LIV
Liverpool
Premier League
27.04.2025
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1594

Dylemat związany z przyszłością Elliotta


Gdy kamera skupiła się na Trencie Alexander-Arnoldzie, przygotowującym się do wejścia na boisko w meczu z Leicester City, obok niego stał inny zawodnik, którego przyszłość w Liverpoolu pozostaje niepewna.

Harvey Elliott po raz 19. w tym sezonie pojawił się na murawie jako rezerwowy, gdy trener Arne Slot szukał impulsu z ławki – choć nie działo się to zbyt często.

Był to 23 występ 22-latka we wszystkich rozgrywkach. Elliott jest bliski zakończenia całej kampanii Premier League bez ani jednego występu w wyjściowym składzie. Do tej pory zaliczył zaledwie cztery mecze w podstawowym składzie: jeden w Carabao Cup, dwa w Pucharze Anglii i jeden w Lidze Mistrzów.

Nic dziwnego, że wśród kibiców narasta dyskusja o przyszłości pomocnika i o tym, co czeka go po zakończeniu obecnego sezonu.

W styczniu Elliott jasno wyraził swoje stanowisko, gdy pojawiły się sugestie, że Liverpool mógłby być otwarty na oferty za niego.

– Nie odchodzę – powiedział w rozmowie z Amazon Prime po meczu Ligi Mistrzów z Lille, w którym zdobył zwycięską bramkę. – To mój zespół. To mój klub. Jestem wielkim fanem i jesteśmy w świetnej sytuacji w tym sezonie.

Elliott znacząco wpłynął na losy tamtego meczu po wejściu z ławki. Trzy dni wcześniej zrobił to samo w wygranym 2:0 spotkaniu z Brentford, odgrywając kluczową rolę w obu bramkach.

– Liverpool to mój klub, Liverpool to mój zespół – powtarzał po zwycięstwie z Brentford. – Chcę walczyć o swoje miejsce i pozycję w drużynie. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by pomóc zespołowi. To ode mnie zależy, czy to się uda. Nie poddam się, będę walczył i zobaczymy, co się wydarzy.



Elliott nigdy nie ukrywał, że jest kibicem Liverpoolu. Czerpie radość z każdej chwili na boisku. Bez względu na to, ile minut spędza na murawie podczas meczów domowych, zawsze jako jeden z ostatnich schodzi z boiska na Anfield, starając się podziękować kibicom ze wszystkich stron stadionu.

To sprawia, że jego sytuacja jest nieco wyjątkowa. Piłkarz, który kończy sezon z mocno ograniczonym czasem gry, zazwyczaj rozgląda się za nowym klubem. W przypadku Elliotta tak nie jest – i wygląda na to, że Liverpool również nie ma zamiaru się z nim rozstawać. Jest bardzo cenionym członkiem zespołu, a dodatkowo spełnia kryteria zawodnika wychowanego w Anglii, co jest ważne w kontekście prawdopodobnego odejścia Trenta Alexander-Arnolda latem.

Nie jest jednak tajemnicą, że Elliott wyobrażał sobie ten sezon zupełnie inaczej. Pod koniec poprzedniej kampanii Jürgen Klopp przyznał, że jednym z jego żali było to, że nie dawał młodemu pomocnikowi więcej szans po tym, jak ten zdobył bramkę w wygranym 4:2 meczu z Tottenhamem.

W sezonie 2023/24 Elliott wystąpił aż 51 razy – tyle samo co Cody Gakpo – ustępując jedynie Darwinowi Núñezowi (53 mecze). Mimo to rzadko zaczynał mecze od pierwszej minuty – Klopp wystawił go w wyjściowym składzie 27 razy, co sprawiło, że pod względem liczby rozegranych minut był dopiero dziewiąty w drużynie (2 800 minut).

Zyskał wśród kibiców miano „super rezerwowego” dzięki swoim regularnym, pozytywnym wejściom z ławki. Klopp często sięgał po niego, gdy zespół potrzebował odmiany lub decydującego trafienia. Sezon zakończył z czterema golami i jedenastoma asystami.

Arne Slot nie kontynuował tej filozofii. Wręcz przeciwnie – obrał odwrotny kierunek. Elliott musiałby wystąpić w większości z ostatnich pięciu meczów ligowych, by przekroczyć granicę 1 000 minut we wszystkich rozgrywkach – obecnie ma ich na koncie zaledwie 651.

