LEI
Leicester City
Premier League
20.04.2025
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1621

Dlaczego tak trudno jest przedryblować Virgila?


Kiedy Liverpool w listopadzie ubiegłego sezonu pojechał na mecz z Manchesterem City, okładka programu meczowego przedstawiała wyimaginowaną scenę z zawodów. Jeremy Doku dryblował lewą stroną, a towarzyszyli mu Bernardo Silva i Josko Gvardiol. Brzmi to całkiem słusznie.

Ale było też coś w tej scenie, co nie wyglądało dobrze. Kapitan Liverpoolu Virgil van Dijk wślizgnął się, by zaatakować Doku, ale zupełnie nie trafił w piłkę.


Generalnie rzecz biorąc, tak się nie dzieje. W prawdopodobnie najlepszym sezonie 2018/19 Van Dijk rozegrał 38 meczów, wykonał 38 szarż i ani razu żaden przeciwnik nie minął go dryblingiem. Oczywiście zawsze byli groźni obrońcy, ale w tej oświeconej erze analityki był to pierwszy raz, kiedy środkowy obrońca mógł pochwalić się statystycznie potwierdzoną reputacją niemożliwego do pokonania.

Van Dijk nie osiąga ostatnio takich wyników. W tym sezonie, według Opta, wykonał 34 szarż na piłkę i wygrał „tylko” 16. Ale pomimo opuszczenia większości sezonu 2020/21 z powodu kontuzji i pomimo znaków zapytania co do jego mobilności po powrocie, Van Dijk pozostaje najbardziej szanowanym środkowym obrońcą w Premier League. Tego lata kończy 34 lata, ale niewielu wątpi, że Liverpool ma rację, dając mu nowy dwuletni kontrakt. Dlaczego więc tak rzadko jest omijany przez przeciwników?


Przyjrzyjmy się najpierw odwrotnej sytuacji i sprawdźmy, co się dzieje, kiedy Van Dijk zostaje pokonany przez przeciwnika, ponieważ interesujące w tych klipach jest to, jak często Holender wraca do gry i odkupuje swój początkowy błąd, zazwyczaj wykorzystując swoją szybkość.

W tym incydencie ruszył, aby schwytać Bryana Mbeumo z Brentford, został pokonany, ale bez większych problemów po prostu wrócił i odzyskał piłkę.



Podobny incydent miał miejsce kilka lat temu w meczu z Aston Villą, gdzie Van Dijk został pokonany przez swojego byłego kolegę z drużyny Philippe Coutinho i najwyraźniej wypadł z gry.


Ale Van Dijk po raz kolejny okazał się na tyle szybki, że dogonił rywali i stanął po stronie bramki, wykorzystał swoją siłę, by przejąć piłkę i, co najlepsze, to on sam rozpoczął drybling w głąb boiska.


Van Dijk zawsze był szybkim obrońcą, jak kiedyś przyznał Sergio Aguero, mówiąc, że Holender był jego najtrudniejszym przeciwnikiem.

- Wszyscy wiemy, że jest jednym z najlepszych. Jest silny, wysoki, wysportowany — powiedział Aguero.

- Może nie wygląda na tak szybkiego, ale do wszystkiego dochodzi swoimi długimi nogami. Dwa kroki od niego to dla mnie to samo, co 50.

Ogólnie rzecz biorąc, sytuacje, w których Van Dijk został ominięty dryblingiem, są mniej obciążające, niż można by się spodziewać. Próby, które są statystycznie rejestrowane jako jego niecelne ataki, są w rzeczywistości często wynikiem szybszego niż on dotarcia przeciwnika do luźnej piłki, a nie jego faktycznym ominięciem dryblingiem.

W innych przypadkach Van Dijk zadowala się tym, że przeciwnicy dryblują obok niego z dala od bramki — lub mijają go, ale są prowadzeni na szerokie pole, skąd mogą jedynie spróbować słabego dośrodkowania lub strzału. Bardziej niż w przypadku większości innych rzeczy na boisku piłkarskim, w kwestii tego, czy coś jest naprawdę „nieudanym” wślizgiem, jest nieco więcej niuansów i opinii.

Tutaj Bukayo Saka ma szanse dryblingu obok Virgila — i technicznie tak się dzieje, a Van Dijk nie trafia. Ale ostatecznie Saka kończy na dośrodkowaniu, pod presją Holendra, więc nadal można uznać, że kapitan Liverpoolu wygrał ten pojedynek.


