AVL
Aston Villa
Premier League
13.05.2024
21:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1160

Johnie W. Henry - co teraz?


"Wierzymy, że pokazaliśmy naszą chęć do uważnego słuchania, przemyślenia naszej pozycji oraz pragnienie odpowiedzialnego działania. Wyjątkowa oraz święta relacja pomiędzy Liverpoolem i jego kibicami zawsze była dla nas najważniejsza. Jest ona sercem tego niebywałego klubu. Bardziej niż cokolwiek innego, ta więź jest tym, co napędza nas do pracy na rzecz klubu oraz jego przyszłości". 

Przytoczone słowa należą do większościowego właściciela klubu, Johna W. Henry'ego. Padły 10 lutego, 2016 roku. Wypowiedź była częścią przeprosin po tym, jak dziesięć tysięcy kibiców the Reds opuściło Anfield w 77 minucie spotkania z Sunderland. Mecz zakończył się remisem 2:2.

Kibice na trybunach skandowali "wy chciwe skurwysyny, miarka się przebrała!" w geście protestu, po tym jak ceny biletów na poszczególne mecze wzrosły do kwoty 77 funtów, a bilety sezonowe osiągały ceny powyżej tysiąca funtów.

Efektem tak radykalnego sprzeciwu były rozmowy podjęte wewnątrz Fenway Sports Group (FSG), zakończone zawieszeniem wzrostu cen. Także teraz wszyscy czekają na pewien zwrot i przeprosiny za błędy, których w ostatnim czasie się nazbierało. 

Możemy zadać sobie pytanie co się stało z deklaracją o "uważnym słuchaniu", która padła pięć lat temu. Jeżeli Henry dotrzymałby tej obietnicy można byłoby uniknąć nieodwracalnych szkód, które dokonały się w ciągu 48 godzin.

Po krótkim oświadczeniu, potwierdzającym wycofanie się Liverpoolu z Superligi późnym wieczorem we wtorek, Henry wziął pełną odpowiedzialność za tę klęskę. Wideo zostało opublikowane na stronie klubu w środę rano. 


Właściciel przyznał, że klub wycofał się z rozgrywek ze względu na ostrą reakcję fanów oskarżających FSG o zdradę historii oraz ideałów Liverpoolu. Jeden z banerów wywieszonych w poniedziałek przed wejście na the Kop mówił: "Wstydźcie się. RIP LFC. 1892-2021" [“Shame On You. RIP LFC. 1892-2021”].

- Te słowa muszą paść, chociaż są oczywiste - ten projekt nie będzie miał prawa bytu bez wsparcia kibiców. Nikt w Anglii nie ma co do tego wątpliwości. W ciągu ostatnich czterdziestu ośmiu godzin stało się jasne jak wielu z wam nie odpowiada taki obrót sprawy. Usłyszeliśmy was. Ja was usłyszałem - mówił Henry. 

John W. Henry swoje przeprosiny skierował także w stronę trenera Jürgena Kloppa, dyrektora naczelnego Billy'ego Hogana, zawodników oraz wszystkich innych pracowników klubu. Personelu składającego się w sumie na 850 osób. 

The Athletic ujawnił, że Hogan został poinstruowany, aby w mailach poinformować pracowników klubu, że "Superliga jest przyszłością europejskiej piłki i jeżeli chcemy kontynuować naszą podróż jako klub ambitny, rozwijający się i wygrywający trofea, to musimy być częścią tego procesu. Należy usiąść do stołu, a nie od niego odchodzić".

Nagła, nieskonsultowana z nikim decyzja milionera z Bostonu o wejściu Liverpoolu do Superligi zawiodła wielu dobrych ludzi. Ci z Merseyside musieli dać upust swojej furii po niedzielnym ogłoszeniu o przystąpieniu do ekskluzywnych rozgrywek. W tym samym czasie Henry zamknął się w Massachusetts oraz milczał. A jego plan był rozrywany na strzępy.

