Jak sytuacja z nowym kontraktem dla TAA?
Sytuacja z kontraktami Mohameda Salaha, Virgila van Dijka i Trenta Alexandra-Arnolda wciąż wisi nad Liverpoolem.
Wszyscy trzej zawodnicy staną się wolnymi agentami w lipcu przyszłego roku i będą mogli rozmawiać z zainteresowanymi klubami zza granicy od stycznia, jeśli nie zostaną uzgodnione nowe warunki na Anfield. Jak więc trzej najważniejsi zawodnicy Liverpoolu znaleźli się w takiej sytuacji? I co robią z tym osoby decyzyjne w klubie?
W tym tygodniu oceniliśmy przyszłość każdego z graczy na podstawie rozmów z osobami zaznajomionymi z ich sytuacją, które poprosiły o zachowanie anonimowości.
W środę przyjrzeliśmy się Salahowi - możesz przeczytać ten artykuł tutaj. Wczoraj skupiliśmy się na Van Dijku. W dzisiejszej, ostatniej części, analizujemy sytuację Alexandra-Arnolda.
Jak do tego doszło?
Alexander-Arnold podpisał czteroletnią umowę o wartości około 200 tys. funtów (260 tys. dolarów według obecnych kursów) tygodniowo w lipcu 2021 roku. Znajduje się w drugim przedziale najlepiej zarabiających zawodników w klubie, za Salahem, Van Dijkiem i Alissonem.
25-letni obecnie absolwent akademii wcześniej przedłużał umowę z klubem w lipcu 2017 roku i styczniu 2019 roku - Liverpool regularnie nagradzał jego imponujące postępy lepszymi warunkami kontraktowymi.
Ubiegłego lata Alexander-Arnold po raz pierwszy w swojej karierze zawodowej wszedł w ostatnie dwa lata obowiązywania kontraktu, co było źródłem rosnącego zaniepokojenia wśród fanów.
To zupełnie inna sytuacja niż w przypadku Salaha i Van Dijka, którzy tego lata skończyli odpowiednio 32 i 33 lata. Właściciele Liverpoolu są ostrożni w przyznawaniu długich, lukratywnych kontraktów zawodnikom po trzydziestce, ale Alexander-Arnold w październiku skończy 26 lat i wejdzie w najlepszy okres dla piłkarza. Jego wartość to 100 milionów funtów. Utrata go za darmo pod koniec tego sezonu byłaby ogromnym ciosem.
Nie jest jasne, dlaczego kwestia jego przyszłości nie została rozwiązana w trybie pilnym w zeszłym roku, ale z pewnością wewnętrzne wstrząsy w Liverpoolu nie sprzyjały uporządkowaniu sytuacji z nowymi kontraktami.
Po ustąpieniu Juliana Warda latem 2023 roku, Jörg Schmadtke był jedynie tymczasowym dyrektorem sportowym, a jego uwaga skupiała się na negocjowaniu transferów przychodzących i wychodzących, a nie na uzgadnianiu nowych warunków umów z obecnymi zawodnikami. Następnie, gdy Jürgen Klopp ogłosił w styczniu, że ustąpi z końcem sezonu, klub zdecydował się poczekać, aż zostanie mianowany nowy menedżer, aby mieć jasność co do obranego przez niego kierunku.
Uporządkowanie sytuacji kontraktowej Alexandra-Arnolda było zgniłym jabłkiem, które nowy dyrektor sportowy Richard Hughes odziedziczył tego lata i trudno się dziwić, że wciąż próbuje znaleźć rozwiązanie, póki pierwsze okno transferowe jego kadencji jest jeszcze otwarte. Nie jest to prosta sprawa, biorąc pod uwagę, jak długo było to przekładane.
Renoma Alexandra-Arnolda, jego roczny kontrakt w Liverpoolu i bliska przyjaźń z kolegą z reprezentacji Anglii i pomocnikiem Realu, Jude'em Bellinghamem, tylko podsycają spekulacje na temat potencjalnych przenosin do Madrytu latem przyszłego roku.
Czołowe kluby w Europie z pewnością będą uważnie obserwować rozwój wydarzeń - rzadko kiedy zdarza się możliwość sprowadzenia tak utalentowanego zawodnika za darmo.