Istnieją tylko dwa oczywiste przykłady z ostatnich sezonów Premier League, w których Van Dijk został bezpośrednio przedryblowany, a Liverpool stracił gola. W obu przypadkach wydawało się, że stracił równowagę. Nie udało mu się powstrzymać Ivana Perisicia przed dośrodkowaniem do Harry'ego Kane'a na Anfield…


A także potknięcie się na wyjeździe w Bournemouth i gol Philipa Billinga.


Ale wróćmy do pytania – dlaczego Van Dijk tak rzadko jest dryblowany?

Oczywista odpowiedź brzmi, że zazwyczaj nie musi wykonywać szarż. Bardzo dobrzy gracze rzadko muszą. Xabi Alonso kiedyś opisał szarżę jako „ostateczność”; Paolo Maldini powiedział, że gdyby był zmuszony wykonać szarżę, popełniłby już błąd. To prawdopodobnie nie do końca prawda, szczególnie gdy krył podatnych na błędy kolegów z drużyny, a boczni obrońcy Liverpoolu nie zawsze byli najbardziej niezawodni w obronie.

Van Dijk ma doskonałe wyczucie pozycji, a gdy przeciwnicy otrzymują piłkę tyłem do bramki, uniemożliwia im obrót. Prawie nigdy nie jest pokonany w takiej sytuacji, gdy zawodnik próbuje go obrócić.

Oto dobry przykład — Van Dijk daje sobie przestrzeń na wypadek, gdyby Dejan Kulusevski chciał wbiec za piłkę prostopadłą. Ale jak tylko piłka zostaje zagrana do niego, Van Dijk już jest przy nim.


Van Dijk to obrońca przypominający Rolls-Royce'a — fizycznie groźny, ale nie polegający aż tak bardzo na swojej sile.

Kiedy już używa swojej siły, robi to w subtelny sposób. Oto rzadki przykład napastnika, który przejmuje piłkę w obrocie i mija go. Van Dijk, w pozycji, w której sędzia nie może tego dokładnie zobaczyć, używa swojej fizyczności, aby sprowadzić Patsona Dakę z Leicester na ziemię, zanim gestem nakazuje mu wstać. Czy to faul? Być może. Ale Van Dijk wie, na ile może sobie pozwolić, a jego reputacja spokojnego, czystego obrońcy pomaga w rzadkich przypadkach, gdy jest trochę podstępny.


W sytuacjach, gdy napastnik jest zwrócony twarzą do bramki, podejście Van Dijka jest bardzo specyficzne. Bardziej niż inni obrońcy, wycofuje się. Czasami wydaje się to nieco ekstremalne, ponieważ pozwala przeciwnikom przenieść piłkę bliżej bramki, niż można by się spodziewać. Rzadko mają oni całkowicie swobodny strzał na bramkę i co bardziej istotne w odniesieniu do liczby ataków, nigdy nie mają zbyt wielu okazji, aby faktycznie minąć Van Dijka.

Dobrym przykładem jest indywidualna walka Erlinga Haalanda z nim w zeszłym sezonie, kiedy Liverpool miał wszystkich innych obrońców poza grą, a Haaland nie miał absolutnie żadnego wsparcia. Rzadko można zobaczyć taką sytuację w piłce nożnej, co sprawiło, że była tak pamiętna.


Ciekawą rzeczą nie było tylko to, że Van Dijk „wycofał się”, ponieważ ta pozycja ciała prawdopodobnie nie jest właściwym opisem tego. Tutaj Van Dijk faktycznie odwraca się plecami do Haalanda. Wolałby stanąć twarzą do własnej bramki niż zostać złapanym „na wprost” do przeciwnika.


Kto „wygrał” tę bitwę? Statystycznie nikt, ponieważ Haaland nie próbował minąć Van Dijka, a Van Dijk nie wykonał wślizgu. Haaland oddał strzał — i był on celny — ale był pod presją Van Dijka i skierowany prosto w bramkarza.


To dobre podsumowanie gry obronnej Van Dijka.

Oto kolejny przykład, przeciwko Anthony'emu Elandze z Nottingham Forest. Van Dijk w żadnym momencie nie angażuje się w grę z Elangą ani nie robi nic. Po prostu czeka, zmusza Szweda do podjęcia decyzji, a Elanga prawie wpada na niego.


Owszem, jego leniwe podejście czasami wygląda dziwnie, choć prawdopodobnie było bardziej druzgocące w innych sytuacjach. Na przykład, gdy Saka otworzył wynik na Emirates na początku tego sezonu, po wpuszczeniu Andrew Robertsona do środka, Van Dijk powinien był szybciej wrócić na pozycję.

