Liverpool zagra w 1/8 z PSG
Dziś o godzinie 12:00 w szwajcarskim Nyonie odbyło się losowanie 1/8 finału Ligi Mistrzów. Liverpool na tym etapie rozgrywek zagra z PSG.
Pierwsze spotkanie odbędzie się w stolicy Francji 4/5 marca. Z kolei rewanż zostanie rozegrany tydzień później na Anfield.
Komentarze (150)
Potencjalnie latwiej potem bedzie ale jakos w obecnej formie nie widze tego. Chyba ze zepna poslady i nie beda wystawiac Nuneza.
Co nas interesuje Barcelona? A to, że mogliśmy trafic na ich miejsce. O to mi chodziło, a nie o samą Barcelonę.
Abstrahując od tego czy go pokonamy czy nie, nie sądzę, żeby to było do końca sprawiedliwe rozwiązanie, bo wychodzi na to, że lepiej kalkulować i zająć być może niższe miejsce w tabeli niz wygrać wszystko.
Ale tak realistycznie myślisz ze my z cięzkim terminarzem grający jeszcze na dwóch frontach z średnią ofensywą (prócz one man army w postaci Salaha) wygramy z drużyną w której każdy z ofensywy jest w mega formie plus mogą sobie odpuścić ligę w grze rezerwami? Gdzie ich rezerwy i tak wyglądają solidnie.
Patrzmy obiektywnie
Salah z formą, Diaz totalnie bez formy, Gakpo z zadyszką, beznadziejny Szoboszlai, niemrawy Jota vs Dembele z formą kota, Kvarą z formą, Barcola z formą,, plus zmiennicy w postaci Doue, Ramosa.
Skupimy się na lidze, bo tutaj ciemno to widze,.
Droga ciężka, ale to Liga Mistrzów.
Jak chce się wygrać lm to się pokonuje takie mocne drużyny YNWA
Ale proszę wytłumaczcie mi biednemu kibicowi i dajcie argument bo może nie widze że Diaz, Jones, Gakpo, Szobo i Jota są obecnie w formie.
Rewanż z Tottenhamem pokazał, że jesteśmy w stanie wyciągnąć dwumecz. Inna skala przeciwnika, jasne. Ale... to tylko PSG. Głowa do góry! ;)
Zanim zaczniemy dyskusję, chcę Was poinformować, że nie ma czegoś takiego jak realistyczne podejście, jest ono subiektywne i zależy od nas samych.
Co to znaczy?
Oddsy są po naszej stronie (względnie podobne u każdego buka), jeśli sądzisz, że forma ma znaczenie jesteś albo pesymistą, albo optymistą. Nie jesteś realistą, albo jesteś pesymistą albo optymistą.
Pozwól, że to powtórze: Jako kibic Twojej ukochanej drużyny jesteś albo pesymistą, albo optymistą. Możesz być też neutralny, ale wtedy zastrzeż ten fakt i powstrzymaj się od opinii, inaczej przestaniesz być neutralny.
Jeszcze raz - nie ma czegoś takiego jak realista w tej sytuacji (chyba, że jesteś kibicem realu). Mówisz o formie? To jesteś wybiórczym, Ty rzucisz ostatnie 3 ja ostatnie 15, oboje mówimy o formie, jeśli uważasz, że Twoja forma jest lepsza niż moja - jesteś pesymistą, to nic złego kibicować swojej drużynie i być pesymistą, kochamy Ciebie. Tylko zastrzeż to, przyznaj się i nie zasłaniaj się realizmem.
Pozdrówki
Wszyscy tu płaczą że jesteśmy po stronie z Realem, oni mają dużo gorzej od nas, nikt nie gwarantuje że uda im się obejść Atletico a potem Arsenal
Podsumowując, będzie na pewno ciekawy dwumecz i przekonamy się czy nasza drużyna ma charakter żeby wygrywać takie mecze
Od początku czułem, że czy 1 czy 8 miejsce nie ma większego znaczenia bo na koniec znając życie trafimy już w 1/8 na topowy zespół.
PSG łapie formę.
Będzie widowisko.
Chyba, że jakoś inaczej rozumiemy otwarty futbol bo ja to widzę tak, ze z druzynami grającymi ofensywnie i naciskającymi nas mamy ostatnio bardzo duże problemy a lepiej radzimy sobie z zespołami, które się bronią głęboko.
Jeśli mamy wygrać Ligę Mistrzów to i tak musimy liczyć się że prędzej czy później i tak trafimy na mocnych przeciwników.
Jeśli mamy odpaść to poza aspektami finansowymi(z których klub i tak nie ma za dużych profitów), nie widzę różnicy w odpadnięciu w 1/8 czy w finale. Dosyć już napatrzyłem się na walkę na wszystkich frontach do prawie samego końca tak, aby finalnie nie dowieźć energii i zapału w Lidze Angielskiej oraz Mistrzów.
W razie porażki będzie to lodowaty prysznic dla drużyny, że z oceną grą wygranie Ligi Angielskiej może odjechać równie niespodziewanie co LM. Porażka również zredukuje kalendarz meczowy, co pozwoli zawodnikom w pełni skupić się na Lidze.
Oczywiście głęboko wierze , że powtórzymy nasza dominację z fazy grupowej i wygramy LM , lecz obecna forma budzi słuszny niepokój wsród fanów. Jeśli mamy znowu wskoczyć na właściwe tory to wygrany dwumecz z PSG ( co będzie bardziej spektakularne niż zwycięstwo z np. Benifcą) jest idealnym momentem aby nabrać wiatru w żagle na końcowe mecze tego sezonu.
Rok 1973 - Liverpool wtedy sięgnął po 2 ważne trofea czyli Puchar UEFA i Mistrzostwo Anglii
Rok 1976 -Liverpool wygrał wtedy pod wodzą Boba Paisley po raz Puchar UEFA i Mistrzostwo Anglii
Rok 1978 - Liverpool obronił pod wodzą Boba Paisleya Puchar Europy na STarym Wembley
Rok 1981 - Liverpool pod Wodzą Boba Paisleya wygrał już 3 Puchar Europy i to po finale z Realem Madryt i dołożył atkowo 1 Puchar Ligi Angielskiej
1984 - najważniejsze wydarzenie gdy Liverpool okrasił ten sezon Mistrzostwem Anglii, Pucharem Ligi Angielskiej i 4 Pucharem Europy (zdobytym w Rzymie po finale w rzutach karnych nad bardzo mocną wówczas AS Roma). Dodatkiem do potrójnej korony był zdobyt przez Iana Rusha Europejski Złoty But
WIelka prośba o dodanie tych wydarzeń do działu poświęceonego historii klubu :) :)
Wiem że zostanę skrytykowany, bo 1 miejsce w tabeli premier league i lm niby się broni. Ale tak szczerze ile z tych meczów zostało wygrane indywidualnie bez Salaha?
Mecz z Plymouth trochę pokazal jak mierna jest ta ofensywa bez Egipcjanina.
Kibicować dalej będę, ale im więcej widzę Slota i jego spółkę to każdy mecz sprawia mi coraz mniej radości... jak jej juz wgl praktycznie nie mam. Wygrane, remisy, przegrane coraz bardziej spływają po mnie obojętnie, gdy jeszcze pod koniec Kloppa wszystko przeżywałem czasem nawet za bardzo.