Analiza taktyczna po meczu rewanżowym z Interem
Artykuł z cyklu Analiza Taktyczna
W drugim meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów Liverpool przegrał 0:1 z Interem, lecz dwubramkowa zaliczka z Mediolanu pozwoliła piłkarzom z Anfield cieszyć się z awansu do ćwierćfinału. Nerazzurri po raz kolejny potwierdzili, jak spójny jest ich system gry, jednak detale taktyczne w obu zespołach podczas rewanżu nieco różniły się, w porównaniu do spotkania na Stadio Giuseppe Meazza. Z pozoru drobne przesunięcia spowodowały, że sposoby atakowania oraz bronienia The Reds i Interu uległy zmianie, czemu przyjrzymy się w tej analizie.
Źródło grafiki: tactical-board.com
W wyjściowym składzie LFC na mecz z mistrzami Włoch znalazło się czterech nowych graczy względem sobotniego starcia z West Hamem. Joel Matip zajął miejsce w środku linii obrony, Curtis Jones i Thiago Alcantara wystąpili w pomocy, a na desancie pojawił się Diogo Jota.
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
Od początku spotkania piłkarze Jürgena Kloppa rozpoczęli wysoki pressing z kryciem indywidualnym…
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
…co po chwili wystąpiło również po stronie czarno-niebieskich. Bazowe ustawienia obu zespołów, 4-3-3 (Liverpool) i 3-5-2 (Inter), stanowiły lustrzane odbicie pozycji przeciwników, dlatego doskok do konkretnego rywala był tego naturalną konsekwencją – na samym początku meczu…
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
…ponieważ po kilku minutach zawodnicy zaczęli zmieniać swoje położenie. Gracze Simone Inzaghiego w otwarciu gry zaczęli wykorzystywać bramkarza, Samira Handanovicia, dlatego skrajny-środkowy obrońca, Milan Skriniar, wędrował w sektor boczny. Goście z Mediolanu chcieli rozciągnąć gospodarzy, jednak ci, zanim doskoczyli do zawodnika przy linii, odcinali środek pola (Mane). Warto także zwrócić uwagę na bardzo wysoką pozycję Thiago Alcantary, który nieczęsto znajduje się w tym miejscu w wysokiej obronie…
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
…za to zwykle pełni rolę głębokiego rozgrywającego, który tworzy przewagę (3 na 2) począwszy od najniżej ustawionych obrońców.
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
Po minięciu pierwszej linii pressingu Interu, Hiszpan podążał w stronę koła środkowego, gdzie wraz z Fabinho pojawiał się między pięcioma przeciwnikami, absorbując chwilowo ich atencję. Zmieniało to układ w środku pola, ponieważ tego wieczora to vis-a-vis Thiago, czyli środkowi pomocnicy Nerazzurrich (Calhanoglu), doskakiwali do bocznych obrońców The Reds (Trent Alexander-Arnold – TAA). Ci ustawiali się nisko i płasko, wydłużając drogę przeciwników w doskoku.
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
W strefie wyżej, by uzyskać kolejną przewagę, Curtis Jones „wyciągał” wahadłowych Interu (Dumfries)…
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
…dzięki czemu napastnicy LFC zyskiwali wolną przestrzeń i atakowali w równowadze liczebnej 3 na 3.
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
Wypadkową działań graczy z Merseyside stał się nowy układ pozycyjny – 4-2-2-2. Nad pierwszą dwójką (Fabinho i Thiago) występowali Jones i Diogo Jota, który schodził najczęściej pomiędzy formacje Interu. Ostatni duet tworzyli Sadio Mane i Mo Salah. Senegalczyk i Egipcjanin ustawiali się bardzo szeroko, skupiając uwagę obrońców z dala od piłki, która rozgrywana była pośrodku.
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
Dzięki przegrupowaniu się The Reds goście z trudem zachowywali bliskie odległości między sobą, co stanowi ich niewątpliwą siłę w systemie 5-3-2, w którym mogą zagęścić strefy wokół futbolówki.
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
Kluczową rolę w drużynie Interu pełnią również wahadłowi, co dało o sobie znać szczególnie w drugiej połowie meczu. Gracze ci (Perisić) pojawiali się między skrzydłowym (Salah) i bocznym defensorem (TAA) Liverpoolu, co czyniło ich bardzo niewygodnymi w kryciu. Ponadto pionowe ustawienie napastników (Alexis i Lautaro) naruszało spójność linii obrony LFC, lecz nie pozostawiało wielu graczy w świetle bramki, np. do wykończenia akcji.
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
Duet atakujących Interu mógł jednak stworzyć zagrożenie, wbiegając w przestrzenie między obrońców z Anfield, kiedy boczni (TAA)…
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
…występowali wyżej i węziej podczas ataków. Manewr ten świetnie sprawdza się do zmiany strony gry, jak miało to miejsce m.in. w Mediolanie, natomiast po stracie piłki odsłania całe skrzydło. Tam z kolei nie można liczyć na wsparcie środkowego obrońcy, Joela Matipa, który nie grzeszy szybkością biegu.
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
W tej strefie Kameruńczyk pojawił się, kiedy Liverpool otwierał grę od bramki i futbolówkę rozgrywał Alisson. Moment ten stanowił świetną okazję dla Interu do założenia pułapki pressingowej. Mediolańczycy znów zastosowali krycie 1 na 1, odzyskali piłkę w najwyższej tercji boiska i Lautaro Martinez posłał szybki strzał wprost do siatki.
Źródło zdjęcia: Polsat Sport Premium
W tych fragmentach spotkania intensywność gry liverpoolczyków wyraźnie spadła, na co trener Klopp zareagował zmianami – niemal identycznie, jak trzy tygodnie temu w pierwszym starciu. Na murawie pojawił się Jordan Henderson, dzięki któremu The Reds zaczęli szybciej odzyskiwać piłkę i kierować ją do graczy przednich formacji, odzyskując tym samym kontrolę do końca spotkania.
Autor: Marek Mizerkiewicz
Data publikacji: 09.03.2022