Cenny triumf Liverpoolu na Etihad!
Liverpool po raz pierwszy od 2015 roku wygrał Etihad w Premier League, triumfując 2:0 po bramkach Mohameda Salaha i Dominika Szoboszlaia.
Obywatele lepiej weszli to w spotkanie, spychając gości do defensywy. W 8. minucie kibice byli świadkami pierwszego celnego strzału, gdy z dystansu uderzył Foden, lecz Alisson Becker był na posterunku.
W 14. minucie Liverpool fantastycznie wykonał rzut rożny. Macca zagrał krótkie podanie w pole karne do Szoboszlaia, który odnalazł na 11 metrze niekrytego Salaha. Egipcjanin zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, futbolówka po drodze odbiła się od Ake i zatrzepotała w siatce City.
W 23. minucie na strzał z 25 metrów zdecydował się Marmoush, jednak Alisson nie miał problemów z pewnym chwytem piłki.
W 30. minucie Marmoush trafił do siatki the Reds, lecz Egipcjanin był na metrowym spalonym.
W 36. minucie Liverpool zdobył drugiego gola. Salah w polu karnym City idealnym podaniem obsłużył Szoboszlaia, który precyzyjnym strzałem z 13. metrów lewą nogą nie dał szans Edersonowi na dobrą interwencję.
Liverpool zakończył pierwszą odsłonę prowadząc 2:0.
W 56. minucie gola zdobył Curtis Jones po wybornej akcji gości i asyście Szoboszlaia, lecz po interwencji VAR-u okazało się, iż Węgier był na minimalnym spalonym.
Chwilę później wyśmienitą okazję na kontaktowego gola miał Marmoush, jednak jego strzał na rzut rożny wybił Alisson.
W 63. minucie bliski szczęścia był Luis Diaz. Kolumbijczyk przełożył futbolówkę na prawą nogę, uderzył ze skraju pola karnego, ale Ederson popisał się doskonałą paradą.
W 71. minucie Doku przetestował formę Alissona, piłka po strzale z kilkunastu metrów skozłowała jeszcze przed Brazylijczykiem, który po chwili pewnie chwycił futbolówkę.
W 75. minucie indywidualna akcja Mo Salaha, który minął Ake i Gvardiola, jednak uderzeniu Egipcjanina z 16 metrów zabrakło siły.
W 84. minucie Król Egiptu cudownym podaniem wypatrzył w polu karnym Szoboszlaia, jednak ofiarna interwencja wślizgiem Khusanova uratowała City.
Liverpool w pełni zasłużenie wygrał na stadionie Obywateli, zwiększając przewagę nad wiceliderem z Arsenalu do 11 punktów.
Składy:
City: Ederson, Lewis, Khusanov, Ake (Dias 78), Gvardiol, Nico (Kovacic 78), De Bruyne (McAtee 66), Savinho, Foden, Doku, Marmoush (Gundogan 78)
Liverpool: Alisson; Alexander-Arnold (Quansah 90+1), Konate, Van Dijk, Robertson (Tsimikas 73′); Gravenberch, Szoboszlai, Mac Allister; Salah (Elliott 90+1′), Jones (Endo 74′), Diaz (Gakpo 78′)
Komentarze (244)
Andy gra dziś obiektywnie kolejny przeciętny, żeby nie powiedzieć słaby mecz. Ale w porównaniu do popisów Trenta po drugiej stronie, Szkot faktycznie wygląda jak profesor...
Jedziemy dalej Panowie po swoje ❤️
YNWA!!! 🔴
Mo swietny w ataku, świetny w obronie.
Dajcie mu w koncu ten kontrakt.
Ten gość będzie wymiatał jeszcze kilka lat.
Po 3 pkt panowie!
I tyle w temacie
Bramka dla City podlaczy ich do tlenu, a stadion zacznie zyc. Nie damy rady tak bronic 100min
City bez pomysłu na dobrą sprawę nie zagrozili nam na poważnie, także należy pochwalić defensywne ustawienie Arne Slota
Jak odejdzie taka gwiazda to się załamie naszymi
Nie mogę wyjść z podziwu.
VVD jednoczesnie ŚO i LO?
20 tytuł dla nas po takim meczu
The Bottlers z pólnocnego Londynu?
Zagrali jak Włosi albo jakieś Athletico xD
Salah i spółka Company
🏆
Wygrana z Newcastle i strata punktów przez kanonierów w meczu z NF to koniec rywalizacji
Piękny triumf, podobała mi się dziś nasza gra!
Teraz misja Newcastle i oby ponownie zainkasować 3 punkty, chociaż łatwo na pewno nie będzie.
Nie zapraszam do dyskusji.
Przekaże Johnnemu.
Przekaże Johnnemu.
Kluczem w tym meczu do zwycięstwa okazała się bardzo dobra wyniku przez cały zespól co w połączeniu z grożnymi kontrami DIaz, Szoboszlaia, Salaha i Andy Robertsona sprawiało, że bardzo miło oglądało się mecz naszej drużyny (jedyne na co możemy narzekać to to, że nasi napastnicy i pomocnicy nie byli bardziej skuteczni pod bramką przeciwnika)
I to by było na tyle jeżeli chodzi o dzisiejszy mecz. Teraz przed nami mecz u siebie na Anfield z rywalem który już raz na wyjeździe sprawił nam sporo kłopotów i który musimy koniecznie wygrać jeżeli chcemy marzyć o mistrzostwie i utrzymaniu przewagi nad 2 w tabeli Arsenalem Londynem (mam tu na myśli niebezpieczne Newcastle United). Na koniec 1 co należy powiedzieć po tym meczu to to- DUMNY PO ZWYCIĘSTWIE, WIERNY PO PORAŻCE!!!
Dziś zagraliśmy wreszcie jak na Liverpool przystało niesamowicie zdyscyplinowani w zadaniach defensywnych i taktycznych. I to tyle.
NF i MU wyjazdy i Chelsea u siebie.
My z Newcastle i Southampton u siebie
Król Egiptu 👑
Powiększamy przewagę nad armatkami.
Bardzo, ale bardzo podobała mi się dziś gra naszych chłopaków 🔥🔥🔥
YNWA!!! 🔴
Jak właściciele nie dadzą im tyle co chcą kasy w nowych kontraktach to nie wiem co to będzie
Może w roku 2060 będą tu tacy co będą mieli dwa razy lepszy wynik, czego wszystkim życzę.