Wydawało się, że to właśnie ten sezon będzie dla niego przełomowy, szczególnie że system Slota opiera się na grze z klasyczną „dziesiątką”, a nie dwoma „ósemkami”. Presezon tylko umocnił te oczekiwania – Elliott prezentował się znakomicie, a jego podcinkowa asysta w meczu z Arsenalem była jednym z wyróżniających się momentów.

Jednak jakiekolwiek nabierane rozpędu zostało szybko przerwane przez złamanie stopy, którego doznał po trzecim meczu sezonu. Przerwa trwała niemal trzy miesiące. Kiedy wrócił, Liverpool był już w gazie, a faworytami do gry w ofensywnej roli pomocników byli Dominik Szoboszlai i Curtis Jones.

Slot nie rotuje zbyt często swoim składem i już od listopada zdaje się polegać na tej samej grupie zawodników. Zespół wygrywał regularnie i nadal to robi. Trenerzy często nie chcą zmieniać zwycięskiego układu, nawet jeśli niektórzy gracze wyglądają na przemęczonych. Elliott i letni nabytek - Federico Chiesa, opuścili początek sezonu i nie mieli okazji przebić się do wyjściowej jedenastki.

Trener Arne Slot na niedawnej konferencji prasowej mówił o tym, jak duży wpływ może mieć dwumiesięczna lub trzymiesięczna przerwa na zawodnika – niezależnie od jego wieku – w realiach Premier League. Jeśli nie jesteś podstawowym graczem nawet wtedy, gdy jesteś zdrowy, powrót do pełnego rytmu i najwyższej formy staje się jeszcze trudniejszy.

Początek sezonu bez kontuzji mógłby diametralnie odmienić losy Harveya Elliotta w tej kampanii. Był dostępny na pierwsze trzy mecze, ale tylko raz wszedł z ławki, a w pozostałych dwóch nie został wykorzystany.

Slot widzi w Elliocie zawodnika, który może grać zarówno na skrzydle, jak i w ofensywnej roli pomocnika. Nikt nie zabierze miejsca na prawej stronie Mohamedowi Salahowi, a Dominik Szoboszlai stał się pierwszym wyborem Slota na pozycję numer 10. Choć wkład Węgra w zdobywane bramki wciąż wymaga poprawy, jego atletyzm i intensywna gra bez piłki są regularnie chwalone przez szkoleniowca.

Rozwój jest możliwy, ale Elliottowi brakuje dwóch cech, nad którymi trudno pracować — szybkości i wzrostu. W porównaniu do Szoboszlaia i Curtisa Jonesa jego profil fizyczny wypada znacznie słabiej.

Elliott starał się przekuć swoją frustrację w coś pozytywnego i sam szukał rozmów ze Slotem, by zrozumieć, co musi zrobić, aby grać więcej. Po meczu z Brentfordem zapytano go, nad czym obecnie pracuje, by to zmienić.

– Nad fizycznością – odpowiedział. Jeśli spojrzycie na nasz zespół i dystanse, jakie pokonujemy sprintem, to widać, że nieustanne bieganie po boisku to coś, co potrafię, ale czuję, że mogę to robić jeszcze lepiej.

– Mamy w drużynie zawodników, którzy są w tym niesamowici – Dom (Szoboszlai), Curtis (Jones). Ciągły pressing, ciągły ruch. Ja też to potrafię, ale muszę wejść w rytm i sprawić, żeby to miało realny wpływ na grę. Nie robić tego tylko dla samego biegania. Dam z siebie wszystko, żeby to poprawić.

Ewidentnie jest rola do odegrania dla Elliotta w Liverpoolu. Spójrzmy na ostatnich sześć meczów Premier League. Elliott pojawił się z ławki w trzech – w wygranym 3:1 spotkaniu z Southampton, przegranym 2:3 meczu z Fulham i ostatnim zwycięstwie z Leicester. Wszystkie te spotkania łączy jeden fakt: Liverpool nie prowadził w momencie, gdy Elliott wchodził na boisko – i w każdym z nich miał pozytywny wpływ.

W pozostałych trzech spotkaniach – zwycięstwach z Newcastle (2:0), Evertonem (1:0) i West Hamem (2:1) – Liverpool prowadził, gdy zbliżała się ostatnia półgodzina gry.

Poza Premier League Elliott również odegrał ważną rolę – zdobył zwycięską bramkę w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain, i asystował przy golu Chiesy w finale Carabao Cup, mimo porażki z Newcastle.



