Konferencja prasowa: Alisson Becker
Alisson Becker jest przekonany, że nowy format Ligi Mistrzów sprawi, że rozgrywki będą jeszcze ciekawsze. The Reds zagrają 8 meczów w pierwszej fazie turnieju, a nie 6 jak zazwyczaj bywało w ostatnich kilkunastu latach.
Bramkarz na samym początku konferencji prasowej został zapytany przez włoskiego dziennikarza o Federico Chiesę, który wciąż czeka na swój debiut w drużynie Liverpoolu.
- Myślę, że nikomu nie muszę chyba przedstawiać atutów i możliwości Federico. To wspaniały piłkarz, a ty znasz go chyba zdecydowanie lepiej ode mnie - powiedział Becker do reprezentanta włoskich mediów.
- W ostatnich sezonach potwierdzał swoją jakość. Oczywiście miewał problemy z kontuzjami, miał swoje wzloty i upadki, lecz to zdarza się praktycznie każdemu piłkarzowi. Sposób w jaki dołączył do zespołu jest dla mnie niezwykle pozytywny. Od samego początku z jego twarzy nie znika uśmiech, zaraża swoim optymizmem innych chłopaków. To naprawdę świetny facet - kontynuował Alisson.
- Wszyscy są do niego bardzo pozytywnie nastawieni. Pokazał już na treningach co potrafi, myślę, że wkrótce udowodni to na boisku. Jest piłkarzem najwyższej klasy, który może pomóc Liverpoolowi.
Liga Mistrzów przeszła w tym sezonie reorganizację. W 'fazie ligowej' startuje 36 zespołów, nie ma systemu 'mecz i rewanż' jak to zazwyczaj bywało w grupach. Każdy mecz ma swoją wartość, co podkreślił bramkarz the Reds.
- Z perspektywy fana to niesamowicie atrakcyjne! Więcej spotkań, więcej meczów z najwyższej półki, pojedynków najlepszych zawodników na świecie.
- Zawsze dobrze wpisać do kalendarza kilka spotkań, akurat w terminach, gdy wcześniej mieliśmy zazwyczaj wolne. Oczywiście to ironia z mojej strony - kontynuował z uśmiechem na ustach Allison.
- Żyjemy w takim świecie, że nikt nie pyta nawet piłkarzy o zdanie w tej kwestii. Być może nasza opinia nie ma tutaj po prostu żadnego znaczenia. Nie wiem. Byłoby rozsądnie, gdyby ludzie odpowiedzialni za terminarz meczów, usiedli do jednego stołu z zawodnikami i po prostu wymienili się poglądami. Wielu graczy już się w tej sprawie wypowiadało i sądzę, że fajnie byłoby nas w końcu wysłuchać.
- Nie tylko dostajemy jeszcze więcej meczów, dochodzą nowe rozgrywki. Chcę dawać z siebie absolutnie wszystko w zawodowym futbolu. Kiedy jesteś jednak zmęczony, nie jesteś w stanie wykrzesać z siebie 100 procent. To fizycznie nierealne - kontynuował Becker.
- Granie w Lidze Mistrzów było jednym z powodów mojej przeprowadzki z Brazylii do Europy. Brak występów w Champions League w poprzednim sezonie był trudny dla naszej drużyny. Znów tu jesteśmy, a wszyscy wiedzą, że niełatwo uzyskać kwalifikację z niezwykle wymagających rozgrywek Premier League.
- Zresetowaliśmy już głowy po meczu z Nottingham. W futbolu wiele spraw nabiera niejednokrotnie bardzo szybkiego biegu. Przed nami kolejne spotkanie, z utytułowanym włoskim rywalem na jego terenie. Drużynom z Wysp nigdy nie gra się tu łatwo. W ostatnim spotkaniu w lidze byliśmy daleko od swojej optymalnej dyspozycji i mamy nadzieję, że w Mediolanie zagramy dużo lepiej.
- Zawsze z przyjemnością wracam do Italii - powiedział Becker, który wcześniej występował w barwach Romy.
- Niejednokrotnie przyjeżdżam tu na urlop z rodziną. Włochy to piękne i urokliwe miejsce. Zawsze będę powtarzać, kocham Italię. Milan to drużyna o niesamowitej historii i reputacji. Każdy zna historię Milanu i triumfy jakie święcili. Liverpool rywalizował z nimi w dwóch wspaniałych finałach Champions League. Dla nas to fantastyczna sprawa, że możemy się zmierzyć z tym zespołem na San Siro.
Alisson został zapytany przez jednego z dziennikarza o jego opinię na temat golkipera Milanu - Mike'a Maignana.
- Świetny bramkarz! W ciągu ostatnich 3-4 lat radził sobie naprawdę fantastycznie. Odkąd przybył do Mediolanu zawsze gra na wysokim poziomie. Reprezentacja Francji też ma z niego wiele radości. Gra dobrze. Jest silny, dobrze zbudowany, do tego jest szybki i ma duże umiejętności techniczne. W moim odczuciu należy bezsprzecznie do grona 10 najlepszych bramkarzy na świecie.
Włoski dziennikarz w trakcie konferencji próbował podpytać Alissona o różnice w pracy pomiędzy Jürgene Kloppem, a Arne Slotem.
- Oczywiście wielu z nas pracowało z Panem Kloppem i doskonale pamięta, wszystko, na co nas uczulał, co nam wpajał podczas treningów, czy meczów. Arne Slot przybył do Liverpoolu z ogromnym entuzjazmem i nowymi ideami dotyczącymi futbolu. Na dobrą sprawę nasz pomysł na grę nie różni się za mocno od tego, co robiliśmy we wcześniejszych sezonach. Arne uwielbia, gdy jesteśmy w posiadaniu piłki, chce, byśmy kreowali jak najwięcej okazji pod bramką rywali. Lubi, kiedy mozolnie budujemy swoją grę, począwszy ode mnie, a potem przez obrońców i dalej dalej.
- Lubimy być przy piłce, szybką wymianę podań, lubimy grę, którą proponuje nam Slot podczas treningów, czy później meczów. Daje nam dużą swobodę na boisku, a chłopakom to pasuje. Jego sztab także wykonuje ciężko robotę.
- Przyjście Arne z jego uśmiechem i etosem pracy podziałało dobrze na zespół. W szatni czuć entuzjazm i wiarę w sukcesy. Wierzymy, że możemy wspólnie wiele osiągnąć.
Zapytany o to, czy tęsknił za Champions League po rocznym niebycie w tym elitarnym gronie, brazylijski bramkarz odrzekł:
- Wyobraź sobie, że coś lubisz mocno robić, a potem trafia ci się od tego roczna przerwa! Jak bardzo nie możesz się doczekać, by uczynić to ponownie. Znów tutaj jesteśmy i nie możemy się doczekać gry z najlepszymi rywalami. Jestem przekonany, że jutro zarówno Milan, jak i Liverpool będzie maksymalnie zmotywowany. Liga Mistrzów to najwyższy prestiż, ta cała otoczka sprawia, że po prostu chcesz być pośrodku tego wszystkiego!
Komentarze (0)