To nie Liverpool powinien przepraszać. Wszystko spoczywało na barkach Henry'ego, a ten się spóźnił. 

- Nikt z nich nie podnosi odpowiedzialności za to co się stało. Zostali potraktowani niesprawiedliwie. Kochają ten klub i każdego dnia pracują, aby napawać was dumą - dodawał Amerykanin o pracownikach klubu.

Musimy zadać kolejne pytanie. Co teraz?

Co zobaczymy, gdy spojrzymy na czas od 2010 roku, w trakcie którego FSG jest właścicielem klubu? Czy naprawdę mogą naprawić wyrządzone szkody? To co się stało jest na zdecydowanie innym poziomie niż podwyższenie cen biletów, próby zastrzeżenia słowa "Liverpool" czy decyzje o zwolnieniu części pracowników ze względu na pandemię. 

Pierwszy otwarty list ze strony Henry'ego został wystosowany we wrześniu 2012 roku. Wyjaśniał on powody, dla których klub nie zdecydował się na sprowadzenie napastnika w ostatnim dniu okienka transferowego. Chodziło wówczas o Clinta Dempseya grającego wtedy w Fulham.

Od tamtej pory zarówno Liverpool, jak i FSG przeszli długą drogę. Klub zmienił się, na boisku oraz poza nim. Interes, warty wówczas 300 milionów funtów, jest teraz wyceniany na około 3 miliardy. 

Pomimo pewnych problemów PRowych, związanych z narzekaniami kibiców na brak inicjatywy jeśli chodzi o konkretne transfery, Henry, Tom Werner oraz Mike Gordon zrobili wiele dobrego. Rozwiązali pewne problemy z główną trybuną, dokonując inwestycji na 120 milionów funtów. Kolejne 60 milionów funtów zostało wpompowanych w ulepszenie trybuny Anfield Road. 

Podjęto również świetne decyzje co do personelu klubu. Zatrudniono Kloppa jako trenera, a dyrektorem sportowym został Michael Edwards. Wspólnie zebrali drużynę, która zdobyła Ligę Mistrzów oraz mistrzostwo Anglii po 30-letnim okresie posuchy. Był to dziewiętnasty tytuł mistrza kraju. 

Co więcej uczcili jedną z największych ikon w historii klubu. Jedną z trybun nazwano imieniem Kenny'ego Dalglisha. Wsparli wizję Kloppa, inwestując w warty 50 milionów kompleks treningowy w Kirkby. Byli blisko społeczności pomagając LFC Foundation, która okazała się kluczowym źródłem pomocy dla radzących sobie gorzej osób w czasie pandemii. 

Naraziwszy to dziedzictwo, Henry przekonywał, że chce spróbować odzyskać zaufanie fanów w najbliższych miesiącach oraz latach. 

- Gdy ponad dekadę temu zdecydowaliśmy się zmierzyć z wyzwaniami jakie stały przed tym klubem w świecie piłki nożnej, marzyliśmy o tym samym co wy. Ciężko pracowaliśmy, aby osiągnąć te rzeczy. Nasza praca jednak nie jest zakończona. Mamy ogromną nadzieję, że zrozumiecie, że nawet, gdy podejmujemy błędy, staramy się działać w dobrym interesie klubu. W ramach jeden z tych prób, zawiodłem was - przekazywał właściciel.

- Ponownie, przepraszam. Wyłącznie ja jestem odpowiedzialny za ten niepotrzebny zamęt, który miał miejsce w ostatnich kilku dniach. Nigdy o tym nie zapomnę. Pokazuje to jaka jest siła kibiców. Zawsze ją będziecie posiadać.

W międzyczasie Jamie Carragher nawoływał FSG do sprzedaży klubu.

- Myśląc o obecnej sytuacji, nie widzę, aby właściciele Liverpoolu mogli dalej kontynuować swoją pracę. W ich sytuacji najlepszym wyjściem byłoby znaleźć nowego kupca. Uważam, że odtąd ciężko będzie im nawiązać jakąkolwiek pozytywną relację z fanami klubu - mówił Carra w telewizji Sky Sports.

