Najważniejsze sprzedaże Edwardsa w Liverpoolu
Wizjoner wrócił, aby znów pokazać swą wielkość.
Michael Edwards 1 czerwca 2024 roku oficjalnie rozpoczął pracę na stanowisku dyrektora generalnego ds. piłki nożnej w Fenway Sports Group. Tym samym 47-latek powrócił na Anfield po dwóch latach, aby nadzorować rewolucję po odejściu Jürgena Kloppa i jego sztabu.
Anglik rozpoczął swoją przygodę w czerwonej części Liverpoolu w 2011 roku, a już po pięciu sezonach został dyrektorem sportowym. Bez jego tytanicznej pracy, która w największym stopniu odbywa się za kulisami, powrót naszych ulubieńców na piłkarskie salony z pewnością nie wyglądałby tak olśniewająco.
To właśnie Edwards wspomagał niemieckiego menadżera w przebudowie składu The Reds, a niektóre z jego ruchów do tej pory budzą uznanie wśród kibiców. Postanowiliśmy skupić się na najważniejszych transakcjach wychodzących, które nadzorował były defensor.
2016/2017
Christian Benteke (27 milionów funtów)
Napastnik zamienił Aston Villę na Liverpool z polecenia Brendana Rodgersa w lipcu 2015 roku. Z klubowej kasy ubyło dokładnie 32,5 miliona funtów. Belg przez lata zachwycał kibiców Premier League, ponieważ dzięki fantastycznym warunkom fizycznym i doskonałej grze głową raz po raz terroryzował defensywę rywali.
Liverpoolska przygoda reprezentanta Czerwonych Diabłów nie zapisała się jednak złotymi zgłoskami w historii naszego klubu. Snajper finalnie wystąpił w 42 spotkaniach (dziesięć goli, sześć asyst) i w 2016 roku przeniósł się do Crystal Palace.
Przedstawiciele Orłów zapłacili za napastnika 27 milionów funtów. Jeśli spojrzymy tylko i wyłącznie na liczby, to pobyt Benteke na Anfield nie prezentuje się najgorzej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że drużyna pod wodzą Kloppa dopiero rozpoczynała swoją ewolucję, a Roberto Firmino dużo bardziej pasował do taktyki byłego szkoleniowca Borussii Dortmund.
Benteke na tę chwilę występuje w MLS (DC United), a kibice na pewno zapamiętają 33-latka między innymi ze spektakularnego wykończenia kontrataku w meczu z Leicester.
Jordon Ibe 15 milionów funtów
Jordon Ibe zadebiutował w pierwszej drużynie Liverpoolu w 2013 roku. Angielski skrzydłowy wyróżniał się szybkością oraz łatwością w mijaniu kolejnych rywali. Finalnie były zawodnik Wycombe Wanderers wielkiej kariery na Anfield nie zrobił. Po serii wypożyczeń (Birmingham, Derby), Bournemouth przeznaczyło na transakcję z udziałem młodzieżowego reprezentanta Synów Albionu 15 milionów funtów.
Warto podkreślić, że Edwards wykonał tutaj kawał dobrej roboty, ponieważ Ibe obecnie jest wolnym zawodnikiem. Piłkarz przez lata szukał sobie miejsca w europejskiej piłce (między innymi w Turcji), a w ostatnim czasie udzielił wywiadu, w którym przekazał światu, że cierpi na depresję.
Joe Allen (13 milionów funtów)
“Walijski Pirlo” to autorski pomysł Brendana Rodgersa na wzmocnienie pomocy Liverpoolu. Irlandczyk współpracował z Allenem jeszcze za czasów Swansea, a po zmianie pracodawcy zdecydował się na zakup piłkarza za około 15 milionów funtów.
Półfinalista Euro 2016 występował na Anfield przez cztery sezony (130 meczów, siedem goli, trzy asyst), a tuż przed rozpoczęciem kampanii 2016/2017 odszedł do Stoke za 13 milionów funtów. W praktyce oznacza to, że The Reds stracili na zakupie Allena tylko dwa miliony, a obecnie zawodnik występuje w klubie, który przedstawił go światu - Swansea City.
2017/2018
Mamadou Sakho (24 miliony funtów)
Wychowanek PSG przeniósł się do miasta Beatelsów za 18 milionów funtów w 2013 roku. Francuz był zatem częścią ekipy Rodgersa, która do samego końca walczyła o pierwszy tytuł w erze Premier League (2013/2014). Karierę francuskiego stopera na Anfield można określić mianem podróży z nieba do piekła. Od zawodnika pierwszego składu, do osoby, która najpierw podpadła Kloppowi, a następnie została zawieszona za stosowanie dopingu.
Zawieszenia za stosowanie nielegalnych substancji (jak się później okazało bezpodstawne, ponieważ zawodnik został oczyszczony z zarzutów przez UEFA) doprowadziło do końca jego przygody z klubem. Dodatkowo Sakho opuścił finał Ligi Europy oraz Euro 2016, które odbywało się w jego ojczyźnie.
Nigdy więcej nie zagrał w pierwszym zespole Liverpoolu. Ostatecznie trafił do Crystal Palace za 24 miliony funtów, czyli Edwards sprzedał zawodnika z kilku milionowym zyskiem.
