Collymore: Reds klubem dwóch graczy
"Może tym razem choć część kibiców Liverpoolu zgodzi się z moją tezą, że Liverpool to klub, którego siła opiera się tylko na dwóch piłkarzach: Torresie i Gerrardzie" - pisze w swojej kolumnie były napastnik the Reds, Stan Collymore, dla Mirror Football.
Usłyszałem kilka cierpkich słów od fanów w zeszłym tygodniu, gdy zasugerowałem, że Liverpool to zespół dwóch piłkarzy.
Napisałem, że bez Torresa i Gerrarda ten zespół nie jest w stanie wygrywać z najlepszymi.
Wielu fanów Liverpoolu zarzucało mi pisanie bredni.
Lecz sugeruję, by ci fani przyjrzeli się raz jeszcze meczowi z Fiorentiną, i może zmienią zdanie.
Nawet boss Rafa Benitez przyznał, że the Reds zagrali swój najsłabszy występ podczas przegranej 2-0 we Włoszech.
Podczas meczu, w którym Torres i Gerrard nie grali na swoim poziomie, drużyna nie miała nikogo, kto mógłby wziąć ciężar gry na siebie.
Manchester United i Chelsea, na przykład, mają ludzi, strategie i składy, które dużo lepiej sobie radzą ze stratą kluczowych zawodników.
Gdy Didier Drogba nie strzela dla the Blues, robi to Anelka.
Liverpool nie ma takiej siły, i może ci tak zwani fani, którzy sugerowali, żebym się opamiętał, sami teraz się zastanowią nad tym.
Stan Collymore
Komentarze (0)