Van Dijk jest po prostu bardzo dobry w odbiorach, a film na YouTube z zawodnikami F2 Freestylers jest szczególnie wymowny pod kątem jego taktyki.

- Nigdy nie powinieneś bronić w ten sposób, to ułatwia zadanie napastnikowi – mówi. - Ponieważ nie możesz się łatwo poruszać. Więc wchodzisz w tę pozycję i wybierasz stronę, po której chcesz, aby napastnik poszedł, więc zastawiasz pułapkę. Próbujesz wiedzieć, po której stronie najlepiej iść, więc na jego słabszą nogę.

- Staram się patrzeć im w oczy, bo jeśli ktoś przed tobą jest bardzo techniczny i wykonuje wszystkie sztuczki, możesz pomyśleć: „Co tu się dzieje?”. Ale widać to po mowie ciała, a ja lubię patrzeć zawodnikom w oczy. Wstrzymujesz się, bo w moim przypadku koledzy z drużyny będą wracać z powrotem, a potem po prostu staram się wygrać w czysty sposób.

Inną zauważalną rzeczą jest to, że atakujący zdają się być świadomi aury Van Dijka. Wygląda na to, że gracze przeciwnej drużyny, szczególnie ci, którzy prawdopodobnie nie wierzą, że mają prędkość, aby minąć Van Dijka, próbują ambitnego flicka, prawie jakby wiedzieli, że prawdopodobnie przegrają pojedynek, więc muszą spróbować czegoś wyjątkowego. Rzadko to wychodzi. Van Dijk nie rzuca się do ataku i po prostu stoi na swoim miejscu.


Obrona jest z natury reaktywna, a powodem, dla którego Van Dijk wykonuje tak mało wślizgów, jest po prostu to, że niektórzy napastnicy grają po drugiej stronie boiska. Ibrahima Konate ma dobry sezon — i sam jest dobry w wygrywaniu wślizgów — ale prawy środkowy obrońca Liverpoolu jest ogólnie uważany za słabszego z tej dwójki.

Jest też fakt, że Trent Alexander-Arnold nie jest najgroźniejszym obrońcą i czasami kończy na środkowych pozycjach w posiadaniu piłki, nie mogąc pokryć swojej normalnej strefy. Dlatego jest większa zachęta do gry z lewej strony ataku, a Rasmus Hojlund z Manchesteru United był szczególnie chętny, aby to zrobić w zremisowanym 2:2 meczu na Anfield.

Ale czy możemy statystycznie wykazać, że napastnicy unikają Van Dijka? Oto mapa przedstawiająca zwykłą strefę obronną Van Dijka ze średnimi dotknięciami środkowych napastników grających przeciwko Liverpoolowi w tym sezonie. Ich dotknięcia sięgają nieco dalej na lewo, w kierunku drugiej strony boiska, a średnia pozycja jest tuż poza zasięgiem zwykłych stref Van Dijka.


Poniżej znajdują się mapy cieplne napastników, którzy grali przeciwko Liverpoolowi w tym sezonie, podzielonych na dwie grupy po 16.

To pokazuje, dlaczego uśrednianie jest nieco problematyczne. Mbeumo był uważany za najbardziej zaawansowanego gracza Brentford w przegranym 2:0 meczu z Liverpoolem, ale grał w ustawieniu 4-4-2 i poproszono go o pracę na prawym skrzydle, podczas gdy Yoane Wissa skupiał się na lewym skrzydle, więc to nieco przekłamuje dane.

To samo dotyczy Georginio Ruttera, który grał z Dannym Welbeckiem w przegranym 2:1 meczu Brighton na Anfield, grając po przeciwnych stronach boiska. Ponadto skrajne ustawienie Raula Jimeneza po prawej stronie w zremisowanym meczu z Fulham 2:2 na Anfield można przypisać czerwonej kartce Robertsona i decyzji Arne Slota o przesunięciu Joe Gomeza na pozycję lewego obrońcy, więc Jimenez postanowił grać przeciwko niemu.


Są dowody z innych źródeł, że napastnicy mają tendencję do faworyzowania drugiej strony boiska. Spójrz na powyższą grafikę, a wydaje się, że „prawdziwe” numery 9, takie jak Liam Delap, Evanilson, Ollie Watkins, Eddie Nketiah, Nicolas Jackson i Daka, ustawiają się po przeciwnej stronie.

