Kelleher: Nasz atak jest fantastyczny
Caoimhin Kelleher docenił kunszt napastników Liverpoolu i cieszy się z faktu, że musi rywalizować z nimi wyłącznie na treningach.
Arsenał ofensywny the Reds dał o sobie znać po raz kolejny w tym sezonie w czwartkowy wieczór na Raiffeisen Arena.
Podopieczni Kloppa znów, jako pierwsi stracili gola, jednak później za sprawą goli Darwina, Luisa Díaza i Mo Salaha odwrócili losy rywalizacji.
- W ostatnich spotkaniach udało nam się strzelić sporo bramek. Moc naszej ofensywny jest czasem wprost porażająca. Nasi napastnicy są zmorą dla przeciwnika - powiedział golkiper Liverpoolu.
- Niezależnie od tego, czy ktoś zaczyna w wyjściowym składzie, bądź wchodzi z ławki, zawsze może odmienić losy meczu. Cieszę się, że spotykam tych gości wyłącznie na naszych treningach - śmiał się Caoimhin w wywiadzie.
Kelleher został zmuszony do kapitulacji w pierwszej połowie, kiedy mocnym i dokładnym uderzeniem z dystansu popisał się Florian Flecker.
- To był mój pierwszy mecz o stawkę od czasu spotkania z Southampton. Podobnie jak w przypadku piłkarzy z pola, zawsze możemy mówić o pewnym zardzewieniu, po takiej przerwie w występach - kontynuował.
- Miło było wyjść na boisko i mam nadzieję, że przede mną jeszcze co najmniej kilka występów w tych rozgrywkach.
- Nie zagraliśmy najlepiej w pierwszej połowie, ale boss w szatni powiedział, że widział sporo pozytywów w naszej grze. Namawiał nas byśmy się nie zatrzymywali i podkręcili nieco tempo.
- Sądzę, że głównym naszym problemem był brak dokładności i takie boiskowe niechlujstwo. Po przerwie zdecydowanie się poprawiliśmy, zdobywając 3 świetne bramki - podsumował.
Komentarze (0)