LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 989

10 Największych transferów ery FSG


Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że nadchodzi zmierzch ery Fenway Sports Group na Anfield, więc wydaje się to dobrą porą na podsumowanie poczynań klubu na rynku transferowym w trakcie kadencji obecnych wciąż właścicieli.

Udanych transferów było naprawdę wiele przez tą przeszło dekadę. Moja skrócona lista zawierała aż 18 nazwisk. Na początku w wymienię nazwiska graczy, dla których zabrakło mi miejsca na liście. W kolejnośći alfabetycznej: Fabinho, Jota, Konate, Matip, Milner, Sturridge, Thiago, Wijnaldum.


10. Luis Diaz

Aż trudno uwierzyć, że kolumbijski magik jest z nami od niecałego roku. Luis przychodził do nas już jako gwiazda FC Porto oraz reprezentacji Kolumbii. Zakupiony za około 47mln euro, co wydaje się dziś promocją. Diaz bardzo szybko zaaklimatyzował się w naszej drużynie, siejąc popłoch po lewej stronie ataku. Jego nieszablonowe zagrania sprawiają wiele radości nawet postronnym kibicom. Bramki, takie jak choćby z Crystal Palace dowodzą, że jest to zawodnik o nietuzinkowych umiejętnościach. Jednak w tym sezonie kontuzje przerwały jego passę naprawdę dobrych spotkań. Mam przeczucie, że jeśli będę tworzył ranking za kilka lat, to wtedy Kolumbijczyk będzie znajdował się wyżej.

9. Jordan Henderson

Nasz obecny kapitan miał kłopotliwe wejście do drużyny. Był ściągany za niemałą kwotę - 18 milionów euro, jeszcze przed rozpoczęciem letniego okienka transferowego w 2011 roku. Na tamten moment Jordan był reprezentantem Anglii U-21, mającym za sobą debiut w seniorskiej kadrze w meczu towarzyskim. Mogący grać w wielu rolach w środku pola oraz po jego prawej stronie, wszechstronny młody zawodnik był wybierany w dwóch poprzednich sezonach najlepszym młodym zawodnikiem Sunderlandu. Przez pierwsze 2 lata w naszych barwach, Jordan grał mocno w kratkę, przeplatając niezłe występy z totalnie anonimowymi. Jednak wicemistrzowski sezon 13/14 był okresem przełomowym, podczas tej kampanii Henderson grał od deski do deski wszystkie mecze. W tym okresie wyrósł  na lidera naszego środka pola. Jego świetna passa zakończyła się w 34. Kolejce, kiedy to otrzymał czerwoną kartkę w doliczonym czasie przeciwko Manchesterowi City. Jego zawieszenie w 3 następnych meczach możliwe, że odegrało kluczową rolę w końcowej wygranej naszych rywali. W sezonie 14/15 Jordan stał się ważnym zawodnikiem reprezentacji, a także naszym wicekapitanem. Wraz z odejściem Stevena Gerrarda w lecie 2015 roku, Henderson został mianowany kapitanem drużyny. W roli tej przez wiele sezonów był filarem naszego środka pola, dyktującym tempo gry i wykonującym na boisku tytaniczną pracę. Podnosił 6. Puchar Europy w historii klubu oraz pierwsze od 30 lat trofeum Premier League. Naszego kapitana od kilku sezonów trapią coraz częstsze kontuzje. Jednak jak jest w pełni sił, wciąż jest ważną postacią zarówno Liverpoolu, jak i reprezentacji Anglii.

8. Phillipe Coutinho

Kolejny magik z południowej Ameryki. Tym razem były reprezentant Canarinhios. Przychodził do nas z łatką wielkiego talentu. Jednak po dobrym okresie na wypożyczeniu w Espanyolu, dostawał niewiele szans na grę w Interze. Liverpool wyłożył za młodego ofensywnego pomocnika jedynie 13 milionów euro. 20-letni Brazylijczyk praktycznie z miejsca wskoczył do pierwszego składu naszej drużyny, odpłacając Rodgersowi za zaufanie 3 bramkami i 7 asystami przez pierwsze pół roku w klubie. Kolejne lata były jeszcze lepsze, Phil wyrastał na naszych oczach na gwiazdę nie tylko drużyny, ale i światowego futbolu. Obdarzony bajeczną techniką i niesamowitym uderzeniem z dystansu Cou, był przez kilka lat „ticket selerem” dla postronnych kibiców. Wiele zdobytych przez niego bramek było wyjątkowej urody, czy to po świetnych akcjach indywidualnych, czy też po pięknym uderzeniu zza pola karnego. Jednak w styczniu 2018 roku, gdy klub zaczął wracać do europejskiej czołówki,  Phil dał się przekonać zakusom Barcelony. Odchodząc w kontrowersyjnych okolicznościach, wymuszając transfer przez symulowanie kontuzji. Liverpool uzyskał za Brazylijczyka 10krotność tego co za niego zapłacił- 135 milionów euro. Co jest najwyższą sprzedażą z klubu po dziś dzień

