02.02.2011 21:00
Bramki
Meireles 47Suarez 79
Składy
Liverpool
Reina - Kelly, Kyrgiakos, Skrtel, Agger, Johnson - Lucas, Aurelio (Suarez 63), Gerrard - Meireles (Shelvey 75) - KuytGulacsi, Carragher, Poulsen, Maxi, Ngog
Stoke City
Begovic, Higginbotham, Huth, Faye (Collins 65), Wilkinson, Wilson (Fuller 66), Diao (Delap 61), Pennant, Whitehead, Walters, CarewSorensen, Whelan, Etherington, Jones
Opis
Luis Suarez zaliczył świetny debiut w środowy wieczór, kiedy strzelił gola po wejściu z ławki, a Liverpool odniósł zwycięstwo nad Stoke City 2-0. Nowy numer 7. na czerwonej koszulce rozpoczął mecz na ławce rezerwowych i pojawił się na boisku na ostatnie pół godziny. Urugwajczyk w sytuacji sam na sam minął Asmira Begovicia i umieścił piłkę w bramce.
Pierwszego gola w meczu zdobył Raul Meireles, który kilka minut po wznowieniu gry w drugiej połowie meczu nie dał żadnych szans bramkarzowi rywali strzałem lewą nogą z kilku metrów. Dla Portugalczyka, było to trzecie trafienie w ostatnich czterech spotkaniach.
Tym samym the Reds odnieśli trzecie z rzędu zwycięstwo i umocnili się na siódmym miejscu w Premier League. Do wszystkiego doszło dzień po zakończeniu styczniowego okienka transferowego. W ostatnim dniu Liverpool zdołał zakontraktować Luisa Suareza i Andy’ego Carrolla. Drużynę opuścił Fernando Torres, który związał swoją przyszłość z Chelsea.
Po wykonaniu ciężkiej pracy dotyczącej sfinalizowaniu wzmocnień drużyny, Kenny Dalglish był spragniony kolejnego zwycięstwa po wygranych z Wolverhampton Wanderers i Fulham Londyn. Sześć punktów zainkasowanych w tych meczach pozwoliło na usadowienie się na siódmej lokacie w tabeli.
Z dwójki nowych piłkarzy, tylko Suarez został powołany do 18-osobowej kadry na mecz z Garncarzami, ponieważ były już napastnik Newcastle United kontynuował powrót do zdrowia, gdyż zmaga się z kontuzją uda. Do gry nie powrócił jeszcze Jamie Carragher.
Menedżer zrobił trzy zmiany w stosunku do jedenastki wyjściowej desygnowanej do ostatniego meczu przeciwko Fulham. Na plac gry od pierwszych minut wybiegli: Lucas Leiva, Fabio Aurelio i Sotirios Kyrgiakos. W barwach Stoke zagrali byli piłkarze Liverpoolu, jak Salif Diao czy Jermaine Pennant.
W statystykach przed meczowych można było odnotować, że drużyna z Anfield Road na własnym boisku wygrała 13 z 14 dotychczasowych starć z drużyną Tony’ego Pulisa. Nikt nie lekceważył rywali przed rozpoczęciem meczu, ponieważ kibice wciąż mają w pamięci listopadową porażkę ze Stoke 2-0 na ich terenie.
Pierwsi do słowa doszli gospodarze, którzy nie mieli problemu z rozgrywaniem piłki. Na listę strzelców mógł wpisać się Kyrgiakos, gdyby po jego strzale piłki z linii bramowej nie wybił Diao. Silnie fizycznie drużyna gości nie pozwalała na przedostanie się w pole karne i możliwość zagrożenia mogła spotęgować się po próbach uderzeń z dystansu.
Na jedną z takich prób zdecydował się Steven Gerrard, ale piłka została zablokowana przez Roberta Hutha. Kilka chwil później Glen Johnson z bliskiej odległości strzelił głową na bramkę gości po wrzutce Martina Kelly’ego, ale fantastyczną interwencją popisał się Begović.
Szanse Liverpoolu stopniowo się powiększały i przed okazją stanęli Gerrard i Meireles, ale obydwaj spóźnili się w swoich akcjach. Ostatecznie do piłki dopadł Dirk Kuyt, jednak nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Holender jeszcze raz próbował swojego szczęścia, kiedy Aurelio i Lucas wymienili ze sobą podania, ale czujny w bramce był bramkarz Stoke, który nie dopuścił do strzelenia gola.
Liverpool przełamał impas dwie minuty po wznowieniu gry w drugiej połowie. Gerrard zacentrował w pole karne po rzucie wolnym. Tam znalazł się Kyrgiakos i stworzył szansę dla Meirelesa. Reprezentant Portugalii nie potrzebował specjalnych zaproszeń, by roztrzaskać siatkę w bramce przed The Kop.
Drużyna gospodarzy stanowczo dominowała przed większość meczu, ale po godzinie gry przypomniał o swoich umiejętnościach strzeleckich John Carew. Norweg otrzymał piłkę od Pennanta i uderzył płasko po długim słupku, jednak Pepe Reina nie musiał interweniować, mimo że piłka przeleciała obok słupka o kilka centymetrów.
W 63. minucie na boisku zameldował się Suarez, który zastąpił Aurelio. Fani wyczekiwali na ten moment i nowy napastnik spotkał się z miłym przyjęciem. Reprezentant Urugwaju nie zmarnował tego i w 79. minucie posłał piłkę do bramki po minięciu bramkarza. Szaleńczo interweniujący jeszcze obrońca the Potters, Andy Wilkinson nie zdołał wybić futbolówki i ta wturlała się do bramki.
Ten gol jeszcze bardziej zwiększył zadowolenie po ostatnim świetnym biegu wydarzeń, gdzie Liverpool w ostatnich trzech meczach zdobył maksimum punktów.
Sędzia: Anthony Taylor
Frekwencja: 40 254
Linki
1-0 Meireles2-0 Suarez
Przywitanie Carrolla
Suarez vs Stoke
Skrót