Jakim trenerem jest Amorim?
Zapraszamy Państwa do lektury wywiadu z dziennikarzem Portugoal Tomem Kundertem, który opowiedział dlaczego Ruben Amorim jest dobrym kandydatem na nowego menedżera Liverpoolu. Rozmowę przeprowadził Sam Milne z portalu This is Anfield.
Dlaczego jest odpowiednim kandydatem?
Jest absolutnie wspaniały odkąd pojawił się w Sportingu. Naprawdę nie można nie docenić jego wpływu na zespół. Świetnie sobie radzi już od dłuższego czasu. Ma wszystkie atrybuty, aby być kolejnym wielkim szkoleniowcem i już nawet teraz można powiedzieć, że zmienił portugalski futbol. Patrząc na jego wyniki można powiedzieć, że jest trochę cudotwórcą.
Jak zapracował na swoje nazwisko?
Gdy cztery lata temu został trenerem Sportingu to już w swoim pierwszym pełnym sezonie zdobył mistrzostwo, które było pierwszym dla klubu od 19 lat. Od tamtego momentu utrzymał wysoki poziom, a zespół był bliski obrony tytułu już rok później. Poprzednia kampania nie była zbyt udana, podczas gdy w obecnej znowu są świetni. Grają obecnie najlepszy futbol za kadencji Amorima.
To bardziej typ menedżera czy taktyka?
Ma coś z obu tych typów, ale powiedziałbym, że jego cechą jest zdecydowanie zarządzanie. Potrafi stworzyć dobrą atmosferę i ducha zespołu i jedności. Zrobił to nawet w Bradze, gdzie krótko pracował przed przeprowadzką do Lizbony, a tutaj bez wątpliwości jest jednym z kluczy do sukcesu. Nigdy nie słyszałem, aby jakiś piłkarz go skrytykował.
W jaki sposób ustawia swój zespół?
Zdecydowanie jest bardzo mądry taktycznie i przekonany do swojego stylu, którego w ogóle nie zmienia. Gra ustawieniem 3-4-3, więc z trójką defensorów. Niektórzy uważają, że to defensywne ustawienie, ponieważ wahadłowi w fazie obrony sprawiają, że zespół gra na pięciu obrońców. To zdecydowanie było faktem w mistrzowskim sezonie Sportingu, gdy mieli silną defensywę co było kluczem do wygrania ligi.
Jednak to ustawienie potrafi też być bardzo ofensywne jak w obecnej kampanii, w której Sporting strzela gole po prostu dla zabawy. Zdobyli już więcej goli niż inne zespołu od lat 50-tych czy 60-tych. W jego systemie wahadłowi są bardzo ofensywni, a cała faza ataku zawiera kilka niuansów. Zazwyczaj grają z szeroko ustawionymi piłkarzami pomiędzy liniami, ale ostatnio czasami trener decydował się także na tradycyjnych dwóch pomocników.
Jak działało to wszystko w Europie?
Uważam, że to perfekcyjny system, ponieważ gdy Sporting gra przeciwko mocnym rywalom to każdy spodziewa się, że będą się bronili. To bardzo im pasuje. Zanotowali kilka fantastycznych wyników. W poprzednim sezonie byli lepsi od Tottenhamu, z którym wygrali u siebie i zremisowali na wyjeździe. Potem w Lidze Europy odpadli z Arsenalem. Bez wątpienia dobrze sprawdza się to na poziomie europejskim.
Uważasz, że Amorim poszedłby do Liverpoolu czy ma w Sportingu projekt, z którego jest zadowolony?
On spędził większość swojej kariery zawodniczej w Portugalii i w samej Lizbonie. Wydaje się być tam szczęśliwy i zadomowiony, ale to ambitny trener. Patrząc na rynek to nieuniknione jest, że gdy jakiś trener dobrze sobie tu radzi to wyjazd za granicę jest logicznie kolejnym krokiem. Uważam, że taki ruch jest nieunikniony, więc pytanie brzmi: "kiedy?". Jeśli Sporting zdobędzie mistrzostwo i dostanie się do Ligi Mistrzów to może przekona go to do pozostania w Lizbonie na kolejny sezon. Będzie to także zależało od tego ilu piłkarzy zostanie sprzedanych, ponieważ jest tam czterech czy pięciu zawodników, którzy mają przed sobą wielkie kariery i na pewno zostaną sprzedani do największych europejskich klubów.
Komentarze (16)
Ktoś pisał, że Trent mógłby grać na wahadle, ale ja już pewności nie mam. Wahadłowy musi mieć wybitną wytrzymałość i świetną szybkość oraz dynamikę, a to są cechy, którymi TAA akurat się nie wyróżnia, bo nie bazuje na nich w swojej grze. Robertson ma trochę doświadczenia z tej pozycji w reprezentacji Szkocji, wydaje mi się, że Tsimikas z kadry też. Ale czy to byłby odpowiedni poziom na Liverpool? Nie wiadomo. Gdy patrzę co wyczyniają na wahadłach w Bayerze Grimaldo i Frimpong to u nas tego nie widzę z tymi piłkarzami co mamy, a to są kluczowe pozycje w tym ustawieniu bez których ono nie będzie działać.