7. Sadio Mane

Senegalski napastnik, który przychodził do nas jako utalentowany, jednak nieregularny 24-latek przed kampanią 16/17. Mając za sobą w dorobku 2 dobre sezony w barwach Southampton.W ich czasie  zaliczył 2 hattricki w lidze - jeden najszybszy w historii Premier League (3 minuty zajęło mu skompletowania 3 bramek w meczu z Aston Villą), oraz w meczu przeciwko broniącemu tytułu Manchesterowi City. Jednak kosmiczne występy Sadio przeplatał także okresami suszy w departamencie liczbowym. Transfer skrzydłowego kosztował nas około 40 milionów euro. Mane trafił już w swoim ligowym debiucie, dając kibicom przedsmak swoich nietuzinkowych umiejętności oraz niezwykłej dynamiki. Senegalczyk szybko stał się gwiazdą drużyny. Tworząc w następnych latach wraz z Firmino i Salahem zabójcze trio. Byli oni postrachem obrońców zarówno na krajowym podwórku jak i w Europe. Przez pierwsze sezony był w naszych barwach wręcz fenomenalny, zapewniając nam wiele radości. Pomimo, że od roku 2020 Mane miewał gorsze okresy, to jednak wciąż kończył wszystkie sezony w naszych barwach z dwucyfrową ilością bramek, dorzucając do tego kilka asyst. Jego ostatnie miesiące w klubie były naprawdę dobre. Sadio przypomniał nieraz dlaczego kibice na Anfield go uwielbiają. Senegalczyk mając rok do końca kontraktu odszedł tego lata do Bayernu, za kwotę zbliżoną do tej, jaką Liverpool za niego zapłacił. Mimo, że była to bolesna strata, wydawał się to być idealny moment na pożegnanie. Brakowało tylko zwieńczenia go dodatkowymi tytułami Premier League i Ligi Mistrzów.

6. Luis Suarez

Pierwszy transfer FSG, kontrowersyjny Urus, który w 2010 roku ugryzł rywala na boiskach holenderskich, a także „zastępował” bramkarza na mundialu. Mimo swoich wad Suarez w momencie przyjścia do nas w styczniu 2011 roku posiadał niezaprzeczalne umiejętności. Klub zapłacił za niego 25 milionów euro, kwotę nie robiącą większego wrażenia i zdecydowanie niższą od tej zapłaconej za Andy’ego Carolla. W naszym klubie od samego początku wyróżniał się niepowtarzalną determinacją i niebanalną techniką. Mimo niewątpliwej klasy piłkarskiej, Suarez przez pierwsze dwa sezony nie potrafił zaprezentować w czerwonej koszulce poziomu jaki kibice od niego oczekiwali. Też nie pomogło mu w aklimatyzacji zawieszenie za rzekome, rasistowskie odzywki w stronę Patrica Evry. Sezon 2012/2013 okazał się przełomowy w karierze niepokornego napastnika. Zdobył on w nim 23 bramki oraz 11 asyst w samej Premier League, przykuwając tym uwagę wielu klubów. Oczywiście Suarez nie byłby sobą, jeśli do świetnej gry nie dołożyłby idiotycznego incydentu. Tym razem popisując się ugryzieniem Ivanovica w meczu przeciwko Chelsea, w którym zanotował bramkę i asystę. Skutkowało to zawieszeniem na 9 meczy i niemożliwością skorzystania z jego usług do 6.kolejki kolejnego sezonu. W między czasie, Arsenal złożył wyśmiewaną po dziś dzień ofertę „40mln + 1 funt”.