Jaki jest punkt widzenia Alexandra-Arnolda?
"Nie wiem, o czym chcielibyście ze mną rozmawiać!" - uśmiechnął się prawy obrońca, grzecznie odmawiając wywiadu po zwycięstwie Liverpoolu nad Ipswich Town w ostatnią sobotę, w kolejce otwierającej nowy sezon Premier League.
Alexander-Arnold tym razem nic nie powiedział, ale na pewno wie, że nie uniknie w nadchodzących tygodniach pytań o jego przyszłość.
Z pewnością jednak nic nie wskazuje na to, by niepewność wokół nowej umowy miała wpłynąć na jego postawę na boisku. Alexander-Arnold, będący ważną częścią sukcesu Liverpoolu za rządów Kloppa, odegrał kluczową rolę również na początku ery Arne Slota, w meczu na Portman Road.
Teraz jest wicekapitanem, liderem w szatni, sercem drużyny i prawdopodobnie najbardziej kreatywnym zawodnikiem w składzie. Dynamiczny prawy obrońca jest pierwszym absolwentem akademii Liverpoolu od czasów Stevena Gerrarda, który rozegrał dla The Reds ponad 300 meczów i zanotował 58 asyst w Premier League.
Reprezentowanie klubu, do którego dołączył w wieku sześciu lat, znaczy dla niego wszystko - nigdy nie ukrywał, że chce pójść w ślady Gerrarda, swojego bohatera z dzieciństwa, i zostać kapitanem klubu.
Mając świadomość, że jego udział w presezonie pod wodzą Slota będzie ograniczony ze względu na udział w Euro 2024, rozpoczął intensywny program treningowy jeszcze podczas wakacji na Barbados i w Los Angeles, aby upewnić się, że wróci w najlepszej możliwej formie. Jego zaangażowanie jest niezachwiane, jest zdeterminowany, aby pomóc Liverpoolowi rozkwitnąć po Kloppie.
Kierownictwo klubu często może brać za pewnik to, że wychowankowie zgodzą się przedłużyć kontrakt, biorąc pod uwagę ich powiązania z klubem i regionem. Jednak następny kontrakt Alexandra-Arnolda obejmie szczytowe lata jego kariery, więc warunki będą musiały uwzględniać jego status w europejskiej piłce oraz rynkową wartość.
A co z klubem?
Liverpool cieszy się długotrwałymi pozytywnymi relacjami z Alexandrem Arnoldem i jego rodziną.
Istnieje wysoki poziom szacunku między wszystkimi stronami, którym zależy na tym, aby negocjacje były prowadzone za zamkniętymi drzwiami, a nie rozgrywane w domenie publicznej. Hughes skontaktował się z agentami piłkarzy Liverpoolu, aby przedstawić się po przeprowadzce z innego klubu Premier League, Bournemouth, i wyjaśnił, w jaki sposób zamierza działać. Od tego czasu dialog pozostaje otwarty.
Na konferencjach prasowych Slot odpierał pytania o przyszłość Alexandra-Arnolda, powtarzając: "To nie jest miejsce na rozmowy o kontraktach".
Holender nie ukrywał jednak swojego podziwu dla wicekapitana, a para zdążyła już nawiązać dobre relacje - klub opublikował w zeszłym tygodniu klip z treningu, w którym Slot rzucił Alexandrowi-Arnoldowi wyzwanie, polegające na wkręceniu piłki do siatki z wydawałoby się niemożliwego kąta... a on dał radę.
Po wielu debatach dotyczących najlepszej pozycji dla Trenta Alexandra-Arnolda - dużo mówiło się o przesunięciu go na stałe do środka pola - wymowne było to, że Slot zagrał przeciwko Ipswich z Trentem ustawionym na prawej obronie. Dał mu jednak pozwolenie na schodzenie w centralne obszary przy posiadaniu piłki przez Liverpool, aby mógł zaprezentować swoje umiejętności dogrania piłki.
Jak ważne dla Liverpoolu jest zatrzymanie go w klubie?
Kluczowe. Jeśli Alexander-Arnold odejdzie latem przyszłego roku, będzie to bolesne na wielu poziomach.
