TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1595

Statystyki przemawiają za Amorimem


Przerwy międzynarodowe zazwyczaj nie są wesołe, ale ostatnia była wyjątkowo ponura dla kibiców Liverpoolu. Podczas dwutygodniowej przerwy od klubowego futbolu, Xabi Alonso zdecydował się dołożyć zmartwień kibicom The Reds, wykluczając się z wyścigu, aby tego lata zastąpić Jürgena Kloppa.

W teorii niewykonalne zadanie zastąpienia niezastąpionego właśnie stało się jeszcze bardziej intrygujące. Alonso wydawał się być pewniakiem, do zajęcia miejsca na Anfield w następnej kampanii, ale potwierdził swoją decyzję o pozostaniu w Bayerze Leverkusen, zmuszając Liverpool do poszukiwania alternatyw.

Najnowsze doniesienia sugerują, że Rúben Amorim jest nową opcją numer jeden. Menadżer Sportingu, podobnie jak Alonso, prowadzi obecnie w lidze na krajowym podwórku i jest typowany do tej roli.

Powstaje więc pytanie. Jak dobry jest?

W przeciwieństwie do Alonso, mamy o wiele więcej materiałów do oceny Amorima. Jest znany w zawodzie od około pięciu lat i od momentu pojawienia się na szerszą skalę, zrobił prawdziwą różnicę w Portugalii.

W swojej pierwszej pracy w Bradze przejął zespół w połowie sezonu i poprowadził go łącznie w 13 meczach, wygrywając dziesięć.

Jego drużyna poniosła tylko dwie porażki, z których obie miały miejsce z Rangersami Stevena Gerrarda w Lidze Europy. Braga z Amorimem dwa razy pokonała FC Porto i Sporting, a także raz Benfikę w tym krótkim 13-meczowym okresie.

W rzeczywistości wywarł wystarczająco duży wpływ w ciągu tych trzech miesięcy, aby Sporting sięgnął po niego w marcu. Wpłacili klauzulę 8,5 miliona funtów, co uczyniło go trzecim najdroższym menadżerem w historii. W tym czasie nie posiadał nawet licencji UEFA Pro ani A.

Sporting od tego czasu nie oglądał się za siebie. W swojej pierwszej pełnej kampanii u steru zdobył tytuł Premier Ligi po raz pierwszy od 19 lat. Portugalska ekstraklasa od lat stoi pod znakiem trzech drużyn, ale tak naprawdę przez długi czas liczyły się tylko Porto i Benfica.

Amorim namieszał - podobnie jak Klopp przez całą swoją karierę - i przystąpił do wygrywania serii trofeów w ciągu ostatnich kilku lat, obecnie zmierzając po drugi ligowy tytuł. Sporting ma obecnie jednopunktową przewagę na szczycie przy jednym spotkaniu rozegranym mniej.

Ma dopiero 39 lat - trzy lata mniej niż Alonso - "przeszedł" portugalski futbol. Trudno jest zignorować, jak dobrze Amorim radził sobie w swojej ojczyźnie, jeśli chodzi o wyniki.

To, co nie jest widoczne gołym okiem, dostrzegamy z punktu widzenia danych, ale historia futbolu nauczyła nas, że wyjątkowi menedżerowie mają tendencję do osiągania wyników ponad stan na początku swojej kariery, nawet gdy mają do czynienia z trudnymi zadaniami.

José Mourinho w Porto, Klopp w Borussii Dortmund, Rafael Benítez w Valencii, Alex Ferguson w Aberdeen. Wszyscy odnieśli sukces, nie mając do dyspozycji najlepszych graczy.

Nie wydaje mi się, że koniecznie potrzebujesz trofeów na swoim koncie, aby przejąć Liverpool, bo czego dokładnie spodziewać się po Roberto De Zerbim, który prowadził Brighton and Hove Albion lub Sassuolo? Zdaje się jednak iż fakt, że Amorim jest już mistrzem ma znaczenie.

Podczas pierwszego ligowego triumfu Sporting pod wodzą Amorima pobił rekord kraju, rozgrywając 32 mecze bez porażki. Takie rzeczy nie zdarzają się przypadkiem. Potrzebujesz prawdopodobieństwa po swojej stronie, jeśli masz zamiar rzucać szóstkę co tydzień.