„Szalony” snajper wrócił jeszcze silniejszy, grając niesamowity futbol w sezonie 2013/2014. Wspiął się wtedy na szczyt piłkarskiego rzemiosła, w 33 meczach miał udział przy 48 bramkach (31 goli, 17 asyst). Forma, jaką wtedy prezentował, była jedną z najznakomitszych dyspozycji jakie widziałem, a i prawdopodobnie cały świat przynajmniej w XXI wieku. W trakcie lata po pamiętnym sezonie, Barcelona mocno zabiegała o Urugwajczyka. Ten, prawdopodobnie chcąc ułatwić decyzję Liverpoolowi, zdecydował się na ugryzienie Giorgio Chelliniego podczas mundialu. Skutkowało to wielomiesięcznym zawieszeniem oraz utratą cierpliwości działaczy z Merseyside. Finalnie Suarez odszedł za rekordową wtedy kwotę przekraczającą 80 milionów euro.

5. Bobby Firmino

Sympatyczny Brazylijczyk, symbol ery Kloppa. Jednak czego wielu zdaję się nie pamiętać, zakupiony jeszcze przez Brendana Rodgersa podczas jego ostatniego lata za sterami Liverpoolu. Brazylijczyk był wtedy wyróżniającą się postacią w Bundeslidze, a także częścią drużyny narodowej rozgrywającej Copa America. Transfer Firmino kosztował klub 41 milionów euro i był zakupem wielce wyczekiwanym przez fanów. Jednak zmuszeni byliśmy czekać na jego pierwsze trafienie, aż do listopada. Finalnie zakończył debiutancki sezon z niezłymi 10 trafieniami w lidze. Przez pierwsze 2 lata w klubie, Firmino był u nas wykorzystywany na wielu pozycjach, z różnym skutkiem - na szpicy, na obu skrzydłach, na „dziesiątce”. Jednak kluczowym momentem ewolucji Firmino był zakup Mohameda Salaha. Po którym kształt naszego ataku został uformowany w postaci niezapomnianego tercetu- Mane, Firmino, Salah. Brazylijczykowi została przypisana rola „fałszywej dziewiątki”, która pozwalała mu poruszać się między strefami, tworząc miejsce dla wchodzących do środka skrzydłowych. Współpraca między naszymi atakującymi układała się doskonale. Firmino dzięki niesamowitej skuteczności kolegów z ataku, mógł się skupić na regulowaniu ofensywy i otwieraniu kolegom drogi do bramki. Jego nieszablonowa technika, pracowitość oraz bezinteresowność odegrały wielką rolę w największych sukcesach drużyny w ciągu ostatniej dekady. A uśmiechem nieznikającym z jego twarzy, towarzyszącym wielu niesamowitym zagraniom, zaskarbił sobie sympatię, chyba wszystkich fanów The Reds. O Brazylijczyku można śmiało powiedzieć, że jest piłkarzem uniwersalnie lubianym. Bobby po słabszej poprzedniej kampanii w cieniu kontuzji wygląda jakby wracał do swojej świetnej dyspozycji. Znów jedną z jaśniejszych postaci na boisku. Zmierza powoli ku końcowi kontraktu, decyzję o jego przyszłości zapewne poznamy w niedługim czasie. Jakakolwiek by nie była, Bobby zapracował sobie na miano legendy klubu.

4. Andrew Robertson

Tuż za podium umieszczam naszego walecznego Szkota. Rozwój jakiego dokonał pod skrzydłami Kloppa jest niezwykle spektakularny. Jest świetnym przykładem na to, że nasz Boss ma nosa do mniej rozpoznawalnych zawodników. Lewy obrońca został zakupiony po dwóch udanych sezonach w barwach Hull City, w lipcu 2017 roku. Był on postacią wyróżniającą się w spadkowiczu przede wszystkim walecznością i pracowitością. Ściągany jako alternatywa dla chaotycznego Alberto Moreno, w ciągu kilku miesięcy stał się nieodłącznym elementem pierwszego składu. Za to w ciągu dwóch kolejnych sezonów stał się filarem drużyny oraz prawdopodobnie najlepszym lewym obrońcą na świecie, a także kapitanem reprezentacji „Górali”. Szkot był przez kilka lat w obronie niemal nie do przejścia. Dzięki wielu rajdom kończonym świetnymi dośrodkowaniami, Andy co sezon notował kilkanaście asyst. Jego nieustanna praca na boisku oraz walka o każdą piłkę wzbudziły niesłabnącą sympatie fanów. Od zeszłego roku Szkot jest dręczony przez kontuzje, co odbija się na jego formie sportowej. Miejmy nadzieje, że Andy szybko wróci do dyspozycji jaką nas rozpieszczał przez ostatnie lata.