Philippe Coutinho (135 milionów funtów)
Przechodzimy do jednej z najważniejszych sprzedaży w historii klubu. Nie od dziś wiadomo, że z pieniędzy pozyskanych z transferu Brazylijczyka na Anfield sprowadzono Virgila van Dijka i Alissona Beckera. Holender jest obecnie kapitanem zespołu, a w 2019 roku zajął drugie miejsce na gali Złotej Piłki (lepszy okazał się tylko Lionel Messi).
Kibice innych drużyn mogą nazwać moją tezę stronniczą, ale od momentu podpisania kontraktu z The Reds, angielskie boiska nie widziały lepszego defensora.
Z kolei Alisson raz na zawsze zakończył katorgę Liverpoolu związaną z obsadą bramki. Po latach, spędzonych na podziwianiu różnego rodzaju wybryków ze strony Mignoleta i Kariusa, wreszcie dostaliśmy osobę, której interwencję dosłownie zapewniają nam punkty. Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że Alisson nie broni strzałów, on po prostu broni gole.
Oczywiście nie odbieram Coutinho statusu legendy, ponieważ pomocnik rozegrał w barwach Liverpoolu 201 spotkań (54 gole, 43 asysty), ale jeśli jego odejście wprowadziło podopiecznych Kloppa na kolejny stopień w drodze ku chwalę, to należy pochwalić Edwardsa za wynegocjowanie tak ogromnej sumy.
2018/2019
Danny Ward (12,5 miliona funtów)
Liverpool sprowadził walijskiego bramkarza z Wrexham AFC. Ward uzbierał na swoim koncie 42 występy. Sprzedaż piłkarza, który nie pełnił w klubie żadnej istotnej roli za prawie 13 milionów funtów do Leicester jest kolejnym sukcesem osoby, która piastowała w tamtym czasie stanowisko dyrektora sportowego - Michaela Edwardsa.
Dominic Solanke (19 milionów funtów)
Solanke został sprowadzony na Anfield jako poszerzenie ławki rezerwowych. Liverpool nie zapłacił za dwukrotnego mistrza świata (reprezentacja Anglii U-17 i U-20) ani jednego funta, ponieważ napastnik był wolnym zawodnikiem po zakończeniu współpracy z Chelsea.
Snajper w chwili przenosin do Bournemouth mógł się pochwalić następującym bilansem: 27 meczów, jeden gol, jedna asysta. Wychowanek The Blues wpisał się na listę strzelców w meczu Premier League przeciwko Brighton.
2019/2020
Danny Ings (18 milionów funtów)
Kolejny napastnik i kolejny majstersztyk Edwardsa. Liverpool zapłacił za Anglika 6.5 miliona funtów Burnley. Wychowanek Bournemouth zaliczył bardzo obiecujące wejście do drużyny, ponieważ na początku sezonu 2015/2016 trafiał do siatki w meczach z Norwich i Evertonem.
Derbowy gol Ingsa zapewnił The Reds punkt w starciu z odwiecznym rywalem, a jak się później okazało, był również ostatnim odcinkiem serialu pod tytułem: “Brendan Rodgers trenerem Liverpoolu”. Dokładnie 8 października 2015 roku swoją historię zaczął pisać Jürgen Klopp. Niestety Ings nie mógł zaprezentować umiejętności na oczach nowego szkoleniowca, ponieważ na jednym z treningów zerwał więzadło krzyżowe w kolanie.
31-latek zakończył rekonwalescencję w maju 2016 roku, a już w październiku ponownie doznał poważnego urazu kolana, który wykluczył go z gry na 288 dni.
Latem 2019 roku po zawodnika zgłosiło się Southampton, które przeznaczyło na transfer 18 milionów funtów.
2020/2021
Rhian Brewster (23,5 miliona funtów)
Piłkarz, z którym wszyscy wiązaliśmy ogromne nadzieje. W wyobraźni wielu kibiców Anglik był materiałem na przyszłą legendą klubu. Niestety rzeczywistość mocno zweryfikowała zarówno fanów, jak i samego Brewstera. W styczniu 2020 rok zawodnik udał się na wypożyczenie do Swansea, a w październiku odszedł do Sheffield United za 23,5 miliona funtów.
Dość pokaźna suma, patrząc na to, że mistrz świata U-17 jest głównie kojarzony ze zdjęciem z medalem za zwycięstwo w Lidze Mistrzów podczas wizyty u fryzjera. Warto również dodać, że 24-latek wystąpił wtedy w oszałamiającej liczbie spotkań (zero). Bez dwóch zdań dzieło sztuki w wykonaniu Edwardsa.
Finalnie na wyróżnienie zasługują jeszcze trzy transfery (Dejan Lovren - Zenit Petersburg, 11 milionów funtów, Harry Wilson - Fulham, 12 milionów funtów oraz Taiwo Awoniyi - Union Berlin, 8,5 miliona funtów).
Przed kibicami Liverpoolu pierwsze okno transferowe pod dowództwem Edwardsa, nowego dyrektora sportowego (Richarda Hughesa) oraz nowego trenera - Arne Slota. Miejmy nadzieje, że Anglik kolejny raz potwierdzi, że na umiejętnej sprzedaży zawodników zna się jak mało kto.
Bartosz Bajerski
Komentarze (16)
Chyba, że coś mylę 😅
Jak ktoś słucha i wierzy w to co mu mowi trener (np. kadra Austrii), to wyniki będą, a jeśli masz wywalone na trenera i wszystko dookoła, bo ważny jest tylko hajs, to dzieje się tak jak w United.
Tam nawet Pep nic by nie zdziałał, bo drugiego dnia pogoniłby tych wszystkich leniwych celebrytów.