SG: Tytuły i medale, tylko to się liczy
Steven Gerrard wypowiada się o swojej dumie z racji zbliżającego się jego 500. występu dla Liverpoolu, ale zaznacza jednocześnie, że to medale, a nie kamienie milowe, są tym, co chce zdobywać i kolekcjonować w barwach drużyny z Anfield Road.
Wyjazdowy mecz z Chelsea był 494. spotkaniem, jakie Steven rozegrał w koszulce z Liverbirdem na piersi, ale pomimo faktu, iż zbliżająca się "500" będzie ogromnym osiągnięciem dla kapitana The Reds, jego uwaga skupia się teraz jedynie na zdobyciu pucharu za mistrzostwo Anglii.
- Oczywiście, zbliżanie się do granicy 500 spotkań dla Liverpoolu, to coś, z czego jestem niezwykle dumny - wyznał Gerrard w wywiadzie dla LFC Weekly Magazine.
- Gdy dorastałem, przez cały czas moim największym marzeniem było granie dla Liverpoolu, a kopiąc piłkę jako mały chłopiec, myślałem o tym, jak wielce byłbym szczęśliwy, gdybym choć tylko jeden raz mógł wystąpić w jego barwach. Dlatego teraz, to zbliżające się 500. moje spotkanie będzie znaczyć tak wiele dla mnie, ale także dla mojej rodziny i przyjaciół.
- Kiedy osoby znajdujące się na tej liście [chodzi o listę zawodników, którzy zaliczyli najwięcej występów dla Liverpoolu w historii klubu - przyp. red.] nad tobą to ludzie pokroju Kenny'ego Dalglisha, uświadamiasz sobie, że to naprawdę coś wyjątkowego móc być w tak niezwykłym towarzystwie. Kenny jest legendą, jednym z najwspanialszych piłkarzy wszech czasów, dlatego rozegranie tylu spotkań dla klubu co właśnie on, to naprawdę wyjątkowe uczucie.
- Kenny podczas swojej kariery w Liverpoolu zdobywał tytuły ligowe, europejskie puchary i nagrody każdego innego typu, a to jest właśnie to, czego także chcę dla klubu i siebie samego. Nie chcę tylko rozgrywać meczów. Pragnę być częścią drużyny Liverpoolu, która zdobywa trofea rok po roku.
Komentarze (0)