Nic więc dziwnego, że podstawowe liczby Amorima wyglądają dobrze. Jego zespół ma tendencję do pokazywania wysokiego poziomu wydajności, co idzie w parze z pozytywnymi wynikami, zwłaszcza w tym sezonie.

Sporting dochodzi do około 16,7 strzałów na mecz w Primeira Lidze, a przekładają się one na xG na poziomie 2,1. Benfica jest jedyną drużyną w lidze z nieznacznie lepszymi ofensywnymi liczbami, z 16,8 strzałów i 2,2 xG.

W kwestii defensywy zespół Amorima wygląda genialnie. Na ich bramkę oddawane jest średnio tylko 7,7 (!!!) strzałów na mecz, co daje w sumie xG na poziomie około 0,66. Dla przypomnienia, żadna drużyna z sześciu europejskich lig nie ma w tej kwestii lepszych liczb. Porto dopuszcza do około 8,6 strzałów na mecz, a Benfica do 10,2. 


Ich atak jest zapracowany, a defensywa nie dopuszcza rywali do głosu, a to dokładnie to, czego potrzebujesz. To jest dominacja.

Jej poziom można precyzyjnie przedstawić, zwracając uwagę na to jaka jest różnica pomiędzy xG ofensywnym, a xG przeciwko nim. Im wyższa liczba, tym większe prawdopodobieństwo sukcesu po twojej stronie.

Różnica xG na mecz wynosi +1,42. To doskonały wynik. Jeśli chodzi o perspektywę, Porto i Benfica notują odpowiednio +1,06 i +1,29. Leverkusen Alonso +1,20. Arsenal +1,27, a Liverpool +1,05.

W każdym z poprzednich sezonów Amorim Sporting zanotował kolejno +1,22, +1,42 i +1,12 w Primeira Lidze. Pozytywnych liczb w pewnym stopniu należało się spodziewać ze względu na jakość ich zawodników w porównaniu z przeciętną drużyną z Portugalii, ale to dobry materiał. W sezonie poprzedzającym przejęcie przez 39-latka Sporting zanotował taką różnicę na poziomie tylko +0,38.

Warto zauważyć, że Sporting ma bardzo dobrą kampanię, jeśli chodzi o wykończenie. Do tej pory przebili swoje xG o 16,6 goli, co jest wręcz szokujące.

Drugą najlepszą drużyną w dywizji pod tym względem jest Estoril z nadwyżką 8,4 goli, a w Premier League w tym sezonie najlepiej wypada Arsenal z nadwyżką 8,5 gola. Sporting przebija ten wynik podwójnie, co naturalnie pomaga im w wygrywaniu spotkań

Oczywiście leży to po stronie zawodników, a nie Amorima, więc nie jest to coś, czego możemy oczekiwać od niego na Anfield. Jednocześnie jednak do tej pory nie opierał on gry na swoim bramkarzu.

Antonio Adán ma 36 lat, co mówi samo za siebie. Hiszpan nie tylko puścił o trzy bramki więcej niż powinien - jak wynika to ze statystyk - ale także znalazł się w dolnej połowie jeśli chodzi o statystyki udanych akcji defensywnych na poziomie całej ligi. Innymi słowy, nie potrafi wprowadzić spokoju.


Amorim jest zwolennikiem proaktywnego podejścia do pressingu - chociaż dość korzysta również ze zrównoważonej defensywy - trudno sobie zatem wyobrazić, jak bardzo doceniłby rolę Alissona Beckera. Brazylijczyk może odblokować dodatkowe aspekty w jego taktyce.

Czas na negatywy. Nie ma ich wiele, ale Liverpool będzie miał oczywiście kilka obaw. Wydaje się, że Amorim naprawdę kocha formację 3-4-3, co może okazać się problematyczne.

Niektórzy menedżerowie przenoszą swoje pomysły z pracy do pracy, ale zmieniają swój system w zależności od zawodników. Pep Guardiola robi to na przykład, podobnie jak Klopp. Amorim wydaje się posiadać stałe zasady i stałą formację.

Portugalczyk wygląda bardziej na kogoś w stylu Antonio Conte w tym sensie, że jego preferowany system prawdopodobnie przyszedłby do klubu z nim, co nie jest wadą, dopóki nie spojrzysz na Liverpool.