Oto następnych 16 gier…


Ponownie, wydaje się, że możemy podzielić wszystko na dwa różne typy napastników. Prawdziwy numer 9 — Daka, Chris Wood, ponownie Delap, Beto (choć tylko w pierwszym z dwóch meczów derbowych Merseyside), Watkins, Callum Wilson i Rodrigo Muniz — mają tendencję do gry po przeciwnej stronie.

Gracze, którzy dryfują w prawo, generalnie nie są środkowymi napastnikami. Dango Ouattara, Jean-Ricner Bellegarde i Jarrod Bowen są generalnie uważani za pomocników lub skrzydłowych. Mają tendencję do dryfowania na głębsze i szersze pozycje lub na zmianę z kolegami z drużyny, więc tak naprawdę nie grają przeciwko Van Dijkowi.

Podejście Fulham w ich zwycięstwie 3:2 nad Liverpoolem na początku tego miesiąca było dobrym przykładem. Muniz grał przeciwko Konate, podczas gdy Andreas Pereira w roli nr 10 grał na prawym skrzydle. Jak się okazuje, Van Dijk został ominięty przy jednym z goli, dzięki niezwykłej kontroli powietrznej i wykończeniu Muniza. Plan gry Fulham opierał się na szybkości z tyłu po lewej stronie i łączeniu gry z prawej strony.


Wygląda na to, że przeciwnicy nie podejmują próby pokonania Van Dijka, ani poprzez grę krótką, ani poprzez grę po przeciwnej stronie.

Więc podczas gdy stare powiedzenie Maldiniego o tym, że nie powinien wykonywać wślizgów, jest przyzwoitą zasadą, być może najlepsi środkowi obrońcy, tacy jak on, nie doceniają stopnia, w jakim gracze po prostu nie próbują ich pokonać. Napastnicy są przerażeni aurą światowej klasy obrońców i całkowicie ich unikają.

Jeśli jest jakiś obrońca, którego wolałbyś unikać, to jest to Van Dijk.

Michael Cox

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (7)

MarcelowskyLFC 18.04.2025 12:11 #
Może kolejny post o tym dlaczego Darwin nunez strzela mało goli ?
Tommyy 18.04.2025 12:52 #
Robiłem sobie żarty z serią zabawnych artykułów, ale to chyba jednak na serio się odbędzie.
Timotheus 18.04.2025 16:14 #
ale się czepiacie, przynajmniej kto chce to czyta, a nie jak na kanonierach ze tam nawet artykuły o meczach nie sa na bierzaco ;p
Tommyy 18.04.2025 17:21 #
Cieszę się, że redakcja nadąża na bieżąco z tematami i wykonuje fantastyczną pracę.

Mam trochę wrażenie, że asekuracyjnie piszemy o tym, kto jest łączony z klubem, ale tak czy siak byłoby ciekawiej przeczytać zbiór bardziej wiarygodnych plotek niż tłumaczenia elaboratów o trywialnych tytułach. Dużo ciekawszy byłby też własny felieton. Ale to tylko moje zdanie jako użytkownika.
WojtekYNWA 18.04.2025 18:27 #
W ostatnich 2 latach zrobił się bardzo pasywny i szybko odpuszcza gdy pilka jest gdzieś dalej a on ma rywala przy sobie
PHILIPS-182 18.04.2025 20:14 #
"Bo unika niepotrzebnych walek" xD
kombajn 18.04.2025 21:29 #
Kiedys zwyczajnie byl szybki i czekal az napastnik wypusci pilke, wlozyl reke przed niego i po zawodach. Ma taki styl od poczatku, ze nie idzie na raz ot cala filozofia.

Pozostałe aktualności

Wywiad z fanem Leicester  (0)
19.04.2025 15:16, FroncQ, Thisisanfield.com
Leicester - LFC: Wieści kadrowe  (0)
19.04.2025 15:13, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Coady przed meczem na King Power Stadium  (1)
19.04.2025 14:38, FroncQ, Sky Sports
Poznaj rywala: Leicester City  (0)
19.04.2025 12:23, MaksKon, liverpoolfc.com
Piątkowy trening - wideo  (0)
19.04.2025 11:45, AirCanada, liverpoolfc.com
Życzenia świąteczne  (4)
19.04.2025 11:41, AirCanada, własne
Szoboszlai: Wykonać kolejny krok do tytułu  (0)
19.04.2025 11:38, AirCanada, liverpoolfc.com