TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1618

15.10 - pięć możliwych scenariuszy


W czasie gdy Liverpool FC zalicza fatalne występy na boisku, walka o władzę nad klubem jest postrzegana przez wielu fanów jako kluczowa dla odwrócenia złej passy. Jak już wielokrotnie było zapowiadane, październik wydaje się krytycznym miesiącem jeśli chodzi o uzyskania odpowiedzi, kto w dłuższej perspektywie zostanie właścicielem klubu.

Wszystko za sprawą upływającego za dwa tygodnie terminu wymagalności, opiewającej na 237 milionów funtów pożyczki, zaciągniętej przez Toma Hicksa i Georga Gilletta w Royal Bank of Scotland.

Większość fanów ma głęboką nadzieję, że niemożliwość jej spłaty wykurzy raz na zawsze Amerykanów z Anfield, pozwalając nowemu inwestorowi - który przy okazji spłaci wszelkie długi - poprowadzić zespól ku świetlanej przyszłości.

Nie brakuje jednak i takich, którzy obawiają się, że jeden ze współwłaścicieli – Tom Hicks – zdoła zebrać wystarczające fundusze by samodzielnie zarządzać klubem, nawet pomimo sprzeciwu reszty zarządu.

Gazeta Liverpool Echo, naszkicowała dzisiaj pięć potencjalnych scenariuszy, jakie mogą wkrótce urzeczywistnić się na Anfield.

Na wstępie warto dodać, iż niektórzy eksperci finansowi wątpią, czy przekroczenie ostatecznego październikowego terminu, przyniesie jakiekolwiek rozwiązania dla przyszłości The Reds.

James Dow, współwłaściciel firmy doradczej - Dow Schofield Watts – pracujący m. in. dla Celticu i Barcelony, określa tarapaty w jakich znalazł się Liverpool jednym słowem – pat.

Według niego, minie jeszcze wiele miesięcy zanim kwestia własności klubu stanie się jasna, a okres niepewności może przeciągać się nawet do lata 2011 roku.

- Jeśli Hicks znajdzie fundusze, opór reszty zarządu nie będzie miał żadnego znaczenia – powiedział Dow w rozmowie z Liverpool Echo.

- Jednakże, na chwilę obecną, nic nie wskazuje na jakiekolwiek porozumienie i mamy do czynienia z iście patową sytuacją.

- Liverpool jest obecnie praktycznie niczyj.

- Koniec końców to może się ciągnąć nawet do następnego lata.

Scenariusz nr 1: RBS wzywa do spłaty długu.

15 października Royal Bank od Scotland wzywa do spłaty zadłużenia i w efekcie przejmuje klub w posiadanie – mniej więcej na takiej samej zasadzie, na jakiej może przejąć ci dom, jeśli zabezpieczysz kredyt hipoteką.

To oczywiście byłoby jedynie tymczasowe rozwiązanie, obliczone na utrzymanie obecnego angielskiego składu zarządu, przy jednoczesnym pozbawieniu Hicksa i Gilletta jakichkolwiek wpływów.

Zdaniem obserwatorów, pozwoliłoby to bankowi na szybkie znalezienie kupca na klub z Anfield poprzez drastyczne obniżenie nierealnej ceny 500 czy 600 milionów funtów, jakiej obecnie żądają Amerykanie.

Pewne "zainteresowane strony" są gotowe "ujawnić się" gdy tylko wycena zespołu spadnie do bardziej realistycznej kwoty 300 milionów funtów.

Gdyby powyższy scenariusz stał się faktem, Amerykanie skorzystali by zapewne z dochodzenia swoich praw na drodze sądowej, zaskarżając działania RBS.

Scenariusz nr 2: Kop Holdings przechodzi pod zarząd komisaryczny.

W związku z tym, że wczoraj pisaliśmy o tej ewentualności w obszernym artykule, nie będziemy się rozwodzić nad nią w tym miejscu, zapraszając wszystkich zainteresowanych TUTAJ.

