ARTYKUŁ
Zapraszamy do przeczytania artykułu Iana Rusha, w którym legenda Liverpoolu pisze m. in. o swoich obawach związanych z przyszłością Fernando Torresa oraz o tym, jak ważne jest wprowadzanie do składu młodych zawodników
Po ostatnim gwizdku niedzielnego meczu z Hull każdy poczuł ulgę. Zakończył się najgorszy sezon od wielu lat. Teraz jednak pojawiają się poważne obawy o przyszłość.
Przez cały rok widoczne było podejście niektórych zawodników do gry.
W obecnej sytuacji ważne jest, aby wprowadzać do drużyny młodych piłkarzy, którzy wychowywani byli w Liverpoolu i dla których tradycje klubu są bardzo ważne.
Myślę, że moglibyśmy zarobić około 30 mln funtów na sprzedaży tych, którzy nie mogą sprostać wymaganiom jakie zostały na nich nałożone.
Te pieniądze powinniśmy przeznaczyć na zakup kilku dobrych graczy. Następnie należy zbudować drużynę, w której znalazłoby się miejsce również dla zawodników takich jak Jay Spearing, Martin Kelly czy Stephen Darby. Są młodzi, utalentowani i co ważne, są wychowankami.
Sytuacja Rafy Beniteza wciąż jest niejasna. Nie jest to dobre, ponieważ wszystkie ewentualne decyzje powinny być podjęte jak najszybciej, aby móc zacząć przygotowywać się do kolejnego sezonu.
Moją największą obawą jest jednak przyszłość Fernando Torresa. W tym przypadku mam bardzo złe przeczucia.
Amerykanie nie są zbyt zainteresowani tym, co dzieje się na boisku. Biorąc pod uwagę brak nowego właściciela na horyzoncie i ogromne długi, pieniądze ze sprzedaży Torresa byłyby najprostszym sposobem na ich redukcję.
Tego samego argumentu można użyć przy nazwisku Stevena Gerrarda, jednak właśnie Torres jest tym, na którego zakup znalazłoby się najwięcej chętnych.
Jeśli do tego dojdzie, nie będzie to winą zawodnika. Obawiam się jednak, że tylko niewielka część z tych pieniędzy byłaby spożytkowana na wzmocnienie składu.
Mam nadzieję, że się mylę.
Najlepszym scenariuszem byłoby rozpocząć nowy sezon z piłkarzami, jakich mamy obecnie - wyłączając zbędnych i dodając jednego czy dwóch - w czasie, gdy banki wymogą na właścicielach szybką sprzedaż.
Ian Rush
Komentarze (0)