SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1564

Cole: To były okropne mecze, ale pełne pasji


Były zawodnik Liverpoolu oraz Chelsea Joe Cole przybliżył trochę kulisy potyczek między dwoma klubami w Lidze Mistrzów.

Cole uważa, że Liverpool wzniósł się na ponadludzkie wyżyny, gdy the Reds pokonali Chelsea w półfinale rozgrywek Champions League w 2005 roku. Stwierdził również, że taktyka przygotowana przez Jose Mourinho nie zdała całkowicie rezultatu.

Rozmawiając w ramach podcastu „The Greatest Game with Jamie Carragher” były pomocnik the Blues, który otwarcie przyznał, że drużyna nienawidziła Liverpoolu, nie mógł w tamtym czasie uwierzyć, na jaki poziom wznieśli się przeciwnicy. I to pomimo gola widmo, którego autorem był Luis Garcia.

- Wy wszyscy tamtej nocy osiągnęliście poziom ponadludzki – powiedział.


- Grałem przeciwko Steviemu Finnanowi i był on niesamowity. Finnan był oczywiście bardzo dobrym piłkarzem, ale podczas tamtego meczu był kimś z połączenia Cafu oraz Kyle’a Walkera. Był rewelacyjny. W żaden sposób nie dało się go ograć.

Joe Cole wyjawił, że nienawidził pojedynków między the Blues i the Reds, okreslając je mianem okropnych, choć zarazem w żartach powiedział:


- To były ******* mecze, prawda Carra?


- Musiało się to strasznie ciężko oglądać, bo obie strony po prostu nieustannie eliminowały przewagę drużyny przeciwnej. Jedyną osobą, która faktycznie delektowała się tymi potyczkami był chyba jakiś włoski taktyk. Trenerzy zapewne oglądali to z zaciekawieniem, ale ja autentycznie nienawidziłem w nich grać – zupełny brak miejsca, ciągłe start – stop. Okropne.

Menadżer the Blues Mourinho zmienił przed meczem nominalną pozycję na boisku Cole’a w celu uwidocznienia słabego punktu w tylnych formacjach Liverpoolu. Jednak plan nie wypalił.

- Byłem trochę zaniepokojony, bo zazwyczaj grałem po prawej stronie i tam pomagałem w budowaniu akcji. Mourinho natomiast przerzucił mnie na lewą flankę, a Thiago postawił na prawej pomocy. Dodatkowo nie wystawił Duffera - powiedział Cole.

- Staraliśmy się napierać na Djimiego Traore. Normalnie ogralibyśmy Was ze trzy razy, ale tutaj to nie dawało rezultatów.

- Brak Duffera na boisku odcisnął swoje piętno. Potem Wy zdobyliście tego gola widmo i dla nas był to koniec – zupełnie nie byliśmy w stanie wyszukać wolnych przestrzeni.

Zapytany, czy atmosfera tamtego wieczoru wywarła wrażenie na Chelsea, Cole odpowiedział bez zastanowienia:

- Oczywiście. Najlepsza, w jakiej grałem. Było tam wszystko – jawna wrogość i niesamowita pasja…

Widok wybuchającego Anfield ze szczęścia po końcowym gwizdku był jednym z czynników, z którego powodu Cole postanowił dołączyć do the Reds w 2010 roku.

- Było to coś okropnego, ale zarazem pamiętnego. Głównie z tego powodu, gdy kontrakt z Liverpoolem był na stole, chciałem być jego częścią. Gdy już zdecydowałem się na opuszczenie Chelsea, powróciła ta myśl, że niesamowicie byłoby móc uczestniczyć w takim projekcie.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

kwasddz 17.07.2021 21:38 #
Anfield bouncing!

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (20)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne