Robertson: Salah jest oddany Liverpoolowi
Andy Robertson stwierdził, że drużyna Liverpoolu nie przejmuje się plotkami na temat przyszłości Mohameda Salaha.
Salah, którego bramka na 3-0 przeciw Aston Villi była jego 188. golem dla the Reds, w ostatnich tygodniach stał się obiektem zainteresowania mistrza Saudi Pro League Al-Ittihad.
Oferta Ittihad opiewająca na 150 mln funtów została odrzucona w ostatni dzień okna transferowego, ale oczekuje się, że Saudyjczycy wrócą do sprawy przed 7 września, gdy nastąpi koniec okna w lidze saudyjskiej.
Liverpool zapewnił, że Salah nie jest na sprzedaż, a po niedzielnym meczu Dominik Szoboszlai ujawnił, że Egipcjanin przekazał kolegom z drużyny wiadomość, że nie wybiera się na Bliski Wschód.
Robertson z kolei nazwał Salaha “absolutnym profesjonalistą” i zapewnił, że Egipcjanin pozostaje na Anfield.
- Nie dopuszczamy tych spekulacji, Mo również - mówił Robertson. - Niech inni sobie o tym rozmawiają. Nasz skład jest jaki jest i będzie szedł do przodu po zamknięciu okna transferowego.
- Chodzi o to, by wyciągnąć jak najwięcej z drużyny i skupić się na sezonie, który jest przed nami, aby był lepszy niż ten poprzedni.
- Jest absolutnym profesjonalistą i jednym z najlepszych graczy na świecie. Niech ludzie gadają, co chcą, ale on cały czas jest oddany Liverpoolowi, co było widać w poprzednim meczu.
- Dla nas nie ma tematu. Mohamed Salah jest graczem Liverpoolu i wierzymy, że tak pozostanie w najbliższej przyszłości.
- Klub zdecydowanie odrzucił ofertę. Spędzam z Mo dużo czasu i cała ta sprawa w ogóle na niego nie wpłynęła.
- Mo zareagował w możliwie najlepszy sposób i myślę, że widać to było w jego występie, był wyjątkowy. O wielu graczach krążą różne plotki, ale właśnie tak sobie z nimi radzimy, on również poradził sobie z tym znakomicie.
Salah ustalił wynik na 3-0, po tym jak gol Szoboszlaia i samobójcza bramka Matty’ego Casha dały Liverpoolowi prowadzenie 2-0 do przerwy. Robertson wypowiedział się także o nowym numerze 8, który pięknym uderzeniem otworzył swoje strzeleckie konto w drużynie the Reds.
- Może nie było tego widać za bardzo w trakcie meczów, ale na treningach przekonaliśmy się, że Szobo potrafi uderzyć, a do tego jest bardzo uzdolniony technicznie. Ma przed sobą wielką karierę i chętnie weźmiemy w tym udział.
- To był prawdopodobnie nasz najlepszy występ w tym sezonie, co jest przyjemne. Kontrolowaliśmy grę przeciwko naprawdę dobrej drużynie.
- Od momentu przyjścia Unaia Emery’ego stali się zupełnie nowym zespołem i dostali się do europejskich pucharów. Byliśmy w stanie ich powstrzymać i zdobyliśmy kilka bramek, więc wydaje mi się, że to było całkiem przyjemne popołudnie.
- Myślę, że wszyscy byli doskonali, nawet rezerwowi, którzy weszli na boisko – to był dobry występ całego zespołu. Każdy zagrał na maksimum swoich możliwości, broniliśmy na najwyższym poziomie i chyba było to widać.
- Bardzo dobrze weszliśmy w sezon. Mieliśmy trudny terminarz, dwa razy graliśmy w 10, ale dobrze sobie poradziliśmy i dojrzewamy jako zespół. Mam nadzieję, że to będzie trwało.
Pomimo trzeciego z rzędu zwycięstwa w Premier League, dzięki któremu Liverpool rozpocznie przerwę na reprezentacje z 10 punktami na 12 możliwych, problem ze ścięgnem podkolanowym Trenta Alexandra-Arnolda był jedyną złą wiadomością tego popołudnia dla Kloppa i jego drużyny.
Alexander-Arnold, który ze względu na nieobecność Virgila van Dijka przejął opaskę kapitańską, w drugiej połowie meczu został zmieniony przez Jarella Quansaha. Robertson ma jednak nadzieję, że nie jest to poważny problem.
- Czekamy na to, co się wydarzy - powiedział. - To dla niego i jego bliskich wielki moment. Być kapitanem swojego klubu na swoim stadionie, to był wyjątkowy dzień dla Trenta. Spotkanie zakończył z kontuzją, ale trzymamy kciuki, żeby wszystko było w porządku.
Komentarze (0)