Gvardiol: Liverpool to mój wymarzony klub
Środkowy obrońca RB Lipsk i reprezentacji Chorwacji - Joško Gvardiol zdradził, że transfer do Liverpoolu to jego marzenie.
Reprezentant Chorwacji przyznał, że nie czuje pośpiechu, by opuścić RB Lipsk, ale jego wymarzonym klubem jest Liverpool.
20-latek rozegrał siedem meczów dla swojej reprezentacji podczas turnieju w Katarze u boku byłego obrońcy Liverpoolu - Dejana Lovrena, jednak zainteresowało się nim Chelsea.
Liverpool nie czuje potrzeby, by wzmocnić swoją linię obrony, skupiając się na środku pola, ale być może utalentowany Chorwat to opcja, którą klub z Anfield będzie musiał rozważyć.
Joe Gomez nie jest w najlepszej formie w tym sezonie, a Virgil van Dijk i Joël Matip są już coraz starsi. Duet obrońców złożony z Gvardiola i Ibrahimy Konaté mógłby być przyszłością The Reds.
Obrońca oznaczałby spory wydatek dla klubu - bardzo dobrze radzi sobie, grając dla swojej obecnej drużyny, a jego fantastyczne występy na Mistrzostwach Świata tym bardziej udowodniły jego wartość.
Gvardiol był blisko transferu do Chelsea w lato.
- Nie śpieszę się. Gram dla Lipska, zostało nam sześć miesięcy do końca sezonu, możemy coś wygrać. Potem będziemy myśleć o przyszłości. W zeszłe lato byłem bliski transferu, ale oni po prostu mnie zatrzymali. Mam nadzieję, że następne sześć miesięcy spędzę z nimi - mówił.
- Chelsea się nie poddawało, ale mieliśmy czekać do zimy. Jest zima, więc zobaczymy, jak będzie, jednak mamy czas. Nikt mi na razie niczego nie zaprezentował, ale nie śpieszę się, mamy czas, zobaczymy.
Komentarze (28)
Virgil jest cieniem samego siebie, Joel OK, ale jest coraz starszy i jednak podatny na kontuzje, zostaje Ibu... Gomez jako ŚO i Nat to nie poziom do którego aspiruje Liverpool.
Mając Gvardiola mielibyśmy środek obrony na lata.
@RTLDanas
. 🔴🇭🇷 #LFC
"We covered every season in detail. It is a club that has remained in my heart".
Jeśli faktycznie takie słowa padły z jego ust, to w newsie wypadałoby je zacytować. W innym wypadku tytuł newsa uważam za (celowo?) wprowadzający w błąd.
Ale nie zmienia to faktu, że odpuszczenie Gvardiola przy takich okolicznościach byłoby po prostu smutne.
Jedyne z czym się nie zgodzę to to, że Gakpo jest jedyny. Mam na tyle optymizmu, że kogoś do środka pola sprowadzimy, ale będzie to suma znacznie poniżej tej, która poszła na Allisona.
Nie obchodzi mnie jak on gra poniewaz nie lubie tej calej "balkanskiej dziczy" i dlatego go nie chce.
Mam prawo do wlasnego zdania i tyle.
Wcale nie piłkarsko, tylko tak po prostu jako człowiek. Ale nie uogólniam i zakładam, że Gvardiol coś tam w głowie jednak ma...