Jak powinniśmy oceniać Curtisa Jonesa?
Curtis Jones to zawodnik, który w ostatnim czasie podzielił fanów Liverpoolu na dwa obozy. Zwolennicy jego talentu postrzegają go jako przyszłość klubu, podczas gdy ci drudzy powoli tracą cierpliwość do młodego pomocnika. Anglik rozgrywa swój trzeci sezon w pierwszym zespole, ale nie jest w stanie ustabilizować swojej formy, przez co nadal zalicza wzloty i upadki.
Faktem jest, że Jones to obok Trenta Alexandra-Arnold jedyny piłkarz z klubowej akademii, który w ostatnich latach przebił się do seniorskiej drużyny i był w stanie w niej zaistnieć, co samo w sobie jest już dużym osiągnięciem. Młody Scouser był jedną z największych gwiazd zespołów juniorskich, ale widzieliśmy już wielu zawodników, dla których przeskok z piłki młodzieżowej do zawodowej okazał się zbyt duży. W przypadku Curtisa jest inaczej, ponieważ nie ma wątpliwości, że jest w stanie grać na tak wysokim poziomie.
Talent i umiejętności Jonesa są niepodważalne. To piłkarz bardzo błyskotliwy i obdarzony bajeczną techniką. Do tego ma chociażby dobry drybling i umiejętność strzału z dystansu. 21-letni zawodnik ma jednak problem z pewnego rodzaju zdyscyplinowaniem na boisku. Często podejmuje złe decyzje wdając się w niepotrzebne dryblingi i posyłając niecelne podania. Niemniej jednak nawet w tych spotkaniach, w których gra przeciętnie potrafi zaprezentować swoje wysokie umiejętności popisując się niekonwencjonalnym przyjęciem piłki, czy umiejętnym minięciem przeciwnika.
Sytuacja Jonesa w zespole nie jest łatwa. Z jednej strony ma odpowiednie umiejętności do gry w Liverpoolu, ale cały czas musi mierzyć się w ogromną konkurencją o miejsce w składzie. Anglik nie gra regularnie przez co nie może dojść do swojej najlepszej dyspozycji, a jednocześnie nie gra, ponieważ cały czas ma wahania formy. Trudno też dziwić się Jürgenowi Kloppowi, który ma w składzie takich pomocników jak Naby Keïta czy Thiago Alcântara, których ceni wyżej od wychowanka The Reds. Dlatego też Jones musi wykorzystywać każdą szansę, którą dostaje od menedżera, co jednak w ostatnim czasie mu się po prostu nie udaje.
W związku z tym możemy zastanawiać się, czy Jones ma w ogóle przyszłość w klubie z Anfield. Brak regularnej gry z pewnością hamuje jego rozwój i uniemożliwia mu pełne rozwinięcie talentu. Z drugiej strony The Reds potrzebują jego usług, ponieważ gwarantuje on jakość i potrafi zagrać na naprawdę wysokim poziomie. Co więcej, pomocnicy Liverpoolu często zmagają się z urazami przez co klub potrzebuje szerokiej kadry zwłaszcza w tej formacji.
Ciekawym tematem jest także kwestia wieku Jonesa, który w tym roku skończył 21 lat. Nie każdy jest jednak Trentem Alexander-Arnoldem, który już w tym wieku regularnie grał na bardzo wysokim poziomie. Niektórzy zawodnicy znacznie później dojrzewają i pokazują pełnię swojego potencjału. Być może czasami zbyt dużo wymagamy od Jonesa zapominając, że to cały czas bardzo młody piłkarz, który ma jeszcze mnóstwo czasu, aby w pełni rozwinąć skrzydła. Z drugiej strony, Anglik jest już w miarę doświadczony, ponieważ ma na koncie 67 występów w pierwszym zespole, co jest naprawdę dobrym wynikiem jak na tak młodego gracza. Taka liczba sprawia, że wymagania wobec pomocnika wzrastają i nie możemy każdego słabszego meczu tłumaczyć młodym wiekiem. Oczekiwania wobec Jonesa będą tylko rosły, więc sam piłkarz musi zrobić wszystko, aby w każdym meczu prezentować odpowiednią jakość, która zadowoli menedżera i jednocześnie pozwoli samemu piłkarzowi kontynuować rozwój.
