Rodgers: Jesteśmy mocno rozczarowani
Brendan Rodgers mówił wprost o dużym rozczarowaniu w szatni Lisów po odpadnięciu we wczorajszym ćwierćfinale Pucharu Ligi na Anfield z Liverpoolem.
Leicester prowadziło po pierwszej połowie 3:1 za sprawą dwóch bramek Vardy'ego i pięknym golu z dystansu strzelonym przez Jamesa Maddisona.
Liverpool dokonał stosownych zmian po przerwie i doprowadził do serii rzutów karnych po bramce Takiego Minamimo w doliczonym czasie drugiej połowy.
W serii jedenastek lepsi byli gospodarze, których czeka teraz półfinałowy dwumecz z Kanonierami.
- To jasne, że jesteśmy bardzo rozczarowani końcowym wynikiem. Długimi momentami graliśmy naprawdę świetnie. Strzeliliśmy 3 gole, stwarzaliśmy sobie okazje i powinniśmy dołożyć kolejne bramki.
- Sprawialiśmy Liverpoolowi duże problemy i przez całe spotkanie prowadziliśmy z nimi wyrównaną bitwę. Strata gola w doliczonym czasie gry była dla zawodników ciężka do przyjęcia.
Rodgers dokonał trzech zmian w składzie w stosunku do ostatniego meczu z Newcastle. Menadżer Lisów zdecydował się na ustawienie w diamencie z Maddisonem, Vardy'm i Patsonem Daką.
- Nie mogliśmy za bardzo skorzystać ze skrzydłowych. Ayo [Pérez] i Ademola [Lookman] wrócili do treningów 1-2 dni temu, więc ich występ w pierwszym składzie nie byłby rozsądnym posunięciem. Mieliśmy za to 2 napastników i zdecydowaliśmy się to wykorzystać.
- W drugiej połowie musieliśmy się okopać w defensywie, wobec nieustającego naporu Liverpoolu. Chłopcy wykazali się niesamowitą odwagą i duchem walki. Jesteśmy rozczarowani, że nasza przygoda w Carabao Cup dobiegła końca - podsumował Brendan Rodgers.
Komentarze (1)