Podium to chyba najtrudniejsze do obstawienia miejsca i każda tu kolejność miała by swoich zwolenników i przeciwników. Ja jako czynnik decydujący dobrałem aktualną dyspozycję…

Tak więc podium otwiera:

3. Virgil Van Dijk

„Holenderska skała” pojawiła się na Anfield w styczniu 2018 roku po długiej sadze transferowej ciągnącej się co najmniej od poprzedniego lata. Holender świetnie się spisywał w barwach Southampton. Jednak rekordowa kwota(84mln€) jaką za niego wyłożył Liverpool, budziła zdziwienie w piłkarskim świecie. „Wielki Virg” szybko przekonał do siebie sceptyków strzelając bramkę w swoim klubowym debiucie przeciwko Evertonowi w pucharze Anglii. Następnie wyrastając na skałę nie do przejścia. Stając się stoperem idealnym, Holender potrafił wychodzić zwycięsko z akcji podczas których był osamotniony przeciwko kilku atakującym przeciwnikom. Jego umiejętność ustawiania się pozwalała mu na sprawianie wrażenia, że przeciwnicy nie mają do pokonania jednego Van Dijka, a kilku stoperów. VVD poza perfekcyjnym ustawianiem w defensywie, charakteryzował się niesamowitą elegancją w prowadzeniu piłki, wielką masywną sylwetką, niesamowitym spokojem oraz świetnymi umiejętnościami dowodzenia linią defensywy. W sezonie, w którym klub zdobył Ligę Mistrzów można śmiało stwierdzić, że Holender został okradziony ze Złotej Piłki. O tym jakie znaczenia ma Virgil dla Liverpoolu,przekonaliśmy się w trakcie jego nieobecności. Zerwanie więzadeł krzyżowych, jakie odniósł po starciu Pickfordem zmieniło całkowicie oblicze drużyny. Z wcześniej najmocniejszej defensywy w lidze do jednej ze słabszych formacji obronnych, seryjnie tracącej bramki. Po rekonwalescencji Van Dijk powrócił do bardzo dobrej dyspozycji, przyczyniając się do dobrych wyników w trakcie zeszłego sezonu. Jednak sezon 22/23 jest w wykonaniu Holendra niesamowicie przeciętny, jakby ktoś nam go podmienił. Występy Virga w tym sezonie można podsumować jako anonimowe i bezzębne. Holender nie wygląda już na skałę nie do przejścia, a jego podania trafiają zwykle do najbliższego partnera. Czy to chwilowy spadek formy, czy jednak mamy do czynienia z mocną stagnacją naszego wielkiego stopera? Jedno jest pewne, odmienił on naszą grę defensywną i przez długi okres czasu był najlepszym stoperem na świecie.