Istnieje kilka powodów, dla których The Reds nie pasują obecnie do systemu 3-4-3 z powodu obecnych w klubie środkowych obrońców. Na początek mamy Virgila van Dijka, który specjalizuje się w grze w dwójce i otwarcie wyrażał swoją dezaprobatę dla systemu z trójką stoperów w reprezentacji narodowej.

Jest tak dobry, że nie potrzebuje dodatkowego środkowego obrońcy u boku. Ibrahima Konaté jest podobny. Francuz jest na tyle kompletny, aby poradzić sobie z trudnymi do upilnowania napastnikami bez dodatkowego wsparcia. Często też doznaje kontuzji, więc nie można liczyć na to, że będzie dostępny co tydzień.

Joël Matip ma kontrakt do końca tego sezonu, Joe Gomez nie czuje się już prawdziwym środkowym obrońcą, a żaden z tych chłopaków – w tym Jarell Quansah – nie jest lewonożny.

Wyżej Liverpool zainwestował w ostatnim letnim okienku transferowym w ósemki. Dominik Szoboszlai, Curtis Jones, Harvey Elliott i Ryan Gravenberch skłaniają się ku rolom box-to-box, a nie gry w podwójnym pivocie.

Drużyna Liverpoolu prawdopodobnie musiałaby przejść transformację przez kilka kolejnych okien transferowych, gdyby Amorim miał wymusić prawdziwą zmianę z 4-3-3 na 3-4-3, co nie jest idealnym rozwiązaniem.

Kluczowymi graczami w drużynie w tej chwili są prawdopodobnie Van Dijk, Trent Alexander-Arnold i Mohamed Salah, i nie jestem pewien, czy naprawdę zoptymalizujesz któregokolwiek z nich, przechodząc na 3-4-3.

Amorim wykazał się umiejętnością dokonywania subtelnych poprawek po sprzedaży kluczowych pomocników, takich jak João Palhinha, Matheus Nunes i Manuel Ugarte, ale nadal warto zastanowić się, jak wszystkie elementy będą do siebie pasować.

Jest też znak zapytania związany z jego brakiem doświadczenia poza Portugalią. Jak dobra jest Primeira Liga w porównaniu do Premier League? Nigdy nie sprawdził się poza ojczyzną, a jego wyniki w Europie nie są najlepsze.

Pamiętajmy, że menadżer jest w zazwyczaj tak dobry, jak jego zawodnicy, więc Sportingowi trudno jest wygrywać w Lidze Mistrzów. Amorim rozegrał 34 mecze w Europie, wygrywając 12 i przegrywając 13.

Z tego zapisu można wyciągnąć wiele różnych wniosków. Może nie radzi sobie tak dobrze, gdy rywalizuje ze ścisłą czołówką, może nie radzi sobie tak dobrze poza Portugalią, a może jego gra jest tak ofensywna i wymagająca, że jego zawodnicy nie potrafią przełożyć jej na boisko, gdy nie są faworytami?

Jeśli przejmie Liverpool, nie trudno wyobrazić sobie, że jego bilans naturalnie się poprawi dzięki lepszym zawodnikom, ale to zdecydowanie jeden element, na który trzeba uważać.

Biorąc to wszystko pod uwagę, Amorim wygląda bardzo atrakcyjnie, być może nawet najbardziej atrakcyjnie ze wszystkich menedżerów pozostających na krótkiej liście. Jego angielski jest bezbłędny, jest uznanym mistrzem, a dane stojące za współczesnym sukcesem jego zespołu są zachwycające. Wie, jak stworzyć drużynę.

Zatrudnienie Amorima wiąże się z pewnym ryzykiem, ale jest tak również w przypadku każdego innego kandydata. Gdyby był w stanie powtórzyć swoją dotychczasową pracę na Anfield, Liverpool mógłby spać spokojnie.

Josh Williams

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (24)

