Gerrard: Marzenie o tytule

Steven Gerrard przekonuje, że atmosfera panująca na Anfield może pomóc Liverpoolowi spełnić marzenie o wygraniu Premier League. The Reds już dziś mają szansę na zmniejszenie straty do liderów z Manchesteru do zaledwie jednego punktu.

Ze zdecydowanymi zwycięstwami nad Realem Madryt i Manchesterem United osiągniętymi w ostatnich dziesięciu dniach, z Rafą, który podpisał nowy pięcioletni kontrakt z Liverpoolem i the Reds mającymi szansę zmiejszyć stratę do Czerwonych Diabłów do jednego punktu już dziś, Gerrard przyznaje, że perspektywa skończenia rywalizacji ligowej na szczycie tabeli zainspiruje jego klubowych kolegów do walki w ostatnich dziewięciu meczach sezonu.

- Tutaj jest obsesja na punkcie ligi i będzie trwać dopóki nie wygramy, ale raczej w pozytywnym sensie - powiedział Gerrard.

- Myślimy o tym cały czas. Wiem, że wygranie ligi jest tym, o czym będę myślał dopóki tego nie osiągniemy. Wszyscy bardzo chcemy tego tytułu i jeśli to pragnienie będzie skierowane we właściwym kierunku może pomóc nam w osiągnięciu celu.

- Są wielkie oczekiwania i presja w Liverpool Footbal Club i zawsze będą, ale kluczem do osiągnięcia sukcesu drużynowego jest cieszenie się tym, nie strach. Zawsze czułem, że presja może wydobyć ze mnie wszystko co najlepsze, bo wielkie wydarzenia są tym, czego chcesz będąc piłkarzem.

- Czuję, że wszyscy czekają z niecierpliwością na każdy mecz, począwszy od dziś, aż do końca sezonu. Nie pamiętam takiej atmosfery tutaj od bardzo dawna.

- Nie możemy zrobić więcej, niż tylko wyjść i próbować wygrać każdy mecz. To wciąż może nie wystarczyć, ale przynajmniej możemy być pewni, że United będą musieli ciężko zapracować na ten tytuł, wypruwając płuca.

- Po takim starcie jaki mieliśmy, ciężko patrzeć na ligową tabelę w ostatnich kilku tygodniach. Jest poczucie "co by było gdyby" kiedy rozmyślamy o punktach, które zgubiliśmy.

- Gdyby ktoś podszedł do mnie przed sezonem, mówiąc że wciąż będziemy liczyć się w walce o tytuł w środku marca, że pokonamy Chelsea, Real i United u siebie i na wyjeździe, że nie przegramy meczu z tak zwaną wielką czwórką i awansujemy do najlepszej ósemki Ligi Mistrzów brałbym to w ciemno, wiedząc, że mamy ogromne szanse na zdobycie trofeów.

- To co powtarzaliśmy sobie w ostatnich latach, to ciągle liczyć się w walce w lutym i marcu. Ubiegłotygodniowy wynik przeciwko United pokazuje, że zrobiliśmy to, ale przyszłe mecze są wciąż najważniejsze.

- Zanotowaliśmy kilka wspaniałych wyników w tym sezonie, ale będą one znaczyć dużo więcej, jeśli zdobędziemy tytuł na koniec sezonu.

- Kiedy spojrzymy wstecz na nasze kariery i pomyślimy o zwycięstwach z Juventusem, Chelsea i AC Milanem w 2005 roku, zawsze znaczą one więcej niż zwycięstwa nad Interem czy Arsenalem w ubiegłym sezonie, ponieważ zdobyliśmy Puchar Europy. To samo dotyczy tego sezonu. Pokonanie United w zeszłym tygodniu było wspaniałe, ale chce, by było ono znacznie bardziej istotne niż tylko zdobycie trzech punktów.

- Wolałbym przegrać z United u siebie i na wyjeździe i wygrać ligę, niż na odwrót. Jestem pewien, że piłkarze United myślą tak samo o nas. Zwycięstwo na Old Traffod było niewiarygodne, ale nie będzie miało wielkiego znaczenia jeśli nie zdobędziemy tytułu mistrza kraju.