Liverpool może stracić 154 mln funtów
Forma the Reds w ostatnich tygodniach sprawiła, że z pretendentów do tytułu stali się walczącymi o Top 4.
Minione tygodnie to prawdziwe męczarnie Liverpoolu na boisku.
Drużyna Jürgena Kloppa, zmagająca się z plagą kontuzji i ewidentnym brakiem pewności siebie u zawodników, ma za sobą smutną serię. Serię, w której trakcie przegrali ostatnie cztery mecze w Premier League, a trzy z nich rozgrywali u siebie. Najświeższa z nich to weekendowa porażka z Evertonem 2:0.
Wysoka intensywność w meczach w poprzednim sezonie, która pozwalała zmiatać z boiska rywali, to coś, czego brakuje zespołowi w tym sezonie. Ponadto, w początkowej fazie sezonu plasowali się na pozycji lidera i mieli nadzieję na obronienie tytułu, a teraz są jednymi z tych, którzy będą musieli walczyć o miejsce w czołowej czwórce. Taką perspektywę potwierdza ich aktualna forma.
Dla Liverpoolu po tak owocnym sezonie jak 2019/20 brak kwalifikacji do Ligi Mistrzów byłby ogromnym finansowym ciosem, który zaszkodziłby również transferowym planom Kloppa oraz utrudnił sprostanie oczekiwaniom jego największych gwiazd.
Jest powód, który sprawia, że tzw. wielka szóstka wkłada tak dużo wysiłku w walkę o Ligę Mistrzów oraz że wszystkie duże kluby z Europy na wszelkie sposoby starają się zagwarantować sobie grę w tym najważniejszym europejskim turnieju piłki nożnej. Rok w rok - niezależnie od reform wprowadzanych przez UEFA.
Nie będziecie zszokowani informacją, że Liga Mistrzów to bardzo lukratywne rozgrywki.
Zakwalifikowanie się do fazy grupowej pozwala wrzucić do skarbonki od razu 13,5 mln funtów. Następnie za każde zwycięstwo można otrzymać 2,4 mln funtów w fazie grupowej oraz 812 tys. funtów za remis.
Awans z fazy grupowej jest wart 8,6 mln funtów, a do kolejnych etapów: 9,5 mln funtów, 10,8 mln funtów i 13,5 mln funtów aż do finału. Zwycięzca inkasuje 3,5 mln funtów.
Jednak to nie tylko gotówka, która należy się za wygrywanie meczów, jest tak ważna. Uczestniczenie w rynku, gdzie zyski z transmisji telewizyjnych są redystrybuowane na podstawie udziału w tym rynku, którym może pochwalić się każdy rywalizujący kraj oraz w oparciu o wyniki drużyn z tych krajów w rozgrywkach ligowych w poprzednim sezonie, również jest bardzo intratne.
Dla przykładu w tym sezonie Liverpool mógłby liczyć na kwotę około 19 mln funtów z uwagi na to, że w sezonie 2019/20 wygrali ligę. Kiedy wygrywali Ligę Mistrzów w 2019 r. kwota z udziału w rynku praw telewizyjnych wyniosła 11,8 mln funtów.
Kluby, które idą na całość i wznoszą trofea, mogą liczyć na zyski rzędu 68,5 mln funtów, ale większy ból głowy sprawia to, co do portfela może wpłynąć przy uwzględnieniu wskaźników UEFA.
Rankingi według wskaźników UEFA pokazują, gdzie ma trafić 31,5 mln funtów. Kwota ta jest dzielona między kluby na najwyższych miejscach w rankingu, najlepiej radzące sobie na europejskiej arenie w ciągu ostatnich 10 lat.
Osiągnięcia Liverpoolu z ostatnich sezonów sprawiły, że klub awansował w tych rankingach i prawdopodobnie zainkasował z tego tytułu około 25,5 mln funtów.
Dla przykładu, gdyby Liverpool wygrał ponownie Premier League w tym sezonie i jednocześnie Ligę Mistrzów, mógłby zainkasować 154 mln funtów. Łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale finansowa strata, jaką mogą ponieść tracąc miejsce w Lidze Mistrzów, będzie znacznie większa w tym sezonie, niż FSG szacowało na początku kampanii.
Pieniądze za uczestnictwo w Lidze Europy są w cieniu tego, co może zaoferować Liga Mistrzów.
Faza grupowa to około 2,5 mln funtów, a awans do fazy eliminacji to 950 tys. funtów dla zwycięzcy grupy i 450 tys. funtów dla zespołu z drugiego miejsca.
Wygrana w fazie grupowej jest warta 515 tys. funtów, remis 170 tys. funtów. Wygrana w Lidze Europy jest wyceniana o 300 tys. funtów mniej niż remis w Lidze Mistrzów.
Po fazie grupowej kwoty prezentują się następująco: 450 tys. funtów, 1 mln funtów, 1,4 mln funtów oraz 2,2 mln funtów za półfinał.
Jednak jest też znaczna obniżka stawek w przychodach z transmisji telewizyjnych, które są do podziału. Ponadto brak uczestnictwa w Lidze Mistrzów może wpłynąć na obowiązujące i przyszłe umowy marketingowe. Dla przykładu Adidas ma klauzulę w kontrakcie z Manchesterem United, która pozwala im obniżyć płaconą klubowi kwotę o 30%, jeśli United nie zakwalifikowaliby się do Ligi Mistrzów przez dwa lata z rzędu.
Wypłaty za zasługi również odzwierciedlają spadek wynagrodzeń. Chodzi o pieniądze wypłacane na bazie tego, jakie miejsce zajął klub w Premier League w poprzednim sezonie. W poprzedniej kampanii na konto Liverpoolu z tego tytułu wpłynęło 35,5 mln funtów za wygranie ligi. Tottenham, który ukończył rozgrywki poza czołową czwórką, otrzymał o 8,9 mln funtów mniej tj. 26,6 mln funtów.
Dodajcie do tego fakt, że dochody i tak będą obniżone z powodu pandemii, a także że uczestnictwo w Lidze Mistrzów stanowi dla Liverpoolu tzw. marchewkę na rynku transferowym, i presja, by zająć jedno z czterech pierwszych miejsc w tabeli, znacznie rośnie lub będzie konieczne osiągnięcie podobnego efektu w trudniejszy sposób, czyli wygrywając Ligę Mistrzów drugi raz w ciągu trzech lat.
W ujęciu finansowym to drugie rozwiązanie byłoby bardziej opłacalne niż pierwsze.
Dave Powell
Komentarze (15)
Co z innymi nagrodami których nie wygramy , na pewno coś jeszcze można by dorzucić.