2. Mohamed Salah

„Egipski król” dołączył do nas w lecie 2017 roku z Romy, po długich negocjacjach. Finalna kwota około 43 mln € wydawała się całkiem wysoka biorąc pod uwagę jego nieudaną przygodę z Chelsea. Jednak Egipcjanin przykuł uwagę Liverpoolu po dobrych występach w Serie A. Szczególnie imponujący był ostatni sezon Egipcjanina, podczas którego miał udział przy ponad 30 bramkach. Jednak impet z jakim Mo rozpoczął swoją przygodę na Anfield, chyba nawet nie śnił się Bossowi. Skrzydłowy już w swoim debiucie w Premier League zdobył asystę i bramkę przeciwko Watfordowi, a to był tylko początek. Egipcjanin okazał się brakującym elementem atakującej trójki. Jego niesamowita szybkość, umiejętność gry 1 na1 oraz zabójcze wykończenie siały popłoch w szeregach zdezorientowanych przeciwników. Dzięki niesamowitym występom praktycznie z miejsca stał się ulubieńcem kibiców, którym wciąż pozostaje. Głównie dzięki jego bramkom, pokonywaliśmy kolejnych rywali w drodze do finału Ligi Mistrzów. W trakcie którego Egipcjanin po starciu z Sergio Ramosem opuścił boisko w 31. Minucie, przy stanie 0:0. Finalnie spotkanie się skończyło 3:1 głównie dzięki świetnym wejściu Garetha Bale’a oraz tragicznej dyspozycji naszego golkipera. Salah ostatecznie skończył swój debiutancki sezon z kosmicznym dorobkiem 44 bramek(32PL,10LM) oraz 16 asyst w 52 spotkaniach. Następny równie udany sezon ustabilizował status Egipcjanina jako gwiazdy światowego futbolu. Bramka jaką zdobył w madryckim finale, pozwoliła drużynie kontrolować spotkanie i zdobyć pierwsze od kilkunastu lat znaczące trofeum. W kolejnych latach Mo, może już nie zaliczał tak kosmicznych liczb jak podczas swojego pierwszego sezonie w klubie. Czy powodem jest poznanie się obrońców na stylu naszego skrzydłowego? Czy też nieco odmienna rola na boisku? Czy też może mniejsza stabilizacja formy? Pewne jest to, że Salah daje nam wiele radości i jest naszym najskuteczniejszym graczem nieprzerwanie od swojego debiutu w czerwonej koszulce.

1. Allison

Bramkarz, który w lipcu 2018 roku po zaledwie jednym dobrym sezonie w Europie został przez Kloppa za przeszło 60 milionów € uczyniony najdroższym golkiperem w historii (stan ten utrzymał się ledwie 2 tygodnie, do momentu transferu Kepy do Chelsea). Ali jeszcze rok wcześniej był jedynie zmiennikiem Wojtka Szczęsnego. Szybko jednak okazało się, że brazylijski golkiper wart był każdego centa. Kiedy poprzednie kilka sezonów bramki Liverpoolu strzegł chaotyczny Simon Mignolet, okresowo zastąpiony jeszcze bardziej nieprzewidywalnym Kariusem. Dla kibiców było jasne, że bramka jest naszą najsłabiej obstawioną pozycja. Wraz z transferem Brazylijczyka sytuacja ta zmieniła się diametralnie. Na Anfield w końcu zawitał bramkarz z krwi i kości, który nie tylko potrafił bronić, ale też świetnie rozpoczynać kontrataki. Jego nadludzki refleks, dynamizm, świetna współpraca z resztą zespołu czynią z niego artystę w swoim fachu. Brazylijczyk dodał drużynie konieczny spokój z tyłu. Dzięki czemu Liverpool stał się drużyną kompletną, która już nie tylko potrafiła atakować, lecz też świetnie bronić. Już się wydawało, że po 3 sezonach w których Ali pomógł klubowi w zdobyciu Ligi Mistrzów oraz długo wyczekiwanego mistrzostwa Anglii ciężko mu będzie zaskoczyć fanów. Golkiper miał jednak inne plany, podążając w doliczanym czasie w pole karne WBA i zdobywając bramkę dającą ostatecznie drużynie możliwość udziału w kolejnej edycji ligi mistrzów. To wydarzenie będzie z pewnością przez wiele lat wspominane z uśmiechami na twarzach przez fanów The Reds. Alisson podczas pobytu na Anfield szybko wyrósł na prawdopodobnie najlepszego bramkarza na świecie i te miano moim zdaniem utrzymuje nieprzerwanie po dziś dzień.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (17)

