LIV
Liverpool
Premier League
05.01.2025
17:30
MUN
Manchester United
 
Osób online 1612

Karl-Heinz Riedle: Ciężko będzie zastąpić Jürgena


Niewielu gości kompleksu treningowego Liverpoolu może sobie pozwolić na osobistą audiencję w biurze Jürgena Kloppa. Z drugiej strony przez te drzwi codziennie nie przechodzi mistrz świata.

Karl-Heinz Riedle w ostatnich dniach po raz pierwszy odwiedził bazę the Reds w Kirkby. Dla byłego napastnika Liverpoolu była to okazja do odwiedzenia starych przyjaciół, niedługo po oficjalnej informacji, że Jürgen Klopp po sezonie przestanie pełnić rolę menadżera zespołu.

- Jürgen był w bardzo pogodnym nastroju i wydawał się wyluzowany - powiedział Riedle.

- Myślę, że fakt, iż ogłosił swoją decyzję mediom, bardzo mu pomógł.

Riedle podobnie jak Klopp, jest związany emocjonalnie zarówno z Liverpoolem, jak i Borussią Dortmund. 


Niemiecki napastnik dotarł z BVB do finału Ligi Mistrzów w 1997 roku, który zakończył się wygraną z Juventusem w Monachium.

Później przeniósł się do Premier League, gdzie 2 sezony spędził w Liverpoolu, a przez kolejne 2 lata reprezentował barwy Fulham.

58-letni Riedle, który jest ambasadorem Borussii Dortmund, widział na własne oczy, jak ciężko jest zastąpić Kloppa, kiedy odchodził z BVB.

- Mamy tutaj w Dortmundzie już szóstego menadżera od czasu odejścia Kloppa. Fani wciąż go bardzo kochają. Jest uważany za najlepszego szkoleniowca w historii klubu. Obejrzyjcie sobie filmik w internecie, kiedy odchodził w 2015 roku. Być może to jedno z najbardziej emocjonalnych pożegnań menadżera w historii futbolu. Było mnóstwo smutnych twarzy. 80 tysięcy ludzi zalało się łzami na stadionie. Jestem przekonany, że w Liverpoolu sytuacja nie będzie inna. Jürgen potrafi dotrzeć do ludzi i ich sobie zjednać.


Obecnie zdecydowanym faworytem prasy do objęcia stanowiska po Kloppie jest Xabi Alonso.

Hiszpan jest uwielbiany przez fanów na Anfield po 5 latach spędzonych w Liverpoolu. W tym czasie pomocnik zwyciężył w Lidze Mistrzów, a także dołożył wygraną w Pucharze Anglii.

Riedle z podziwem obserwuje rozkwitającą, menadżerską karierę 42-latka.

Bayer Leverkusen zajmował lokatę bliską strefy spadkowej, kiedy w październiku 2022 roku, Xabi obejmował stanowisko menadżera Aptekarzy. To była pierwsza poważniejsza robota Baska w trenerce. 

Obecnie jego podopieczni są liderem Bundesligi i za kilkanaście godzin rozegrają mecz na szczycie z Bayernem Monachium. W tym sezonie we wszystkich rozgrywkach Bayer rozegrał 30 spotkań, nie zaznając goryczy porażki.

- Xabi wykonuje w Niemczech kapitalną pracę - kontynuował swój wywód Riedle.

- Nigdy wcześniej nie widziałem Bayeru grającego tak, jak teraz. Alonso zasługuje na ogromne uznanie. Przeobraził cały zespół i dokonał kilku świetnych transferów.

- Czy jego styl pasowałby do Liverpoolu? Nie mam żadnych wątpliwości. Powiedziałbym, że futbol preferowany przez Kloppa jest nieco inny, lecz Xabi również uwielbia atakować. Widzisz Leverkusen, naciskający swoich rywali już przy polu karnym. To może zrobić wrażenie na każdym.

 

- Alonso jest ambitnym facetem. Zna Liverpool, jako klub i miasto. Jest tutaj legendą. Wszyscy go znają i szanują. Nie wiem, jaki plan ma Liverpool, ale sądzę, że Xabi byłby fantastycznym wyborem zarządu.

Biorąc pod uwagę prawdziwe odrodzenie Liverpoolu w tym sezonie i kontrakt, który obowiązywał Kloppa do 2026 roku, Riedle nie spodziewał się, że sprawy nabiorą takiego obrotu.