W bardziej kontrolowanym i metodycznym systemie gry, który wprowadził Slot, Liverpool często wchodzi w końcowy fragment spotkań mając prowadzenie. To działa na niekorzyść Elliotta, ponieważ zmiany trenera koncentrują się wtedy na utrzymaniu wyniku, a nie na odblokowywaniu defensywy rywala.

Po finale Carabao Cup Slot został zapytany o małą liczbę minut dla Elliotta i Chiesy podczas konferencji prasowej przed derbami z Evertonem. Jego odpowiedź była wiele mówiąca w kontekście pozycji obu zawodników w zespole.

– To, że ktoś nie gra, nie znaczy, że mu nie ufam – powiedział. – Ufam, ale po prostu uważam, że inni są trochę lepsi, inaczej dokonałbym innego wyboru. Albo lepiej pasują do zespołu.

Przez to, jak długo Elliott jest już w kadrze pierwszego zespołu, łatwo zapomnieć, że wciąż jest bardzo młody. Ma na koncie już 142 występy w barwach Liverpoolu, ale jego najlepsze lata dopiero przed nim.

Pytanie brzmi, czy będzie zadowolony z obecnej roli także w nadchodzących sezonach, w czasie gdy nadal będzie pracował nad dostosowaniem swojego stylu gry, by częściej znajdować się w wyjściowym składzie Slota.

Jeśli Liverpool latem sprowadzi kolejnego uniwersalnego pomocnika, Elliott może spaść jeszcze niżej w hierarchii i jego długoterminowa przyszłość stanie się jeszcze bardziej niepewna.

W momencie, gdy tytuł Premier League zostanie zapewniony, warto będzie obserwować, jak wykorzystywany jest Elliott. Zrealizowanie głównego celu powinno dać Slotowi większą swobodę w rotowaniu składem i testowaniu zawodników, którzy grali mniej.

Jeśli mimo to Elliott pozostanie na ławce, dyskusje o jego przyszłości tylko się nasilą.

Andy Jones
Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (13)

hoster 25.04.2025 09:40 #
Zostawić i dać więcej szans. Elliott już udowodnił, że potrafi dać impuls z ławki. Do tego ma status hg i jest oddany dla barw klubowych. W tym przypadku daje Slotowi minusa, była nagonka na Jurgena, że zajeździł Szobo a Arne robi dokładnie to samo gdzie mając dostępnego Elliotta mógłby w wielu przypadkach luzować Węgra w 70 czy 60 minucie.
Sherwood97 25.04.2025 16:10 #
Elliot tak nie biega i jest wolniejszy. Slot już woli stawiać na Jonesa w swojej taktyce za Szobo
Tommyy 25.04.2025 11:02 #
No smutna historia...

Gość ma talent, chce zostawić serce w Liverpoolu, ale z jakiegoś powodu Slot traktuje go jak odpad. Chciałbym, żeby został i dostawał więcej szans, ale jeśli sytuacja ma wyglądać tak jak ten sezon to z czystej sympatii życzę mu, żeby odszedł.

Jeśli wskazać różnice na minus z Kloppem to przy Jurgenie 25 zawodników czuło się jak drużyna. U Slota tak czuć może się 12-13.
Trochę rodzi to obawy pod kątem tego jak to będzie w dłuższej ramie czasowej pracowało.
PorucznikKolano 25.04.2025 13:19 #
Slot to manager i ma dbać o to co najlepsze dla klubu a nie robić każdemu dobrze. Jeżeli Elliott nie wpisuje się w jego wymagania to nie będzie grał.

Pisanie o 12 zawodnikach jest trochę śmieszne. Z ofensywy wszyscy grają rotacyjnie, pomoc podobnie. W obronie w zasadzie chyba tylko Gomeza było najmniej. Quansah sam się w sumie wyoutował z podstawowego składu. Tsimikas do momentu odpadnięcia z LM i pucharów łapał sporo minut. Bradley i TAA również często rotowali.
Tommyy 25.04.2025 13:30 #
Ok, zwiększmy tą liczbę do 14, bo można liczyć Jonesa, Jotę i Bradleya jako graczy związanych z pierwszą drużyną, ale reszta jest traktowana jako zapchajdziura/szrot .

Jasne, że Slot jest managerem, ale IMO w interesie klubu leży mental zespołu, a on w takich warunkach będzie spadał. Sukces jest pożądany, ale jeśli będzie to wyciskanie cytryny to możemy się na tym przejechać - Klopp mentalnie budował, a fizycznie "wyciskał". Mam wrażenie, że Slot robi na odwrót - stąd moja obawa.