Im dalej w boisko tym inne wątpliwości. Nie będzie skrzydeł, więc co z Salahem i Diazem? Kto na ofensywnych pomocników? Nie mamy takich "10" jak np. Wirtz w Bayerze. Nie mamy nawet jednego lewonożnego środkowego obrońcy, a przy trójce jest on konieczny, najlepiej mieć dwóch. Ogólnie trzeba byłoby zwiększyć głębie na środku obrony. Do zabezpieczenia takiej pozycji grając na 4 frontach potrzeba 6-8 zawodników. Dlatego ja tej zmiany ustawienia jakoś nie widzę i myślę, że to trener będzie się musiał dostosować do Liverpoolu a nie Liverpool to trenera.
W takim ustawieniu Salaha można by ustawić niżej lub jako 9. Diaz w powszechniej opinii i tak jest do odstrzału w lato. Na dobrą sprawę nowy trener do ustawienia 3-4-3 potrzebował by tylko kupić lewego wahadłowego, DM oraz ewentualnie kogoś do obrony za Matipa.
Także spokojnie można grać 3-4-3 i trener nie będzie musiał na siłę uczyć się 4-3-3.
Gomez, Van Dijk i Konate mogą grać, ale tylko Van Dijk miał styczność z tym ustawieniem w reprezentacji, ale często dostaje tam po łbie za swoje występy. Przestawienie piłkarza grającego całe życie w linii złożonej z czwórki nie jest wcale takie łatwe. To jeszcze mogłoby się udać, ale musi przyjść lewonożny zawodnik na lewą stronę, a najlepiej dwóch. Konate jeśli już, powinien grać jako półprawy, tak samo jak gra po prawej stronie w parze z Virgilem. Konate jako prawy, Virgil jako środkowy, nowy, lewonożny zawodnik po lewej stronie. Tylko wtedy warto byłoby się za to brać.
Przede wszystkim zawodnik grający jako półlewy w trójce musi być lewonożny, bo inaczej ucierpi jakość wyprowadzenia piłki, łatwiej też pressuje się prawonożnego zawodnika grającego bliżej lewej strony, popełniają oni więcej błędów. Nie jestem przekonany, że Konate mógłby tam spokojnie grać. Jest świetny grając jako półprawy w dwójce i z tego należy korzystać zamiast wymyślać kwadratowe jaja.
Z naszych bocznych obrońców tylko Bradley ma papiery na wahadłowego. Jedynie papiery, jest na tej pozycji w tym systemie zupełnie niesprawdzony. A Robertson to już 30-letni zawodnik, mający swoje ograniczenia. Podobnie zresztą jak Tsimikas. Żeby ustawienie z trójką i wahadłami działało jak należy, na tej pozycji trzeba mieć kozaków.
Według mnie nie stać nas na ryzyko zmiany ustawienia. W Anglii gra toczy się o zbyt wysoką stawkę, a gdybyśmy znowu wypadli z TOP 4, to już moglibyśmy tam nie wrócić latami. Przy zmianie ustawienia na trójkę z tyłu jest tyle niepewności i znaków zapytania, że nie warto ryzykować, to ustawienie nie jest jakimś magicznym sposobem na lepszą grę i wygrywanie, że warto rzucić wszystko co budowało się latami.
Gdybyśmy mieli trzech kozaków w składzie w postaci VVD, Konate i Inacio/Hincapie, warto byłoby przejść na 3-4-3, żeby wykorzystać wszystkich potencjał.
Pytanie wtedy tylko, co z tymi dwiema dziesiątkami (dopiero teraz się skapnąłem, że w 3-4-3 one jednak są) i dwoma ŚP. Imo Mac na 10, Szobo i TAA na 8 (może faktycznie wahadło to nienajlepszy pomysł dla Anglika) z Gravenem, Jonesem, Clarkiem i McConnellem w odwodzie.
Pozostaną dwie pozycje do obsadzenia: dziesiątka obok Maca (Elliottt? + na backup może Carvalho) i leftback.
No i pytanie co wtedy z Salahem, Diazem czy chociażby Gakpo.
W przypadku pozostania przy 4-3-3 trzeba kupić LO, LŚO, ŚPD.
W przypadku przejścia na 3-4-3 trzeba będzie kupić tylko LB i LŚO (+ ew. ŚPO), a dodatkowo jest więcej szans na wykorzystanie potencjału np. TAA, Bradleya, Elliottt.
Jestem mega ciekawy jak to będzie.
Jeszcze słyszałem pogłoski, że Thomas Frank jest też łączony z objęciem posady.