Z pewnością wielu fanów zgodzi się ze słowami byłego zawodnika. Nie ma jednak mowy o tym, aby Henry nabił się na własny miecz. Przede wszystkim, wobec pandemicznej rzeczywistości, na świecie nie ma wielu osób, które miałby wolne 3 miliardy funtów, aby przetestować determinację obecnego właściciela.

Zresztą, czy są jakieś lepsze opcje? Pieniądze z interesów związanych z Zatoką Perską? Pieniądze z ropy? W okolicy nie ma raczej zbyt wielu życzliwych miliarderów. 

Nie ulega wątpliwości, że na ten moment Henry nie osobą mile widzianą na Anfield. Wiadomo zresztą, że Amerykanin był rzadkim gościem. Jego ostatnia wizyta miała miejsce w styczniu 2020 roku, podczas wygranego meczu z Manchesterem United. Jeden z prezesów FSG, Mike Gordon jest odpowiedzialny za tego typu kwestie. 

Pewne jest to, że Klopp zostanie na swoim stanowisku, nawet mimo faktu, że został pominięty przez Henry'ego. Jego relacja z zawodnikami oraz kibicami jest wyjątkowo mocna. Piłkarze inkorporują swój gniew w kolektywną siłę, starając się odkuć po odpadnięciu z Ligi Mistrzów oraz innych problemach z aktualnego sezonu. Kibice staną za Kloppem.

Jeśli Henry mówił prawdę o chęci odbudowy spalonych mostów, musi się zmienić. Musi pokładać większą wiarę i zaufanie w tych, którzy mają odpowiednią wiedzę oraz tych, którzy żyją i pracują w tym mieście. To właśnie w tych ludziach płynie liverpoolska krew. 

Jeżeli naprawdę zależy mu na kibicach, musi mieć pewność, że podjęty został dialog z konkretnymi grupami fanów, a przed ważnymi decyzjami, będą one miały prawo do wrażenia swojego stanowiska.

Rzecz można ująć w prostych słowach. Henry musi zacząć słuchać znacznie częściej. Zrobić to co przyrzekł pięć lat temu.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (19)

