Hicks: Wiedziałem, że Rafa podpisze
Współwłaściciel Liverpoolu Tom Hicks przekonywał, że nigdy nie bał się, iż trener Rafa Benitez nie podpisze nowego kontraktu na Anfield.
Benitez - który przybył na Merseyside w 2004 roku - zakończył wczoraj miesiące spekulacji przez podpisanie nowego, pięcioletniego kontraktu.
Plotkowano, że były szkoleniowiec Valencii był gotowy opuścić the Reds po nieporozumieniach z właścicielami - Hicksem i Georgem Gillettem odnośnie kontroli polityki transferowej.
Jednak Hicks nie wątpił, że Hiszpan złoży podpis pod nową umową.
- Nigdy nie martwiłem się o to czy ją podpisze, ponieważ wiem, że Rafa darzy Liverpool wielką pasją - powiedział Hicks dla Sky Sports.
- Spojrzałem mu w oczu i wiedziałem to. Jednak to skomplikowane. Ciężko przygotować pięcioletni kontrakt i załatwienie tego przyniosło ulgę.
Hicks pomniejszył także znaczenie sugestii odnośnie oczekiwanej kontroli Beniteza w kwestii transferów i rekrutacji do akademii klubowej.
Teksański biznesmen zapowiedział, że budżet transferowy nie został zwiększony i stwierdził, że nowy dyrektor wykonawczy, który zastąpi Ricka Parry'ego będzie dalej odgrywał główną rolę.
- To nigdy nie było prawdą - dodał. - Rozmawiałem z Rafą kilka miesięcy temu i wie, że trener nie może kontrolować budżetu transferowego.
- Miał swoje zastrzeżenia przez ostatni 5 lat, ale to on wykonuje polecenia, których piłkarzy sprowadzamy i nowy dyrektor wykonawczy wraz z właścicielami i zarządem podejmą końcowe działania finansowe.
- To sposób, który musi obowiązywać i taki będzie w angielskiej piłce.
- Naprawdę nie musieliśmy składać Rafie obietnic. Wie, że chcemy wygrywać.
- Jeśli przyjrzysz się ostatnim dwóm latom, podążaliśmy za jego poleceniami. Sprowadziliśmy Fernando Torresa, przedłużyliśmy kontrakt z Jose Reiną, kupiliśmy Yossiego Benayouna, Ryana Babela, Martina Skrtela, Javiera Mascherano i Andrea Dossene.
- Sprowadziliśmy nawet Robbie'go Keane'a, ale nie ułożyło mu się. Wiem, że chcemy przedłużyć umowę z Danielem Aggerem. Myślę, że Rafa nie jest tym zaniepokojony.
- Rafa jest profesjonalistą. Wie, że musi ciężko pracować dla budżetu. Budżet co roku ustalany będzie na podstawie dochodów.
Hicks zdradził również, że klub nie będzie spieszył się z wyborem następcy Parry'ego, który ma odejść po sezonie.
- Nowy dyrektor wykonawczy będzie efektywniej porozumiewał się z Rafą i innymi członkami sztabu. Obecnie mam dobre odczucia odnośnie zarządu klubu.
- Nie będziemy spieszyli się w poszukiwaniach nowego dyrektora wykonawczego. Chcemy mieć pewność słuszności decyzji. To może potrwać 6 miesięcy.
Komentarze (0)