LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1315

Klopp: Chcemy znaleźć się w czołowej czwórce


Jürgen Klopp twierdzi, że zespół Liverpoolu jest w pełni skupiony na nadchodzącym starciu z AFC Bournemouth.

Jeśli The Reds wygrają sobotnie ligowe starcie na Vitality Stadium, tymczasowo wejdą do TOP4 dzięki różnicy bramek. Liverpool w zeszły weekend zwyciężył 7:0 z Manchesterem United na Anfield, utrzymując szóste z rzędu czyste konto w Premier League.

Menadżer wziął udział w przedmeczowej konferencji prasowej w AXA Training Centre, której podsumowanie przedstawiamy poniżej.

O możliwości wejścia do TOP4 i o tym, czy na jego zawodników dobrze wpływa gonienie innych drużyn…

- To dwie różne rzeczy. Mamy ogólne uczucie, że musimy gonić i prawie każdy jest naszym przeciwnikiem, ale to tylko poboczna fabuła, bo głównym zadaniem jest wyjazd do Bournemouth i rozegranie tam meczu, nie możemy zakładać, że zdobędziemy punkty, zanim je zdobyliśmy. Za długo w tym siedzę, a w ciągu ostatnich kilku dni oglądałem dużo meczów Bournemouth. Ich sposób gry może być niewygodny dla każdej drużyny, a w meczu z Arsenalem, który jest w świetnej formie, wszyscy widzieli, że ich przeciwnik musiał walczyć, żeby wygrać i mieć trochę szczęścia. Bramka w doliczonym czasie to zawsze oznaka szczęścia, nawet jeśli zasługuje się na wygraną.

- Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że oni walczą o utrzymanie. Być może my walczymy o grę w Lidze Mistrzów, zobaczymy za kilka tygodni, ale walka o utrzymanie jest równie ekscytująca i każdy punkt robi różnicę. Jestem w 100% pewny, że Bournemouth będą walczyli jak szaleni, musimy się tego spodziewać. O niczym innym nie da się myśleć, tak jak już mówiłem, chcemy zrobić, co możemy w tym sezonie, a to znaczy, że jeśli to możliwe, chcemy znaleźć się w czołowej czwórce. To powinno być naszym celem, ale nie ma to nic wspólnego z nadchodzącym meczem. Po prostu skupiamy się w pełni na Bournemouth.

O trzech czystych kontach z rzędu…

- W lidze jest ich więcej z rzędu, ale dobrze. Wiem, że pomiędzy tymi meczami był jeszcze jeden. Gra w defensywie daje stabilizację i szansę ataku, a Real Madryt nie był pomocny. Mówiłem już wcześniej, rozumiem, że to [wygrana 7:0 z United] był wielki news, ale dla nas nie do końca, bo wiemy, że musimy po prostu wykorzystać to w następnych starciach. Wynik po prostu nie jest tak ważny. Wygraliśmy 7:0, co jest trochę dziwne. Będzie miło, za 10 czy 15 lat, jak być może dostaniemy bilety na kolejne derby, będę tam siedział, a ludzie będą pamiętali, że raz była taka sytuacja - ale może będzie to ważne wtedy, teraz nie jest. To był dobry mecz, ale musimy iść dalej.

O tym, jak łatwo lub ciężko przygotować się do kolejnego meczu po wygranej z Manchesterem United…

- To trochę bardziej skomplikowane, bo w pierwszym meczu z Bournemouth wynik był podobny. Wiedziałem od razu, że po wygranej 9:0 mecz na ich stadionie nie będzie zabawny, bo będą mieli dużo motywacji. Ten wynik to po prostu informacja, którą się otrzymuje. Nic więcej. Bournemouth gra inaczej, nie będzie to mecz domowy, a w tym sezonie mamy znacznie lepsze statystyki na naszym stadionie. Chyba jeśli wzięlibyśmy pod uwagę tylko mecze domowe, bylibyśmy w TOP4. Z kolei, jeśli wzięlibyśmy pod uwagę tylko wyjazdy, jesteśmy od tego daleko. Musimy pokazać konsekwencję. Naszym zadaniem jest kreowanie dobrej atmosfery na boisku i wykorzystanie jej. To jednak mecz jak każdy inny, musimy się dobrze przygotować.

O tym, jak weekendowy wynik wpłynął na pewność siebie drużyny…

- Nic nie poprawia nastroju tak jak dobry mecz. Bardzo podobały mi się bramki, które zdobyliśmy, bo nie zawsze wykorzystuje się takie szanse. Można mieć siedem, osiem sytuacji w meczu, nawet przeciwko United, ale wykorzystanie ich wszystkich i strzelenia gola jest mało prawdopodobne. Jednak wszystko dobrze nam wyszło, gra w ofensywie i defensywie. Tak zdobywa się pewność siebie. 

- Nie powinniście oczekiwać, że znowu wykorzystamy każdą sytuację, ale musimy się postarać. Musimy wyciągać wiele z tamtego meczu i próbować odtworzyć nasz sposób gry, musimy być konsekwentni. Zostało do rozegrania dużo meczów, a musimy gonić prawie każdego, więc jutro w Bournemouth musimy się mocno postarać.

O tym, jak Cody Gakpo i Darwin Núñez radzą sobie z presją, odkąd przybyli do Liverpoolu…

- Bardzo dobrze sobie radzą. Myślę, że wszyscy sobie bardzo dobrze radzimy. Nie kładziemy dodatkowej presji na zawodnikach - nigdy tak nie robiliśmy, nigdy nie będziemy tak robić. Jednak to nie znaczy, że nie ma presji, bo jak wiemy, świat może być bardzo intensywnym miejscem, szczególnie, jeśli kosztuje się wiele pieniędzy. Dużo rzeczy jest mówionych i pisanych i trzeba sobie z tym radzić. Dla Cody’ego wszystko się wydarzyło bardzo szybko - mieliśmy nadzieję, że tak będzie, mimo tego, że nigdy nie ma się pewności. Bardzo podobał mi się jego występ, jego wkład jest teraz bardzo oczywisty. Tak samo jest, jeśli chodzi o Darwina, tak było też w przypadku Luisa i Diogo. Skauting nigdy nie jest idealny, bo ludzi poznaje się dopiero, kiedy są obok. Te transfery jednak bardzo nam się udały, podpisaliśmy kontrakt z zawodnikami, ale również ze świetnymi chłopakami. Bardzo podoba mi się ich rozwój.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Salah odmawia wywiadu i zaskakuje w mediach  (35)
27.04.2024 20:44, BarryAllen, Liverpool Echo
Moyes po remisie na London Stadium  (1)
27.04.2024 18:03, Wiktoria18, whufc.com
Reakcja Kloppa po remisie z West Hamem  (7)
27.04.2024 17:36, Bartolino, liverpoolfc.com
Gakpo: Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy  (4)
27.04.2024 16:33, Loku64, Liverpoolfc.com
Statystyki  (2)
27.04.2024 16:19, Zalewsky, SofaScore
Skład na mecz z West Hamem  (119)
27.04.2024 12:39, Bajer_LFC98, własne
West Ham - Liverpool: Wieści kadrowe  (1)
27.04.2024 10:19, B9K, liverpoolfc.com