lfc257 22.04.2021 23:56 #
kto wie czy to nie jest początek końca FSG na Anfield. Henry to biznesmen. myślę, że Superliga od pewnego momentu była jego docelowym planem biznesowym w Liverpoolu. jeśli nie będzie tej kasy to może się okazać, że FSG niedługo zacznie szukać kupca bo klub już droższy nie będzie a wyraźnie widać, że właściciele nie spieszą się do inwestowanie własnych pieniędzy na transfery. pytanie co dalej, kto (ewentualnie) kupi klub i jak będzie nim zarządzał
redartur76 23.04.2021 00:41 #
Jak kto może kupić, szejki, Rusek lub chińczyk. Nikogo innego nie jest stać na nasz klub
BigAnfield 23.04.2021 07:04 #
Jest dość spore grono ludzi, czy też spółek z takim portfelem. Pytanie czy mając taki budżet chcesz się babrać w takim biznesie jak piłka, do którego trzeba czasem dołożyć, a nie tylko wyciągać. Na przestrzeni tych 11 lat odkąd są u nas, zrobili całkiem sporo dla klubu. Gdyby nie ten smród z próbą podwyżek cen i SL, to naprawdę można pozytywnie oceniać ich pracę. Logiczne jest, że i miliarder chciałby zwiększyć swój majątek, ale stworzyli projekt, w którym klub może być samowystarczalny. Nie porównujmy się z City czy PSG, bo wszyscy wiemy że tam jest studnia bez dna. Dla porównania spójrzmy na Glazerow. Przez 16 lat wyprowadzili z klubu 1,7 mld funtów z klubu. Na dzień dobry zaciągnęli kredyt na prawie 600 mln i do tej pory do po 16 latach do spłaty jest prawie 500mln. Oprócz dziwnych transferow PR-wych jak Pogba, to nie zrobili nic z infrastrukturą stadionu, zapleczem i całym otoczeniem United. My przynajmniej mamy korzyść z Kirkby, trybuny i może kolejnej trybuny. Co dalej? Chyba tylko sam Henry może to wiedzieć.
Pippen 23.04.2021 08:47 #
BigAnfield zgoda jest wielu ludzi chętnych i z portfelem, pisałem wczoraj na forum bodaj po przegranym finale z Realem rodzina szejków a Arabii Saudyjskiej jacyś kuzyni właścicieli MC chcieli LFC kupić za 1.2 mld USD plus 800 mln funtów wydać na zakupy od razu, FSG się nie zgodziło na sprzedaż. Chciałbyś Chińskie konsorcjum które kupiło Milan? Ja nie. Jednym z naszych akcjonariuszy jest Lebron James gwiazda NBA który ostatnio nabył jeszcze większy portfel akcji, a mimo iż za nim nie przepadam potrafi chłop inwestować, poza tym ma dożywotni kontrakt z NIKE i m.in dzięki niemu zmieniliśmy partnera technicznego. Wymiana NB na Nike moim zdaniem dobry ruch. Nike bije Adidasa na głowę jeśli chodzi o wymiar finansowy globalny, a jeśli chodzi o sponsorów technicznych to liczą się 2 firmy Adidas i Nike. Poza tym pamiętajmy że w USA posiadanie drużyny z 4 lig NBA NHL NFL i MLB to jest mega prestiż! Podobnie się ma z ligą piłkarską i np Beckham od kilku lat się stara o założenie klubu, licencję by w tym interesie być. Podobnie niektórzy Amerykanie zaczęli traktować piłkarskie kluby w europie. Ale zobacz co się dzieje w innych klubach PL czy zaplecza gdzie właścicielem jest Jankes np Arsenalu. Nowy stadion, jak jest pełny klub ma z dnia meczowego najwięcej kasy z PL tylko jak się to przekłada na resztę. Kibice chcieli wywalić Wengera latał samolot z banerem nad stadionem w czasie meczy, dzisiaj nikt nie potrafi wejść w buty Francuza. Do United to ciężko się porównywać ze stadionem bo OT leży (dzisiaj już nie ale kiedyś to były obrzeża miasta przy autostradzie dzisiaj już to jest tzw wielki Manchaster,) ciężko tam coś zrobić bo nikt sieci autostrad nie będzie przebudowywał, a kibice MU pewnie nie wyobrażają sobie wyprowadzki z OT. A że się da pokazał MC Tottenham Arsenal mają nowe stadiony ale wszystkie powstały w centrum miasta. Inna sprawa gdyby nie Glazerowie to gdzie byłby United???
MG75 23.04.2021 07:34 #
FSG wykonało sporo pracy której nie widać na pierwszy rzut oka, dosc sensownie zarządzają klubem, czego efektem jest m.in brak medialnych transferów. To że wydają każdego pensa oglądając z obu stron nie dziwi, w końcu Liverpool to dla nich biznes.
Klubu na razie raczej nikt nie kupi, jeśli już to szejkowie albo Chińczycy- czy to nam by wyszło na dobre?
Jak było w kultowym filmie - po co szukać nowego wroga, skoro pod ręką jest stary, wyhodowany na własnej krwi :)
Scofield1111 23.04.2021 07:49 #
Pomyślcie logicznie: zatrudnienie Rodgersa potem charyzmatycznego Kloppa. Rozbudowa Anfield, nowy kompleks Kirkby, sprowadzenie Virgila i Alissona- kto inny mógłby dokonać takich inwestycji ? Romek czy szejkowie? Nie chce takich ludzi w klubie. Nie podoba mi się to co zrobił Henry choć też chciałbym utrzeć nosa tej fifowskiej mafii. Przeprosił, a teraz czas na jakiś ruch który poprawi jego relacje z nami kibicami i Jurgenem. Może kupno takiego młodego francuskiego nie dawno upieczonego mistrza Świata? Kto wie..
cezarkop 23.04.2021 08:37 #
Po wczorajszej Wiktorii Lisów mamy chyba teoretyczne szansę na LM w przyszłym sezonie, takie info że świata sportu a nie pieniędzy.
Pippen 23.04.2021 08:53 #
Lisy grają jeszcze z Chelsea MU Tottkami w ost kolejce, do tego Southampton wyjazd, Chelsea ma szansę na wygranie LM więc.... to nic jak sami nie będziemy wygrywać bo za nas nikt pkt-ów nam nie przypisze jeśli ich z murawy nie podniesiemy....
BigAnfield 23.04.2021 10:41 #
Akurat Lisy nie są mocnym kandydatem zważywszy na ich trzy ostatnie mecze sezonu. Jeśli dobrze rozegramy końcówkę to nawet podium jest możliwe. West ham czuba nie da rady dociągnąć do mety. Zobaczymy co pokażą z Chelsea. Liczę na remis
cezarkop 23.04.2021 12:13 #
Mnie martwi najbardziej to " jeśli " w naszym przypadku. Bo jeśli wypali to super a jeśli nie to i Henry nie pomoże.
poprzerwie2 23.04.2021 08:44 #
Ile można męczyć bułę, popełnił błąd to popełnił, po ch drążyć temat.
Wziąć się za klub, przepracować odpowiednio lato na rynku(żadnych Mbappów i Haalandów).
Odpowiednie ruchy sportowo jak i finansowo, dzięki temu dzisiaj nie toniemy w kryzysie jak Hiszpania i Włochy.
Następnie odbudować relacje z kibicami, to najważniejszy aspekt, ponieważ to my napędzały gospodarkę piłki nożnej.
Aha, i teraz stać się twarzą, ale komisji patrzącej na ręce UEFA bo tam również jest nie mały smród, jednym słowem, DO ROBOTY!
Itindin 23.04.2021 10:56 #
O, I tu się w końcu z Toba zgadzam
czerwony1892 23.04.2021 10:13 #
Rzeczywiście pojawia się tutaj zasadnicze pytanie kto jest w stanie teraz lub w niedalekiej przyszłości wyłożyć na stół 3 miliardy? szejki? jakiś miliarder z Azji? Choćby nawet znalazł się taki i będzie pompował w klub dużą kasę to uważam, że dalej klub będzie traktowany jako maszynka do zarabiania. Nawet takie szejki, które srają dolarami chcą cokolwiek zarobić w PSG czy City, a nie tylko inwestować. Ktokolwiek by to nie był, będzie on kolejnym biznesmenem, który nie zawsze będzie liczył się ze zdaniem innych, jeśli będzie to w jego interesie.
Radbug 23.04.2021 13:23 #
Otóż nie. Szejki i Azjaci kompletnie nie interesują się zarobkiem na europejskich klubach.