A Elliota po prostu lubię. Tak samo miałem wątpliwości co do postępowania Kloppa względem Sakho - i przyznam, że niekoniecznie muszę mieć rację stając po stronie zawodnika zarówno wtedy, jak i teraz.
ynwa19 25.04.2025 13:55 #
Ali,Caju
Trent,Conor,Jarell,Ibou,Virgil,Joe,Andy,Kostas
Graven,Wataru,Macca,Sobo,Curtis
Mo,Darwin,Diogo,Lucho,Gapcio

Jakos mnie wychodzi 20 graczy,ktorzy moga czuc sie czescia tej druzyny.
PorucznikKolano 25.04.2025 14:18 #
Jakich 14? Którzy zawodnicy według Ciebie są przez Slota dyskryminowani?
Tommyy 25.04.2025 14:28 #
Przerabiając listę od ynwa19 to bym do tej 14 zaliczył j/n.

Ali
Trent, Conor, Ibou ,Virgil, Andy
Graven, Macca, Sobo, Curtis
Mo, Diogo, Lucho, Gapcio

Wataru, Kostas czy Quensah to raczej jak zapchajdziury. Quensah - wędkę już dostał i tylko problemy Ibou dają mu szans na grę. Widać, że mental nie ten co sezon temu.
Darwin jest już bardziej niz delikatnie odtracany, ale ok, może być że 15..
A Kelleher od dawna jest niezadowolony ze swojej pozycji, ale ok miał coś grane, czyl powiedzmy 16.

W sumie 14 lub naciągane 16...
PorucznikKolano 25.04.2025 14:50 #
Tomyy

Piszesz głupoty. Tsimikas grał dużo jak mieliśmy natężenie większe. Quansah dostał szanse, ale wyglądał słabo. Endo ma swoją rolę, Darwin grał dużo. Z Kelleherem to co, Slot powinien wystawiać go w 1 połowie a Allego w 2? XXD

Szukasz problemów na siłę. Czy w innych klubach trenerzy dzielą minuty po równo na wszystkich zawodników? Nie. Każdy ma swoją rolę i pozycję.
Tommyy 25.04.2025 16:50 #
Nie kłócę się - takie mam wrażenie.

Quensah zgoda, Tsimikas akurat ma gdzieś czy gra czy nie gra. Kelleher już za Jurgena głośno nie akceptował swojej roli, Endo nie ma swojej roli, a Nunez - trudno ocenić jego sytuację.

Każdy powinien mieć swoją rolę, ale w drużynie powinien być balans, którego Slot nie szuka wg mnie.
kombajn 25.04.2025 13:11 #
Ja bym dylematu nie mial. Nie pasuje do obecnego stylu gry druzyny. Do srodka pola za maly, na skrzydlo za wolny, na 10 za malo kreatywny. Mlody Anglik z potencjalem zawsze w cenie, tak wiec mozna niezle zarobic. Niestety.
roberthum 25.04.2025 13:20 #
Po prawdopodobnym odejściu TAA i Kellehera gracze na dobrym/niezłym poziomie ze statusem HG będą dość pożądani. Poza Elliotem mamy jeszcze Gomeza, Curtisa, Jarosa, Quansaha, Bradleya, Mortona i Doaka który powinien złapać status HG po 3 latach od transferu ze Szkocji (Harvey, Jarell i Conor od przyszłego sezonu nie lapią się jako gracze U-21), a przyszłość niektórych też nie jest do końca jasna. Jaros może zostanie jako trzeci bramkarz, albo pójdzie na wypożyczenie. Gomez też może zostać spieniężony. Doak pokazał się ładnie na wypożyczeniu i też może paść decyzja, aby zarobić na nim ładny pieniądz lub włączyć go do jakiegoś transferu. Morton praktycznie na pewno pójdzie na odstrzał.

Ogólnie szkoda mi Harveya, bo z widac, że nie za bardzo leży Slotowi i gra zdeycydowanie rzadziej niż wskazywałby na to poziom jego gry. Osobiście wolałbym, żeby Harvey pozostał w zespole na kolejny sezon
Owen89 25.04.2025 15:00 #
Jak wpłynie dobra oferta to nie sprzedawać, lepiej oddać za darmo jak się skończy kontrakt 😉

Pozostałe aktualności