Rafa: Liczą się tylko 3 punkty
Trener Liverpoolu twierdzi, że w dzisiejszym meczu chodziło tylko i wyłącznie o zwycięstwo i trzy punkty na rozpoczęcie rozgrywek Ligi Mistrzów. The Reds pokonali skromnie Debreczyn na Anfield 1:0.
Boss przyznał, że był to frustrujący wieczór, ale przekonywał, że w meczu z mistrzami Węgier najważniejsze było zwycięstwo, które zapewnił nam Dirk Kuyt w ostatniej akcji pierwszej połowy.
- Jesteśmy pewni siebie i wygrywamy mecze, co jest bardzo ważne dla zawodników - mówił Benitez po meczu.
- Rozpoczęcie Champions League zwycięstwem było tym, na co najbardziej liczyliśmy, a na lepszą grę poczekajmy do następnych spotkań.
- Mieliśmy swoje okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy, co postawiło nas pod presją w końcówce meczu.
Mimo bramki do szatni, jaką stracili Węgrzy, Debreczyn nie poddawał się i próbował atakować gospodarzy po przerwie.
Benitez wiedział, że goście przyjadą na Anfield z głównym zamiarem rozbijania ataków Liverpoolu. Według Rafy, druga bramka dla Liverpoolu zupełnie zmieniłaby obraz gry.
- To był mecz przeciwko drużynie, która ciężko pracowała przez całe spotkanie i była bardzo dobrze zorganizowana. Strzeliliśmy bramkę zbyt późno w pierwszej połowie, a w drugiej odsłonie było jeszcze trudniej o gola.
- Kontrolowaliśmy grę przed przerwą i rywale nie mieli za dużo do powiedzenia. Problem w tym, że nie potrafiliśmy zdobyć drugiej bramki. W ogólnym rozrachunku jestem bardzo zadowolony, bo udało nam się wygrać to spotkanie.
- Mają bardzo dobrych graczy i są świetnie zorganizowani. Wiedzieliśmy wcześniej, że nie będzie to łatwy mecz. Mówiłem wcześniej, że będziemy musieli zobaczyć jak poradzą sobie z przeciwnikiem z najwyższej półki i pokazali, że są naprawdę bardzo dobrym zespołem.
- Było jasne, że musimy zdobyć szybko bramkę, aby uspokoić grę i prowadzić mecz po własnej myśli. Nie zrobiliśmy tego, a w takich przypadkach drugi zespół zawsze pracuje ciężko aż do końca meczu.
Benitez został zapytany czy nie sądzi, że jego zawodnicy wciąż nie potrafią odnaleźć optymalnej formy. Jak zawsze, Rafa miał gotową odpowiedź:
- Nie uważam, żeby tak było. Kiedy brakuje pewności siebie, a tak było na samym początku sezonu, zawodnicy muszą wygrywać, żeby się odbudować. Na szczęście, teraz udało nam się zwyciężyć w kolejnym meczu z rzędu.
- Kiedy grasz przeciwko takiemu przeciwnikowi na Anfield i nie strzelasz szybko bramki, rywal zaczyna zaciekle walczyć o każdą piłkę i wywierać coraz większą presję na zawodnikach. Właśnie dlatego, tego typu mecze wcale nie są łatwe.
Komentarze (0)