Pierwsi kupują taki klub dla prestiżu. Dla pokazania że ich stać i ze oni są "lepsi" nich ich inni kuzyni z rodziny królewskiej itp.

Natomiast w Azji robienie biznesów kompletnie różni się od tego co znamy w "cywilizowanych krajach". Posiadanie dużej "inwestycji" w Europie, zapewnia ich konsorcjum (bo zazwyczaj jest to jakaś spółka/konsorcjum, zwłaszcza w Chinach), nie tylko prestiż, ale też wiarygodnosc finansową. W końcu przeciez nikt normalny nie zainwestuje miliardów w jakąś fanaberię typu sport, gdy nie ma ogromnego zaplecza i finansowego bezpieczeństwa, prawda? W Azji firma może być największa na świecie finansową piramidą i wydmuszką, ale jeżeli posiada znany europejski klub, to ma ogromnie większe szansę na wygranie jakiegoś przetargu niż konkurent nie mogący się pochwalić taką własnością.
potkot24 23.04.2021 10:40 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
jonykaseta 23.04.2021 10:45 #
Mamy chyba najlepiej zarządzany klub w ostatnich 5 latach w PL, więc może lepiej niech każdy Fan LFC pomyśli o faktach a nie słucha pierdzielenia TV i ich "pundits" jak Neville, Carra etc.

