Liverpool szuka jakości na rynku transferowym
Pod wieloma względami Liverpool ma rację. Wiedzieli, że Jude Bellingham odejdzie z Borussii Dortmund za duże pieniędzy dla dużych pieniędzy do zagranicznego pretendenta. Spodziewali się, że z Masonem Mountem czekać ich będzie długa saga. Zatem letnie okienko, podczas którego potrzebują pewności, rozpoczęli błyskawicznie.
Ściągnięcie z Brighton & Hove Albion na początku miesiąca argentyńskiego mistrza świata Alexisa Mac Allistera było mocnym początkiem.
Tak czy inaczej, transfer ten jest wyjątkowy. 24-letni Mac Allister wciąż ma spore możliwości rozwoju, a jednocześnie jest już doświadczony. Do tego dzięki klauzuli odstępnego zawartej w umowie, którą podpisał przed mundialem, został pozyskany za połowę swojej wartości.
Liverpool wciąż jest ekspertem w wyłapywaniu okazji. Polityka klubu sprawdzała się doskonale w latach 2016-2020, gdy rozwój drużyny pod wodzą Jürgena Kloppa pozwolił Liverpoolowi sięgnąć po Ligę Mistrzów i Premier League.
Jednak priorytetowa przebudowa składu, który dał ciała w poprzednim sezonie, składać się musi z kupna pomocników, nie jednego, a znalezienie wartościowych graczy na tym dotkniętym inflacją rynku wydaje się dużo trudniejsze. Arsenal zaoferował właśnie 105 mln funtów za Declana Rice’a, co przebija 88 mln funtów, które Real Madryt zapłacił za Jude’a Bellinghama (choć kwota może wzrosnąć do 115 mln). Z kolei Mount, któremu pozostał rok kontraktu, wyceniany jest przez Chelsea na 65 mln funtów, przez co Manchester United musi ponownie zastanowić się, czy aż tak go potrzebuje.
A wszystko to przed spodziewanym rozchwytywaniem Moisésa Caicedo z Brighton. Ekwadorczyk został wyceniony na 80 mln funtów.
Specjalne okoliczności, które sprawiły, że kupno Mac Allistera było tak opłacalne, nie mają zastosowania gdzie indziej.
Wśród zawodników, którzy wpadli w oko Liverpoolowi jest pomocnik RB Lipsk Dominik Szoboszlai, ale ze względu na klauzulę wynoszącą 60 mln funtów, jeszcze żaden ruch nie został wykonany, aby ściągnąć 22-letniego Węgra. Pomocnikiem interesuje się również Newcastle United.
Nicolò Barella z Interu Mediolan jest ceniony przez Liverpool, a asystent Kloppa Pepijn Lijnders pisał o nim w swojej książce "Intensity: Inside Liverpool FC". Nie ma ochoty odchodzić z klubu, a warty 52 mln funtów transfer Sandro Tonaliego z Milanu do Newcastle może oznaczać, że za Włocha będzie trzeba zapłacić jeszcze więcej.
Tak więc sprawdzian dla strategii Liverpoolu i modelu zarządzania przez FSG nadchodzi teraz, gdy trzeba pozyskać kluczowych piłkarzy, by klub mógł dalej rywalizować na najwyższym poziomie. To test, który muszą zdać.
Liverpool jest łączony z wieloma nazwiskami. Niektóre spekulacje wydają się być przesadzone, a wielu potencjalnych zawodników wciąż gra na Euro U-21.
Między końcem sezonu a rozpoczęciem turnieju był czas, w którym można było podpisywać umowy, ale z jakiegoś powodu Liverpool z tego nie skorzystał.
Drużyna Kloppa rozpoczyna okres przygotowawczy 8 lipca. Boss wie, że potrzebuje piłkarzy, kibice też to wiedzą.
Jak dotąd kluby Premier League nie wykonały dotąd wielu ruchów, ale kolejne tygodnie są kluczowe szczególnie dla Liverpoolu.
Paul Joyce
Komentarze (27)
Można było dopisać rewelacje Marci, że złożyliśmy 250 mln + 50 mln w bonusach za Mbappe. Powagi temu wysrywowi by nie zabrał...