Wymagania w Anglii, nieustanna presja i natłok pracy w ostatnich 8 latach, skłoniły Kloppa do rezygnacji. Jürgen stwierdził, że nie będzie dalej w stanie 'jechać na trzech kołach'.

- Ludzie w Niemczech byli niemniej zszokowani, niż tutaj na Wyspach. To bardzo smutne, ale musimy uszanować jego wybór. Przyzwyczaił wszystkich do olbrzymiej intensywności. Jürgen także na co dzień pracuje na najwyższych obrotach. Zanim trafił do Liverpoolu, spędził 7 lat w Moguncji i 7 w Dortmundzie. Z pewnością pochłonęło to mnóstwo energii.

- Trenowanie klubu pokroju Liverpoolu zawsze wiąże się z olbrzymią presją i oczekiwaniami. Sądzę, że Klopp myślał przede wszystkim o rodzinie. Ostatni sezon nie był najlepszy w ich wykonaniu, ale latem dokonali mądrych transferów i teraz znów są w grze o wszystko. Klopp zostawi po sobie bardzo mocną drużynę, która będzie w stanie w najbliższych latach rywalizować o trofea. 

- Jürgen zdecydował się poinformować wszystkich o swojej decyzji nieco wcześniej i myślę, że obrał właściwą drogę. Piłkarze za wszelką cenę będą chcieli go pożegnać w najlepszy sposób, wygrywając wszystko, co się da. Ciągle mogą sięgnąć po 4 puchary. Każdy z zawodników da z siebie wszystko, by powiedzieć mu 'adios' w najlepszym stylu.

Klopp zapowiedział, że zrobi sobie przynajmniej rok przerwy od futbolu, zanim rozważy, czy powróci jeszcze na ławkę trenerską.

W Niemczech spekuluje się, że może zostać selekcjonerem tamtejszej reprezentacji.

- Jürgen jest u nas w kraju wielką gwiazdą i kibice mają nadzieję, że kiedyś poprowadzi reprezentację. Jeśli poczuje, że znów ma w sobie pokłady energii, być może powróci do trenowania. Wiele oczywiście zależy od wyniku kadry na zbliżających się Mistrzostwach Europy. Jeśli reprezentacja osiągnie sukces, nie widzę powodów, by zrezygnować z obecnego szkoleniowca - Juliana Nagelsmanna. Jeśli sprawy nie pójdą jednak po jego myśli, Jürgen będzie pierwszy na liście niemieckiej federacji - mówił Riedle.

Jako zawodnik - Riedle wspiął się na szczyt, przekraczając swoje najśmielsze oczekiwania. Tata chciał, żeby przejął rodzinny interes, ale po obiecującym początku kariery w Augsburgu, postanowił w pełni oddać się piłce.

W kraju miał przydomek 'Air' z uwagi na niezwykłą kolekcję bramek po strzałach głową. Mierzący 178 cm wzrostu napastnik wygrał w 1988 roku Bundesligę z Werderem Brema, prowadzonym przez Otto Rehhagela, którego uważa za trenera, mającego największy wpływ na karierę.

W 1990 roku z reprezentacją Niemiec zdobył złoty medal na mundialu w Italii. W półfinale z Anglią wszedł na boisko z ławki rezerwowych i zachował zimną krew w konkursie rzutów karnych, oddając celny strzał z 11 metrów.

- To zabawna historia, ponieważ wcześniej w swojej zawodowej karierze, nigdy nie podchodziłem do wapna.


- Franz Beckenbauer pytał po dogrywce, czy są chętni do strzelania karnych. Wszyscy mówili jednym tchem 'Oh, niekoniecznie. Nie czuję się na siłach'. Powiedziałem trenerowi, że nigdy wcześniej nie wykonywałem jedenastki w meczu o stawkę, więc Franz poszedł dalej. Potem zobaczyłem, jak rozmawia z Jurgenem Kohlerem i pomyślałem sobie, że stoper nie może strzelać karnego w tak istotnym spotkaniu. Powiedziałem trenerowi, że wezmę to na klatę. Na szczęście trafiłem do siatki. Peter Shilton (bramkarz Anglii) grał dobrze przez cały mecz, ale w serii rzutów karnych nie dopisywało mu szczęście.