Po pierwsze, biorąc pod uwagę samowystarczalny model biznesowy klubu, istnieją finansowe implikacje utraty tak cennego zasobu za darmo. Po drugie, odejście Alexandra-Arnolda pozostawiłoby zespół Slota bez jego kreatywności, umiejętności wykonywania stałych fragmentów i rzadkiej zdolności wpływania na losy meczów. Po trzecie, odejście najlepszego rodzimego talentu klubu od czasów Gerrarda odbyłoby się ze szkodą dla PR-u Liverpoolu.
Alexander-Arnold ma dla klubu również wartość komercyjną. Występuje w kampaniach promocyjnych i ma wielomilionową umowę z Adidasem. Liverpool, który jest w trakcie ostatniego roku obowiązywania umowy z Nike, ma w niedalekiej przyszłości potwierdzić, że to Adidas będzie ich nowym dostawcą sprzętu od sezonu 2025/26.
Jak to się najprawdopodobniej skończy?
Trudno powiedzieć. Decydujące będą najbliższe miesiące.
Najnowsza historia pokazuje, że im dłużej takie sprawy się przeciągają, tym bardziej gasną nadzieje na osiągnięcie kompromisu.
Liverpool pozwolił Roberto Firmino, Jamesowi Milnerowi, Alexowi Oxlade'owi-Chamberlainowi i Naby'emu Keïcie odejść za darmo latem 2023 roku i podobnie było z Thiago pod koniec ubiegłego sezonu. Jednak żaden z tych graczy nie miał wartości zbliżonej do Alexandra-Arnolda i wszyscy byli znacznie starsi od niego oraz mniej ważni dla zespołu.
Za nieco ponad cztery miesiące Alexander-Arnold będzie mógł podpisać umowę przedwstępną z zagranicznym klubem. Czy Hughes będzie w stanie uniknąć tego koszmarnego scenariusza, składając mu wystarczająco atrakcyjną ofertę w ramach finansowych, które są akceptowalne dla właścicieli klubu?
Jeśli rozmowy będą się przeciągać, Liverpool będzie musiał konkurować z ofertami klubów zainteresowanych wolnym transferem w lecie. Jest to problematyczne, biorąc pod uwagę, że kluby te mogą obiecać zawodnikowi ogromne pieniądze, ponieważ nie muszą płacić kwoty odstępnego.
Liverpool sięgnął już raz głębiej do kieszeni, by zatrzymać Salaha latem 2022 roku. Wówczas groźba utraty go za darmo była ogromna. I teraz The Reds będą musieli zrobić to samo, jeśli ich próby zatrzymania Alexandra-Arnolda mają zakończyć się pozytywnie.
James Pearce
Komentarze (27)
Poza tym to kibice MU coś mocno aktywni na tej stronie ostatnio.
Paradne!!! Muły po LATACH KRYZYSU dalej mają w sumie tyle samo trofeów co WIELKI LIVERPOOL KLOPPA i FSG!!!! Nie wiem w jakiej bajce żyjesz, ale radzę zapoznać się z liczbami a nie siać propagandę amerykańców!!!
Sytuacja z Trentem jest zupełnie inna, bo to nie tylko urodzony w Liverpoolu wychowanek klubu, jego współczesna ikona z potencjałem na legendę, ale też jeden z najlepszych zawodników na świecie. Dopuszczenie do utraty takiego piłkarza na wolny transfer będzie totalna klęską FSG a trzeba jeszcze przy tym pamiętać, że może się to wydarzyć w tym samym czasie co odejście z końcem kontraktów Salaha i van Dijka.
Jeśli oni wszyscy odejdą w tym samym czasie to trudno mi sobie nawet wyobrazić, co się stanie, ale to prawdopodobnie będzie początek końca FSG jako większościowych właścicieli klubu. Po czymś takim już nigdy nie uda im się odbudować zaufania kibiców, ale nie tylko, bo pewnie i sponsorów, którzy podpisywali wieloletnie umowy na klub mającym w swoim składzie jedne z największych gwiazd współczesnej piłki, a zostaną z ochłapami i zapewne odległym miejscem w tabeli bez Ligi Mistrzów.
Liverpool beeeeee Williams 🤣
KU***AA ostatnio pisałem że jak jeszcze raz to przeczytam to mnie roz***wi no i proszę bardzo, następny artykuł Pearca i mamy to proszę państwa