Piłkarze pożegnali Kloppa wygraną 2:0 z Wolves
Liverpool w godny sposób pożegnał swojego niemieckiego bossa na Anfield, triumfując 2:0 w rywalizacji z Wolverhampton.
W 13. minucie rywalizacji gospodarze oddają pierwszy strzał na bramkę Wilków. Z dystansu uderzył Van Dijk, ale Jose Sa nie miał problemów z interwencją.
W 28. minucie brzydki faul popełnił Nelson Semedo, który niebezpiecznie wślizgiem sfaulował Mac Allistera. Prowadzący zawody Chris Kavanagh podszedł do monitora, przeanalizował sytuację i zdecydował się dać czerwoną kartkę piłkarzowi gości.
Grający w przewadze the Reds szybko przeszli do zdecydowanych kroków. W 34. minucie Harvey Elliott dośrodkował piłkę z prawego sektora boiska w pole karne, najwyżej do główki wyskoczył Alexis Mac Allister, otwierając wynik rywalizacji.
W 40. minucie było 2:0 dla Liverpoolu. Salah uderzał z bliskiej odległości, a będący praktycznie na linii bramkowej - Jarrell Quansah zmienił tor lotu futbolówki, pakując ją do siatki.
W doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Robertsona przed okazją bramkową stanął jeszcze Salah, lecz w dość niewygodnej pozycji, nie zdołał skierować piłki do siatki Wilków.
Po pierwszej połowie Liverpool prowadził zatem 2:0.
Drugą odsłonę Czerwoni zaczęli z wysokiego C. Na samym początku bramkę zdobył Macca, ale arbiter nie uznał gola Argentyńczyka, gdyż przy wcześniejszym dośrodkowaniu piłka przekroczyła linię boiska.
W 50. minucie błąd popełnił bramkarz Wolves, piłkę przechwycił Gakpo i dograł w pole karne do Luisa Diaza, lecz Kolumbijczyk trafił w poprzeczkę.
W 67. minucie Wilki powinny strzelić kontaktowego gola. Przed perfekcyjną okazją stanął Cunha, ale został zablokowany przez czujnego, niczym oczy ważki, Virgila van Dijka!
W 85. minucie gola dla Wolverhampton strzelił Doherty, ale był na minimalnym spalonym i sędzia nie mógł uznać trafienia.
W doliczonym czasie gry po podaniu Szoboszlaia, kapitalną okazję na bramkę zmarnował Mo Salah.
Liverpool w dobrym stylu zakończył sezon zwycięstwem, które powinno być dziś bardziej okazałe.
Składy:
Liverpool: Alisson; Alexander-Arnold (Bradley 70′), Quansah, Van Dijk, Robertson; Endo, Elliott (Jones 81′), Mac Allister (Gravenberch 70′); Salah, Diaz (Nunez 71′), Gakpo (Szoboszlai 81′)
Wolves: Sa; S.Bueno, Kilman, Toti; Semedo, Gomes, Lemina, Bellegarde (Traore 63′), Ait-Nouri (H.Bueno 78′); Cunha (Neto 78′); Hwang (Doherty 62′)
Komentarze (89)
Mam wrażenie, że każdy taki agresywny faul jak dziś "zmiękcza" go i jest coraz bardziej strachliwy w swojej grze.
I oto chodziło 🔴💪
Jedyny w swoim rodzaju.
YNWA Jurgen❤️
Danke Jurgen
Zdecydowanie udało mu się zamienić mnie z doubtera w believera.
YNWA JURGEN 💔👏👏👏
Dziękuję
Jurgen intonujacy przyśpiewkę o Slocie to zloto
Slot to wybór Edwardsa, więc jestem spokojny.
Tylko tyle i aż tyle. Więcej nie trzeba pisać ile ten człowiek dał radości i wiary i ile zrobił dla klubu. Po prostu jestem mu wdzięczny. Do zobaczenia na Anfield....
Kiedyś.
Po prostu dziękuję Ci. Danke Jürgen Klopp.
Trzeba podziękować Jurgenowi za pracę włożoną przez ostatnie niemal 9 lat, cieszyć się, że taka osoba zasiadała na ławce Liverpoolu i życzyć udanej przerwy od pracy/emerytury (w zależności na co sam się zdecyduje) i musimy patrzeć w przyszłość. Niestety, ale futbol ma wpisane w swoją naturę częste pożegnania. Kariery piłkarzy są krótkie i kadencje menedżerów niestety też. To już nie są czasy, żeby w jednej drużynie siedzieć prawie 3 dekady jak w przypadku SAFa czy Wengera, myślę, że te czasy minęły bezpowrotnie