Tsimikas: Jestem gotowy na kolejne szanse
Pomimo tego, że Kostas Tsimikas nie rozegrał jeszcze nawet 10 spotkań dla Liverpoolu to i tak kibice The Reds uważają go za jednego z nich. Pod nieobecność Andy'ego Robertsona, Grek rozpoczął sezon jako podstawowy lewy obrońca klubu z Anfield.
Liverpool wygrał pierwsze dwa spotkania nie tracąc przy tym bramki, a Tsimikas w obu tych meczach pokazał się z dobrej strony. The Kop już teraz go uwielbia, a kibice nazywają go "greckim Scouserem". Co ciekawe, pseudonim ten został wymyślony w ośrodku treningowym w Kirkby.
- Jest tutaj taki facet, z którym trenuję i on jako pierwszy powiedział to w formie żartu, ponieważ zawsze próbuję mówić z lokalnym akcentem - powiedział Tsimikas w rozmowie z talkSPORT.
- Raz powiedział tak po tym jak wrzuciłem post w social mediach i wszystkim się spodobało. Cieszę się z tego także dlatego, że ludzie tutaj mnie lubią co daje mi dodatkową siłę do tego, aby dawać z siebie wszystko w każdym meczu.
Będziemy musieli poczekać, aż Tsimikas udoskonali swój akcent, ale Grek już teraz zdobył uznanie kibiców, gdy popisał się świetną asystą przy bramce Diogo Joty w meczu z Burnley. Lewy obrońca jest w Liverpoolu już ponad rok, ale ten moment był tak naprawdę początkiem jego przygody na Anfield po trudnym pierwszym sezonie.
Były piłkarz Olympiakosu złapał wtedy koronawirusa, a następnie dwa razy zmagał się z urazami. Co więcej, musiał także nauczyć się zupełnie innej gry.
- Musiałem nauczyć się taktyki, którą on preferuje - powiedział Tsimikas o tym, czego nauczył się od Jürgena Kloppa.
- Gdy w zespole mieliśmy poważne urazy jak na przykład ten Virgila i innych środkowych obrońców to naprawdę bardzo trudno było mnie wystawić.
- To sprawiło, że stałem się silniejszy i dało mi siłę do tego, aby trenować aż dostanę swoją szansę. Myślę, że to mi pomogło, ponieważ czuję się gotowy i lepiej przygotowany pod kątem tego, czego oczekuje menedżer, ponieważ jestem w pełni gotowy na każde wyzwanie.
Rzeczywistość Tsimikasa wygląda jednak tak, że każdy jego występ musi być bardzo dobry, jeśli ma nawiązać rywalizację z Andy'm Robertsonem. Grek przyznaje jednak, że Szkot był bardzo pomocny od jego pierwszego dnia w klubie.
- W zeszłym roku cały czas pytałem o grę zespołu. To bardzo dobra osoba. Jest zawsze otwarty na to, żeby mi pomóc.
- To fajny facet i świetny zawodnik. To będzie fajna rywalizacja, więc zobaczymy jak to będzie wyglądało. To co on robi na boisku jest bardzo, bardzo dobre.
- Jestem gotowy na każde wyzwanie i na kolejne szanse. Chcę pokazać więcej swoich umiejętności i bardziej pomóc zespołowi.
Tsimikas wypowiedział się także na temat swojej przyjaźni z Mo Salahem.
- Od pierwszego dnia się zakolegowaliśmy. Stara się pomóc mi ze wszystkim o co go poproszę. To bardzo fajny facet.
- Spędzamy razem dużo czasu w ośrodku treningowym i dobrze się bawimy. Jest bardzo szczery i to mi się w nim podoba.
- To maszyna do zdobywania bramek. Jest fenomenalny, ponieważ nikt nie potrafi zdobywać goli z taką łatwością jak on.
- On bardzo dużo pracuje. Zawsze widzę go na siłowni, albo na boisku. Zostajemy razem w centrum treningowym i trenujemy nawet rzuty wolne.
Komentarze (1)