Świetna infrastruktura, brak długów, rosnące przychody, mocny skład, świetne zarządzanie i jeden z najlepszych managerów na świecie... Come On! lepiej nie będzie !
laukas 23.04.2021 11:40 #
Jeśli będzie chciał sprzedać klub, to sprzeda za tyle, ile ktoś mu da, a nie za tyle, ile ktoś tam sobie wycenia. Żeby Liverpool wszedł na poziom przychodów Utd, musi wyrobić sobie silniejszą markę, a tę wyrabia się dzięki sukcesom osiąganym przez wiele lat i gwiazdom - wystarczy prześledzić drogę naszego rywala z Manchesteru. FSG tego nie zapewni.
BartekLfc1993 23.04.2021 11:44 #
Dokładnie. Pomimo całej niechęci do inwestorów z Ameryki nie można zabrać im jednego, bez nich dalej pewnie byśmy czekali na mistrzostwo PL.. Pomijając małe problemy, jak brak inwestycji w skład, czy inne drobiazgi to dalej jestesmy w bardzo dobrym miejscu jako klub.
Deadlock1 23.04.2021 13:52 #
Jak wielu kibiców podkreśla, Henry to przede wszystkim biznesmen. Dlatego jeśli uzna, że klub nie osiągnie większej wartości, a będzie chętny kupiec, to zapewne sprzeda klub. Żadna inwestycja, czy to w trybuny, czy w ośrodek treningowy, nie była robiona z miłości do LFC, lecz tylko by podnieść wartość klubu. Czysty biznes.
Pippen 23.04.2021 15:58 #
Oczywiście, ale jak dobudowywujesz trybunę na 10 tys kibiców to podnosisz wartość stadionu a z drugiej strony masz więcej kasy z dnia meczowego bo te 10 tys biletów karnetów sprzedasz. Zauważ że rozbudowy stadionów ostatnio to domena klubów PL, we Włoszech Juve ma nowy stadion, o nowym San Siro mówi się od 20 lat i cisza reszta klubów cisza, bo mają problem z kasą dwa zapełnieniem już istniejących obiektów, podobnie w Hiszpanii z małymi wyjątkami. Kupując takiego Salaha Mane Beckera zarabiamy na koszulkach, wisiorkach i innych gadżetach z tym związanymi. Stare pwoiedzenie mówi żeby wyjąć trzeba najpierw włożyć. Życie. Ale mając dobre wyniki sportowe jest też większe zainteresowanie Twoimi piłkarzami, klubem itp, nowi sponsorzy, nowe umowy za wyższe kwoty itp, nie masz wyników nie masz argumentów do dyskusji. Co komu dziś z nazwy Nottigham Forrest? a kiedyś to była marka!

Pozostałe aktualności

Stefan Bajcetic o powrocie do gry  (0)
06.05.2024 18:57, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Rodzinne miasto Slota wierzy w jego sukces  (0)
06.05.2024 18:36, B9K, Sky Sports
Elliott graczem meczu z Tottenhamem  (0)
06.05.2024 17:49, AirCanada, własne
Skrót meczu  (0)
06.05.2024 13:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Stu: Gakpo potrzebuje pewności siebie  (1)
06.05.2024 10:06, Loku64, thisisanfield.com
Keane: Jako zawodnik chciałbym grać dla Kloppa  (1)
06.05.2024 09:44, Ad9am_, Liverpool Echo