Piotrek 07.12.2022 13:08 #
Jest Diaz a nie ma Fabsa... slabe to zestawienie
CzerwonyBartek 07.12.2022 13:13 #
bardzo słabe. Mocno subiektywne.
Loku64 07.12.2022 13:14 #
Może i masz rację, też jak miałem dylemat między zawodnikami to po prostu kierowałem się ostatnim wrażeniem, które Fabs niestety robi bardzo słabe :) Wiadomo, że subiektywne . Ciężko jest inaczej zrobić, zawsze będzie to zestawienie subiektywne. Jednak o to chodzi, żeby inni też wydali swój osąd i podzielili się swoimi faworytami :)
CzerwonyBartek 08.12.2022 04:32 #
Dla mnie absolutnym top transferem powinien być Suarez i Salah zważywszy na cenę. Van Dijk i Alisson to klasowi zawodnicy ale kosztowali fortunę.
maytman 07.12.2022 13:20 #
dobry zestaw, fajne uzasadanienia. Fabs chyba rzeczywiście ex aequo z Diazem
super że jakiś własny content na stronce!
użytkownik zablokowany 07.12.2022 13:22 #
Fabs i Matip to co? Przede wszystkim genialny Kamerunczyk ktory przyszedł za przysłowiowy worek kartofli a tyle z nami wygral. Dajcie mi dziś tak jakościowego grajka za free.
Loku64 07.12.2022 13:36 #
Wymienieni na początku jednak uznałem, że w przypadku Kameruńczyka jego częste kontuzje są wystarczającym argumentem, aby go w 10tce nie umieścić. Co do przykładów darmowych zawodników co zrobili wielką różnice to na świecie pełno- Alaba, Lewandowski, Rudiger... U nas w ostatnich latach ciężko znaleść poza Matipem takie przykłady.
cezarkop 07.12.2022 16:59 #
Dla mnie jednak Mo to number one.
Loku64 07.12.2022 17:23 #
Ogólnie jak pisałem pierwsza trójka to ciężka do rozróżnienia, wszyscy są fenomenalnymi transferami. Pokierowałem się właśnie aktualna dyspozycja i myśle na dziś Alisson jest najbardziej regularny.
użytkownik zablokowany 07.12.2022 17:01 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Loku64 07.12.2022 17:25 #
Każdego starałem się opisać na tyle, aby usprawiedliwić obecność na liście . Z Twoimi typami rzeczywiście do końca się zastanawiałem, jedynie Milnera było mi nieco łatwiej odrzucić.Moim zdaniem nie zrobił tak jakościowej różnicy jak pozostali.
użytkownik zablokowany 07.12.2022 17:28 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
MKrzysiek 07.12.2022 18:23 #
Nie zgodzę się co do 1 - to Mo Salah był transferem numer 1 - świadczy o tym najlepiej obok jego statystyk w sensie liczby strzelonych bramek fakt, że 2 razy został wybrany najlepszym graczem Afryki przez ekspertów z BBC i 3 razy był królem strzelców ligi angielskiej. I tyle w temacie :)
Tommyy 07.12.2022 19:53 #
To felieton, a felietony są po to, żeby się z nimi nie zgadzać :) oczywiście fajny pomysł na chwytliwy tekst, każdy ma swoje przemyślenia - jakaś skalarna skala na poparcie wyborów jak dla mnie byłaby ciekawsza i mogłaby objąć nawet więcej niż 10 zawodników i to takich z tacy.
Ja myślę np. gdzie Milner, Wijnaldum? Nie umniejsszając wybranym.
Fsobczynski 07.12.2022 20:52 #
Osobiście odwróciłbym podium, dosyć ciężka lista do utworzenia jeżeli musimy ograniczyć się do 10 graczy.
MG75 07.12.2022 21:45 #
Fajne zestawienie, pewnie każdy będzie miał swoje typy do najlepszej 10, co najważniejsze - jest bogactwo wyboru. Cou czy Suarez trochę zapomniani, ale swoje dla klubu zrobili.
Dla mnie top 3 to Mo, Ali i Bobby, do tego Fab zamiast Diaza.
Pippen 07.12.2022 22:28 #
Moja propozycja: Salah Ali VVD Mane Robertson Firminho Suarez Wijnaldum Matip Fabs dla Diaza to chyba trochę za wcześnie by w 10 był kosztem np Cou Joty Hendersona
Man_In_Red 07.12.2022 22:32 #
U mnie na 10 Divock Origi. Strzelał mało, grał jeszcze mniej ale bardzo wiele dał temu klubowi. Suarez tuż za podium do tego.
Loku64 07.12.2022 22:49 #
Myślałem, że najwiecej będzie problemów z Sadio na 7. Miejscu, a tu cisza 😅 Ogólnie wiadomo jak to z rankingami, ciężko każdemu ze wszystkim się zgodzić. Dzięki za przeczytanie oraz komentarze, gdyż zrobiłem ją po to żeby poznać także wasze opinie. W końcu wszyscy śledzimy drużynę i każdy ma na jej temat własne przemyślenia😁

Pozostałe aktualności

Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (3)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo