Johnson: Na taką presję czekałem
Glen Johnson przyznał, że niedzielne spotkanie z Manchesterem United jest jednym z powodów, dla których wybrał grę w Liverpoolu. The Reds oczekują potyczki na Anfield z odwiecznym rywalem po porażkach w czterech meczach z rzędu.
Johnson ma nadzieje na występ w tym starciu i przekonywał, że lubi presję z nim związaną.
- Takie spotkania są wszystkim na co pracowałem - powiedział boczny obrońca. - Waham się czy powiedzieć, że miło w czymś takim uczestniczyć, ponieważ wolelibyśmy podchodzić do tego meczu w nieco innej sytuacji, ale zawsze uśmiecham się zakładając koszulkę Liverpoolu.
- Cieszysz się presją i atmosferą wokół ważnych spotkań, ponieważ właśnie na to czekałeś. Powodem mojego odejścia z Chelsea było to, że uwierzyłem, iż jestem wystarczająco dobry, aby uczestniczyć w podobnych potyczkach, a tam nie dawano mi okazji.
Liverpool może zmniejszyć stratę do United do czterech punktów, jeśli odniesie trzecie zwycięstwo z rzędu przeciwko drużynie Aleksa Fergusona i Johnson przekonywał, że the Reds mogą sprostać oczekiwaniom.
- Cieszę się, że tutaj jestem i że muszę zmagać się z zaistniałymi wymaganiami, które łączą się z wielkim klubem. Podejmę presji walki o trofea dając z siebie 100% w każdym meczu.
- Walka w strefie spadkowej łączy się z dużo gorszym naciskiem. Spadasz i dochodzi do wielu zwolnień, wielu ludzi ze sztabu traci prace, piłkarze zmieniają kluby i ma to wpływ na wielu ludzi, a czasami klub nigdy nie wraca.
- Nasza presja jest czymś dobrym, wciąż wierzymy, że możemy poradzić sobie z całą sytuacją. Wszyscy wierzymy, że nadal tworzymy bardzo dobry zespół i na końcu sezonu zajmiemy właściwą pozycję.
Komentarze (0)