Zobaczymy też co stanie się z Jonesem latem, gdy otworzy się okienko transferowe. Nie możemy wykluczyć, że w formacji środka pola Liverpoolu dojdzie do kilku przetasowań, a niektórzy zawodnicy pożegnają się z klubem z Anfield. Pozycja młodego Anglika w zespole może wtedy wzrosnąć dzięki czemu dostawałby więcej szans na grę. Innym rozwiązaniem mogłoby być wypożyczenie. Jones z powodzeniem mógłby grać w jednym ze „średniaków” Premier League, gdzie miałby możliwość stania się kluczową postacią swojej drużyny. Z drugiej strony pozostanie na Anfield i dalsza współpraca z Jürgenem Kloppem to także jeden z przepisów na sukces. Niemiecki menedżer potrafi bowiem wyciągać z piłkarzy maksimum ich potencjału, więc nie można wykluczyć, że talent Jonesa jeszcze eksploduje pod okiem Niemca.
Innym scenariuszem może być także sytuacja, w której Jones zwyczajnie nie stanie się gwiazdą pokroju Alexandra-Arnolda, a pozostanie jedynie dobrym, solidnym zawodnikiem, który i tak będzie wartościowym poszerzeniem kadry The Reds. Z pewnością najgorszym pomysłem na dzień dzisiejszy byłaby sprzedaż Anglika, który jest wyceniany przez Transfermarkt na 30 milionów euro. Wychowanek klubu z Anfield ma przecież odpowiednie umiejętności, aby grać w Liverpoolu, a do tego ma jeszcze czas, aby nadal się rozwijać i pokazać pełnię swojego talentu.
Komentarze (21)
Zbyt szybko okrzyknięto go nowym Gerrardem.
To prawda, Hendo>Jones.
Niech zacznie pracować nad sobą w sferze mentalnej bo zginie w tym klubie. Przepadnie jako typowy średniak ligowy. Wóz albo przewóz, kluby na poziomie Liverpoolu niestety brutalnie oddzielają ziarna od plew, jeśli Curtis chce pozostać graczem tego klubu to musi się wziąć za siebie. Cierpliwość wśród wielu się kończy co jest zauważalne choćby po tym artykule.
A co do Giniego, gra w reprezentacji to inna para kaloszy. U nas byl głównym hamulcowym. Większość meczow polegała na tym, że przejmował pilke, biegł kawałek w okolice 16 metra od bramki i zaczynała się gra na boki lub do tyłu. Gini miał przebłyski geniuszu, zawsze był co najmniej solidny ale w ofensywie dawał mniej od Fabinho. Taka prawda.
Myślę że Gini nie miał nic narzuconego od Kloppa. Grał tak jak chciał. Widocznie wolal nie ryzykować, przez co uważam że jego odejście dało wreszcie naszej pomocy nowy wymiar i świeżość. Henderson co by nie mówić takim hamulcem jak Gini nigdy nie był, potrafi grac odważne i skomplikowane pilki, bierze czynny udział w kreowaniu okazji i szuka pilki. Gini trochę od tego uciekał.
Ja jednej rzeczy nie rozumiem. Gosc jest wśród samych profesjonalistów, ikon tego sportu, którzy stale chca się poprawiać, a on mentalnie bardziej pasuje do Manchesteru United i do kółka towarzyskiego z Pogbą, kolejną gwiazdą SM na czele. Dlaczego tak się dzieje?
Wedkug mnie Jones ma syndrom Zielińskiego. Talent na miarę topu. Technika, balans ciałem - wszystko jest u niego spoko. Głowa za to nie współgra z jego talentem. Mentalna blokada moim zdaniem i tyle.
I sobie pomysł teraz. Ile czasu mu jeszcze trzeba dać? Ile czasu klepać po ramieniu? Przeciez na jego miejsce może przyjść zaraz kilku kolejnych. To jest czas żeby zbudował w tym klubie swoje fundamenty bo inaczej wyleci. Nie życzę zle chłopakowi bo chciałbym żeby kiedyś był naszym podstawowym pomocnikiem ale ciężko to widzę. Niestety póki co.
Jonesowi też przytrafiały się urazy i trochę go chamowały.
Elliott nie wszedł do składu Lfc z juniorów, tylko zaliczył pełny sezon w dorosłej piłce, tyle że na wypożyczeniu w championship.
Curtis przebija się do składu gdzie na 3 miejsca w pomocy jest Thiago, Keita, Hendo, Millner, Fabs wcześniej Gini, szanse dostawał tez Ox. Nie prędko ktoś z akademi będzie w stanie to powtórzyć, a biorąc pod uwagę wiek Hendo czy Milliego może jeszcze dostać wystarczająco czasu żeby zrobić krok do przodu. Elliott póki co to pare razy błysnął i rozbudza nadzieję, ale to wszystko melodia przyszlosci
Ale szczerze to mam to w dupie. Bo co? Bo nie klepię po ramieniu? To nie przedszkole. Gosc ma wszystko by grać na topie a nie potrafi tego wykorzystać. Temat jest prosty. Albo się rozwinie albo Southampton czy inna Ason Villa czeka. Przykro mi. Life is brutal. W takim klubie jak LFC musisz być jak najlepszy.