jeżeli Brighton zaśpiewa sobie 50 milionów, to absolutnie nie.
Jeżeli puszczą go za okolice 30 to nawet warto się nad nim pochylić.
Obawiam sie jednak, ze to bedzie pierwsza opcja.