Wymęczona wygrana 3:2 z Nottingham
Liverpool po niezwykle emocjonującej drugiej połowie rywalizacji pokonał na Anfield nie bez problemów 3:2 Nottingham Forest. Dubletem popisał się Diogo Jota, a kolejnego gola w sezonie dołożył Mo Salah.
Ekipa Kloppa rozpoczęła mecz od niecelnych uderzeń Jonesa i Fabinho.
Pierwszy celny strzał w tym pojedynku oddali przyjezdni za sprawą Gibbsa-White'a, ale żadnych problemów z interwencją nie miał Alisson.
Gospodarze największe zagrożenie stwarzali sobie po stałych fragmentach gry. W 27. minucie Alexander-Arnold kapitalnie dośrodkował na głowę Van Dijka, jednak piłkę po strzale Holendra nad poprzeczkę sparował Navas.
Chwilę później w polu karnym strzał z bliskiej odległości oddał Konate, ale na linii bramkowej świetnie ustawiony był Neco Williams, który zaasekurował swojego bramkarza.
W 40. minucie po wrzutce Trenta wyborną okazję ma Jota, ale Portugalczyk z kilku metrów uderzył obrok prawego słupka bramkarza.
Pierwsza połowa zakończyła się zatem bezbramkowym remisem.
Liverpool rozpoczyna drugą odsłonę z wysokiego C. W 47. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Fabinho zgrał piłkę głową do Joty, a nasz napastnik z bliskiej odległości nie miał problemów, by pokonać Navasa.
Podopieczni Coopera nie zamierzali jednak się poddać. 4 minuty później był już remis. Były gracz the Reds - Neco Williams uderzył na bramkę z kilkunastu metrów, piłka po drodze odbiła się od nóg Robbo, co nieco zmyliło interweniującego Alissona.
W 55. minucie gospodarze ponownie cieszyli się z gola. Robertson zrehabilitował się, zaliczając asystę z rzutu wolnego, w polu karnym znakomicie odnalazł się Jota, który precyzyjnym uderzeniem pomógł odzyskać the Reds prowadzenie.
W 67. minucie ambitny zespół Forest wyrównuje. Po dośrodkowaniu z autu w pole karne Liverpoolu, futbolówkę wybijał Van Dijk, jednak ta spadła pod nogi kompletnie niepilnowanego Gibbsa-White'a, który z 13 metrów trafił do sieci, doprowadzając do wściekłości Alissona.
W 70. minucie z prawego sektora boiska mamy rzut rożny dla Liverpoolu. Do piłki podchodzi TAA, który idealnie wypatrzył Mo Salaha, a ten strzałem tuż przy słupku pokonał Navasa.
Chwilę później doskonałą okazję na wyrównanie mają gracze Nottingham. Wprowadzony z ławki rezerwowych Brennan Johnson przelobował Alissona, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce.
W końcówce okazję dla Liverpoolu na 'zamknięcie meczu' miał Nunez, ale dośrodkowanie/strzał (niepotrzebne skreślić) Urugwajczyka, minęło bramkę Forest.
Składy:
Liverpool: Alisson; Alexander-Arnold, Konate, Van Dijk, Robertson; Fabinho (Thiago 60′), Henderson, Jones (Milner 81′); Salah, Jota (Diaz 81′), Gakpo (Nunez 60′)
Nottingham: Forest: Navas; Felipe( Dennis 87'), McKenna (Worrall 30'), Niakhate; Williams, Danilo, Mangala, Freuler (Johnson 76'), Lodi (Surridge 87'); Gibbs-White; Awoniyi (Ayew 87')
Sędziował: Michael Oliver
Komentarze (171)
Na boisko Lucho za Jotę może on kogoś przedrybluje i jebnie z 16 metrów oraz Thiago za bezproduktywnego Curtisa.
Błagam! Wygrajmy to.
Do boju The Reds 🔴⚽
:)
Aston Villa remis więc 2 punkty odrobione.
Mo💪😊
Rewanż na kumplu, kibicu Forest udany i życzę im pozostania w lidze😊
Ale co nasza "obrona" dzisiaj grała to jest kurwa tragedia🤦🏻♂️ a na przekrzywionego, machającego łapami "van Disneya" to ja już osobiście patrzeć nie umiem😡
3 punkty dopisane, jeszcze tak 7 razy proszę 💪🔴
:)