cynar 02.04.2024 10:51 #
Jestem tego zdania, że dobry trener nawet jak ma swoje ulubione ustawienie, to jednak przejmując konkretny zespół dopasowuje ustawienie zespołu pod zastanych piłkarzy, a nie na siłę wprowadza to, co funkcjonowało w poprzedniej drużynie. Nie zgadzam się również z twierdzeniem, że ustawienie jest nieistotne, bo ,,to tylko taka grafika na planszy, a na boisku grają piłkarze, którzy są w różnych miejscach". Nasza obecna kadra wydaje się prawie kompletna ( nie mówię, że na niektórych pozycjach nie przydaliby się piłkarze o większej jakości ) do grania czwórką z tyłu w systemach 4-3-3 lub 4-2-3-1. Przy przejściu na 3-4-3 mielibyśmy olbrzymie problemy kadrowe na pozycjach środkowych obrońców, gdzie mamy ich jedynie czterech a w tym ,,szklankę" Konate ( już nie wspominając, że żaden z nich nie jest lewonożny), a także na pozycjach wahadłowych, gdzie potrzebujesz czterech ,,koni" do biegania, a na chwilę obecną w tej roli według mnie odnalazł by się jedynie Bradley ( i kilka lat wcześniej Robbo, ale jak wiadomo czasu nie cofniemy). Z kolei w środku pola przy grze na podwójnego pivota mielibyśmy straszny nadmiar. Do tej roli wykorzystywalibyśmy pewnie Maka + defensywnego pomocnika. Zakładam, że Szobo mógłby być przewidziany do gry w ofensywnej trójce, ale dla Harveya i Gravenbercha to już nie byłoby miejsca na grę kompletnie, nie mówiąc już o pukających do 1 składu młodych pomocnikach typu Clark. Podsumowując, cenię Amorima, ale jeżeli chłop by przyszedł i rzeczywiście na siłę wciskał to ustawienie 3-4-3 to byłby to według mnie duży błąd, bo przystosowanie naszego składu do tego systemu wiązałoby się z wymianą 5-6 zawodników na innych, a jak to jest z podejściem naszych właścicieli do transferów na wszyscy wiemy.
WojtekYNWA 02.04.2024 11:16 #
Robbo w 3-4-3 miałby mniej biegania niż w 4-3-3
Raf 02.04.2024 11:46 #
Ciekawe jest też to, że w zasadzie większość młodych menadżerów odnoszących sukcesy gra podobną taktyką. Teoretycznie z Alonso był podobny problem, chociaż Leverkusen inaczej gra w lidze, a inaczej w Europie - tam już częściej grali czwórką z tyłu. Poza tym, na przykładzie Bayeru (bo Sportingu za dużo nie oglądałem), widać, że te systemy często są dosyć umowne, bo zmieniają się dosyć płynnie w trakcie gry. Ale co do zasady @cynar, masz rację - 3-4-3 nie pasuje do naszej kadry i tu musiałby Amorim zmienić swoje ulubione ustawienie. Myślę, że na liście Edwardsa i Hughesa jest to wyjustowane. Patrząc co do samej formacji, to pasowałby tu De Zerbi, tylko raczej i tak tu nie trafi (coś te jego słowa o tym, że już wie jaka będzie jego przyszłość nie pasują mi do obecnych informacji o researchu Liverpoolu). Zresztą, mam jakieś dziwne przeczucie, że nie udźwignąłby przejęcia roboty po Kloppie.
MaxPower 02.04.2024 12:06 #
Wahadłowi w ustawieniach z trójką obrońców mają do obrobienia przestrzeń od linii końcowej do linii końcowej. Nie ma takiej możliwości, żeby wahadłowy mógł biegać mniej od bocznego obrońcy w ustawieniu z czwórką. Grimaldo np. średnio przebiega w meczach Bundesligi 11,65 km/mecz. To pozycja, szczególnie w drużynie ofensywnej i grającej na wysokiej intensywności, na której cały mecz trzeba być aktywnym, przeznaczona dla piłkarzy o bardzo dobrej wytrzymałości i możliwościach biegowych.

Już samo odejście Kloppa wraz ze sztabem będzie szokiem dla drużyny. Tego lata mamy jeszcze Euro i Copa America, okres przygotowawczy dla wielu piłkarzy będzie bardzo krótki. Zmiana ustawienia w takich okolicznościach, po latach gry 4-3-3, ściąganiu piłkarzy pod kątem tego ustawienia i budowania pod nie drużyny to nie jest najlepszy pomysł. To jest coś, o czym będzie można pomyśleć jako zmianie na sezon 25/26, przygotować się do tego polityką transferową i jeśli będzie w ogóle taka potrzeba, to wtedy próbować je zmieniać.
Arvedui 02.04.2024 13:02 #
@MaxPower, Wojtek chyba sugeruje, że Robertson naturalnie przeszedłby na LCB, a na LWB musiałby się pojawić kto inny.
MaxPower 02.04.2024 13:41 #
@Arvedui

Być może to miał na myśli, ale gdybyśmy faktycznie mieli w planach zmianę ustawienia to zdecydowanie lepiej byłoby sprowadzić lewonożonego środkowego obrońcę zaadaptowanego w grze z trójką z tyłu typu Hincapie, Pacho czy Inacio, zamiast liczyć tam na Robertsona. Nie ma pewności, że takie przestawienie w jego przypadku będzie udane i czy jako LCB zapewni nam poziom jakiego oczekujemy.
karek 02.04.2024 14:09 #
Jestem bardzo podobnego zdania, nasza drużyna jest wręcz stworzona do systemu 4-3-3. Potrzebna jest kontynuacja, a nie rewolucja.
Można by nawet stwierdzić, że mamy "samograja", którego należy kontynuować.
W przypadku nowego trenera (ktokolwiek nim będzie) najbardziej martwię się o próby zmiany ustawienia.
FLange1892 02.04.2024 11:34 #
Cholernie to przykre co się dzieje na naszych oczach. Ten człowiek zabierze nas do środka tabeli.
kuba000 02.04.2024 11:41 #
nie patrzyłbym na to aż tak pesymistycznie. nie będzie drugiego kloppa, alonso był najlepszą opcją, ale nie można mieć wszystkiego. gość dostanie solidne fundamenty pod budowanie dalej, więc nie skreślałbym go
unnamed 02.04.2024 12:14 #
Kuba, przecież to jest jakiś leszcz
ten cały FLange. Obstawiam ze od trenera z planety małp, tego z syndromem małej fujary.
MG75 02.04.2024 12:15 #
dlaczego miałby nas zaprowadzić do środka tabeli?
Fabool 03.04.2024 07:18 #
@MG75 bo to przez Kloppa jesteśmy w miejscu w jakim jesteśmy. Jakiś ogórek z Portugalii nie udźwignie takiej presji przy tak małym nakładzie finansowym i tak dużym oczekiwaniom i ogromnej konkurencji.
MG75 02.04.2024 11:46 #
Z każdym trenerem wiążą się obawy, przy Amorimie jest faktycznie sporo plusów.
Widziałbym u nas kogoś z trójki: Amorim, Nagelsmann, Inzaghi. Portugalczyk wydaje się najbardziej realny.
Spectre 02.04.2024 12:03 #
Im więcej czytam o Amorimie, tym bardziej jestem do niego przekonany. Gość może to pociągnąć.
Figa 02.04.2024 12:30 #
amorim gra wachadlami, a to raczej zmusza trenta do gry na wachadle i uniemozliwia mu gre w pomocy bo bylby tam 2 pozycje
Spectre 02.04.2024 13:00 #
i tak nie wyobrażam sobie Trenta w pomocy jeśli mamy: Maca, Szobo i jeszcze Gravena w dłuższej perspektywie do gry w pierwszym składzie. No i może Bajcetić, Curtis. Za duży tłok dla Arnolda, a może bardziej byłby zawodnikiem nie do ruszenia względem innych.
Chiiwo 02.04.2024 12:39 #
Powiem szczerze na początku to był mój faworyt ale im więcej o nim czytam tym więcej mam obawa że on tego nie pociągnie😞
Spectre 02.04.2024 13:01 #
U mnie to działa odwrotnie. Zapowiada się bardzo obiecująco.
lucimar 02.04.2024 14:00 #
Trzeba się nastawić na proces i długo falowe działanie. Z Jürgenem też było różnie na początku
Scouselad 02.04.2024 14:06 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Daniellllo 02.04.2024 17:26 #
PrzedwczorajWasilewski znowu wyjechał z tym Brendanem Rogersem xd
olgierd73 02.04.2024 17:43 #
Na Sky Sports właśnie podali,że De Zerbi wypadł z wyścigu o stołek menedżera naszego klubu!!!
Karasu 02.04.2024 18:32 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
scorpionlfc5 02.04.2024 19:46 #
U nas 4-3-3 pasuje. Tylko DM potrzebny.
Fabool 03.04.2024 07:14 #
Mamy endo który okazal się bardziej dobry ale w lato trzeba sprowadzić jeszcze jedengo
użytkownik zablokowany 02.04.2024 22:29 #
Komentarz ukryty z powodu złamania regulaminu.
Krigaflo 03.04.2024 10:43 #
Ten Haag miał większe sukcesy zanim trafił do United i co

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com