24.07.2010 16:15
Bramki
Micanski 32'Składy
Kaiserslautern
Sippel, Bugera (Stulin 79), Amedick, Rodnei (Abel 46), Dick (Horing 87), Amri (Fuchs 75), Bilek (Schulz 66), Tiffert (Moravek 59), Ilicevic (Kirch 59), Micanski (Hoffer 46), Nemec (Rivic 59)Liverpool
Cavalieri - Kelly (Ince 68), Kyrgiakos (Palsson 76), Ayala, Darby - Amoo, Spearing (Irwin 76), Lucas (Shelvey 73), Jovanovic (Degen 46) - Ecclestone (Robinson 81), Ngog (Dalla Valle 73)Opis
Serbski skrzydłowy stawił czoła debiutowi dla klubu po wolnym transferze ze Standardu Liege, od pierwszej minuty grał również Sotirios Kyrgiakos, a wszystko to w drugim meczu Roya Hodgsona na ławce trenerskiej Liverpoolu.
The Reds, grający w nowych, białych strojach wyjazdowych, niemal zanotował wymarzony początek na Fritz Walker Stadion, gdy Kyrgiakos posłał długą piłkę do Davida N’Goga, lecz po dojściu do niej, napastnik posłał futbolówkę z dala od bramki przeciwnika.
Były również okazje strzeleckie dla Davida Amoo i Martina Kelly’ego, podczas gdy pod naszą bramką Adam Nemec strzelił z 15 metrów nad poprzeczką bramki, której strzegł Diego Cavalieri.
Kaiserslautern objęło prowadzenie w 32. minucie, gdy Jiri Bilkey uprzedził Daniela Ayalę przy piłce, po czym dośrodkował ją do Ilijana Minacskiego, który ekstrawagancko wbiją do siatki z małej odległości. Było to bardzo przykre dla młodych The Reds, którzy mieli przewagę nad gospodarzami.
Hodgson usunął Jovanovica z boiska w przerwie, lecz Liverpool nie mógł zagrozić bramce Tobiasa Sippela w drugiej połowie.
Kaiserslautern testowało zaś czujność Cavalierego przy kilku okazjach, jednak nie mogli podwyższyć prowadzenia i tym samym wynik zatrzymał się na zwycięstwie gospodarzy 1-0.
Jednak menedżer The Reds może być dumny z wojowniczej postawy swoich młodych gwiazd, które powracają teraz do Melwood, by przygotować się przed meczem kwalifikacji Ligi Europy z FK Rabotnicki.
Sędzia: Alt
Frekwencja: 22 000