Torres: Lepiej teraz niż w 2010
Fernando Torres nawoływał do kolegów z reprezentacji, aby zapoczątkowali kolejną passę 35. spotkań bez porażki. Dałaby ona realną szansę Hiszpanom na zdobycie Mistrzostwa Świata w przyszłym roku.
Hiszpania była bliska nowego rekordu świata pod względem nieprzegranej liczby meczów, jednak nie sprostała USA w półfinale Pucharu Konfederacji.
Mimo porażki 2:0, Torres przekonywał, że wraz z rodakami odskoczą od tego zanim wrócą do RPA w przyszłym roku.
- Gdy przegrywasz spotkanie i zawodnicy nie pamiętają kiedy ostatnio zdarzyło się coś podobnego, to oznacza, że jesteś na właściwym torze - powiedział 25-latek.
- Faktem jest, że wolę, iż to zdarzyło się teraz niż miałoby stać się podczas Mistrzostw Świata 2010. Musimy teraz wrócić silniejsi i postarać się wygrać więcej spotkań.
- Chciałbym, abyśmy zaliczyli kolejną passę 35. spotkań bez porażki. To byłoby świetne, szczególnie z Mundialem w środku.
Hiszpania była faworytem do występu w finale Pucharu Konfederacji, ale zostali wyeliminowani po golach Jozy'ego Altidore'a i Clinta Dempsey'a.
Torres dodał: - Najbardziej boli fakt odpadnięcia z półfinałów ważnego turnieju, nie przerwanie passy.
- Mieliśmy świadomość, że nieprawdopodobne byłoby wygranie wszystkich potyczek od teraz do końca naszych karier i że passa, któregoś dnia musi się skończyć. Jedynie nie sądziliśmy, że dojdzie do tego tu, w RPA, ale tak się stało. Takie sytuacje zdarzają się, gdy się ich najmniej spodziewasz.
- Najważniejsze, abyśmy dalej stąpali po ziemi, tak jak podczas trwania niepokonanej passy.
- Nie sądzę, że ktoś może powiedzieć, że w którymś momencie okazaliśmy brak szacunku dla naszego rywala. USA byli lepszym zespołem, ponieważ poradzili sobie z presją wywieraną przez nas i strzelili bramki. Postaramy się czegoś nauczyć po tym meczu i poprawić.
- Osiągnięcia są miłe dla wszystkich, ale to nie koniec. Jesteśmy dalecy od niepokoju. Tak naprawdę wielkie wyzwania dopiero się zaczynają.
Torresa wraz z reprezentacją czeka jeszcze jeden występ w Pucharze Konfederacji. W niedzielę przyjdzie im zmierzyć się z Brazylią, bądź RPA w meczu o trzecie miejsce.
Komentarze (0)