- Franz był niezwykle charyzmatycznym facetem. Miał sporo podobieństw z Kloppem. Ilekroć coś ci tłumaczył, zawsze to akceptowałeś, gdyż wiedziałeś, że ma racje. Naprawdę wierzyłeś, w to co mówił.

Po zwycięskim mundialu Riedle przeniósł się do Serie A, gdzie reprezentował barwy Lazio. Jednym z kolegów w zespole był Paul Gascoigne. Dortmund ściągnął napastnika z powrotem do Bundesligi w 1993 roku. W Borussii dwukrotnie został mistrzem Niemiec. Strzelił ponadto 2 gole w finale Ligi Mistrzów z Juventusem w 1997 roku, rozgrywanym na Stadionie Olimpijskim w Monachium.

- Nikt nie spodziewał się po nas zwycięstwa, więc wygrana smakowała jeszcze lepiej. Zdobycie Mistrzostwa Świata było też wspaniałe, ale nie udało mi się wystąpić przeciwko Argentynie. W finale Champions League trafiałem do siatki i miałem istotny wkład w sukces drużyny. Triumf w pojedynku z Juve znaczył dla mnie naprawdę dużo.

Kiedy prowadzącego BVB - Ottmara Hitzfelda zastąpił Nevio Scala, Riedle zdecydował się kilka tygodni po finale LM skorzystać z oferty Liverpoolu.

Strzelił 15 goli w 76 meczach w ciągu dwóch sezonów, będąc wsparciem dla Robbiego Fowlera i Michaela Owena.


- Miałem już niemal 32 lata, więc wiedziałem, jaka będzie moja rola w drużynie i w pełni to akceptowałem - powiedział Riedle.

- Świetnie dogadywałem się z Royem Evansem. Chciał, żebym był piłkarskim ojcem dla Robbiego i Michaela. Do drużyny przebijał się wtedy Steven Gerrard. Pamiętam jak bezpardonowo wjechał w nogi Paula Ince'a na jednym z treningów. Stevie był nieustraszony!

- Po wcześniejszych występach w Niemczech i Italii, przenosiny do Anglii były dla mnie dużą zmianą kulturową. Przykładowo chciałem skorzystać z masażu, powiedziano mi, że jeśli chce się zrelaksować, mogę wskoczyć do wanny. Na śniadanie w klubie podawano kiełbasę i bekon. W naszej bazie w Melwood nie było siłowni z prawdziwego zdarzenia - kontynuował.

- Przez krótki czas mieliśmy duet menadżerów, po tym jak Gerard Houllier dołączył do Evansa. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie potrwa długo. Gerard trafił tutaj w odpowiednim momencie i zaczął wprowadzać klub na wyższy poziom pod wieloma względami.

32-letni syn Riedle - Alessandro jest obecnie trenerem Borussii Monchengladbach U-19. 

Z kolei Karl-Heinz prowadzi działalność w sektorze hotelarskim i rynku nieruchomości w Niemczech i Włoszech. W Dortmundzie pracuje jako klubowy ambasador, gdzie podczas letnich wyjazdów do Azji czy Stanów Zjednoczonych, BVB stara się poszerzyć swą globalną markę. Wygląda na to, że nie postarzał się zbyt mocno, odkąd przeszedł na sportową emeryturę w 2001 roku.

- Mam obecnie 58 lat, więc podchodzę do wielu spraw z większym dystansem. Mój sekret polega na tym, że dużo jeżdżę na nartach, gram w padla i golfa - podsumował z uśmiechem na twarzy Riedle.

James Pearce

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Robertos 10.02.2024 09:38 #
Kurde pamiętam go jeszcze, oczekiwania były spore co do niego w Liverpoolu, przynajmniej u mnie "na podwórku" chociaż to nie był jakiś wielki strzelec.

Pozostałe aktualności

Salah graczem meczu z West Hamem  (0)
30.12.2024 19:04, AirCanada, własne
Elliott: To była przypadkowa kontuzja  (0)
30.12.2024 18:54, B9K, liverpool.com
Lineker: Trent pokocha Madryt  (5)
30.12.2024 17:05, Bajer_LFC98, Liverpool Echo
Opinie prasy po zwycięstwie z West Hamem  (0)
30.12.2024 13:53, Bartolino, Liverpool Echo
Owen oczekuje, że Salah zostanie na Anfield  (1)
30.12.2024 13:25, Tomasi, Liverpool Echo