Carra: Sprzedaż sprawą kluczową
Jamie Carragher uważa, że finał sagi z przejęciem klubu, której jesteśmy obecnie świadkami, będzie wpływał na losy zespołu przez całe dekady, dlatego kluczowe jest by podjąć właściwą decyzję w sprawie nowych właścicieli.
Tysiące fanów zamierza protestować przeciwko obecnym władzom The Reds – Tomowi Hicksowi i George’owi Gillettowi – przed niedzielnym, ligowym meczem z Blackpool.
Bardzo możliwe, że w niedługim czasie kontrolę nad klubem przejmie Royal Bank of Scotland, kończąc w połowie października, trwający trzy i pół roku, amerykański reżim w Liverpoolu.
Carragher skupia się wprawdzie na niedzielnej potyczce z Blackpool na Anfield, lecz jako ikona klubu związana z nim od czasów podstawówki, świetnie zdaje sobie sprawę ze znaczenia jakie będą miały nadchodzące tygodnie.
Choć zazwyczaj próbuje się dystansować od problemów związanych z zarządem, Jamie przyznaje, iż kwestia właścicieli musi zostać rozwiązana.
- Staram się nie wtrącać w tego typu sprawy, ale według mnie problem własności klubu nie jest czymś, co można szybko załatwić – deklaruje trzydziestodwulatek.
- To kluczowy wybór i nie chodzi jedynie o obecną sytuację. Od niego będzie zależeć następne 20 czy 30 lat funkcjonowania drużyny. Trzeba podjąć naprawdę dobrą decyzję.
Jednakże ważniejsza na chwilę obecną, dla Carraghera i całej drużyny, jest niedzielna konfrontacja z Blackpool.
The Seasiders są niespodzianką tego sezonu i obrońca doskonale rozumie, że The Reds nie mogą sobie pozwolić na rozkojarzenie przeciwko beniaminkowi.
- Blackpool to rewelacja rozgrywek. Będą zdesperowani by dobrze zaprezentować się na Anfield, a naszym zadaniem będzie przygasić ich entuzjazm – mówi Carragher.
- Musimy dołożyć wszelkich starań by zdobyć trzy punkty i zacząć wreszcie piąć się do góry tabeli. Będziemy tak samo zmotywowani jak oni.
Komentarze (0)