Scenariusz nr 3: Nowy inwestor wkracza do gry.

Do 15 października jakiś bliżej nieznany obecnie kupiec wykłada na stół odpowiednią sumę, która następnie zostaje zaakceptowana przez zarząd.

Teoretycznie, biorąc pod uwagę zmieniony w lecie skład zarządu - Broughton, Purslow i Ayre - mogą teraz przegłosować Amerykanów.

Tytułem przypomnienia – jedyna formalna oferta zakupu Liverpoolu, jaka wpłynęła do dnia dzisiejszego, pochodziła w marcu tego roku od Rhone Group, wyrażającego chęć nabycia 70% udziałów w klubie za 110 milionów funtów, co zepchnęłoby Amerykanów do roli mniejszościowego udziałowca.

Powyższą propozycję uznawano w wielu kręgach za „solidną”, gdyż pozwalałaby spłacić część zadłużenia i zwiększyć budżet transferowy.

Oferta została jednak odrzucona przez Hicksa i Gilletta po czym, wymownie, właściciele zmienili skład zarządu, przekazując pełnię władzy jego brytyjskim członkom. Później mieliśmy jeszcze do czynienia z bliżej nieokreśloną ofertą ze strony Kenny’ego Huanga i jego QSL Sports, jednak inwestor wycofał się w sierpniu.

Opierając się na plotkach, oferta Chińczyka opiewała na 325 milionów funtów, jednak zgodnie z informacjami jakie zebrało Echo, zarząd uznał ją za niekompletną i niepopartą pewnym kapitałem. Wiele osób wciąż liczy na ponowne zainteresowanie ze strony Huanga.

Kupnem Liverpoolu są najprawdopodobniej zainteresowane jeszcze dwa anonimowe na chwilę obecną konsorcja, lecz mało prawdopodobne jest, że zdążą złożyć swoje oferty przed upływem październikowego terminu.

Ze swojej kieszeni, Amerykańscy właściciele pożyczyli 145 mln funtów zadłużonej spółce Kop Holdings. Pod naciskiem RBS, podczas jednej z poprzednich rozmów na temat refinansowania kredytu, zgodzili się zaliczyć swoją pożyczkę na kapitał spółki (jeśli tak samo jak autor tłumaczenia zastanawiasz się teraz – „co to do diabła znaczy?!” - kliknij TU ).

Dodając 145 milionów funtów do „głównego” zadłużenia wynoszącego 237 milionów, biorąc pod uwagę odsetki na około 30 milionów funtów, wyraźnie widać, że jeśli Hicks i Gillett, nie chcąc stracić na transakcji muszą sprzedać klub za co najmniej 410 milionów funtów.

Scenariusz nr 4: Refinansowanie

Royal Bank of Scotland wyraża zgodę na przesunięcie terminu spłaty pożyczki by dać Tomowi Hicksowi czas na znalezienie nowych stabilnych źródeł finansowania (tzw. efektywne zadłużenie).

Osoby związane z Liverpoolem określają tą ewentualność mianem „najgorszej z możliwych”, nie dziwi więc, że zgodnie z zapewnieniem Christiana Purslowa, zarząd sprzeciwi się takiemu rozwiązaniu.

Refinansowanie może przyjąć różne postacie, począwszy od odroczenia płatności jedynie na kilka tygodni - w celu szybkiej sprzedaży klubu, aż do przesunięcia spłaty na dłuższy okres czasu - tak by zachować wszelkie środku należytej ostrożności przy dokonywaniu transakcji.

Sprawa może przeciągnąć się jeszcze bardziej jeśli RBS uzna, że przejęcie byłoby nieopłacalne albo zbyt skomplikowane prawnie.

Jednocześnie, z każdym kolejnym odroczeniem spłaty kredytu bank może stawiać Amerykanom pewne warunki, na przykład, wymusić na nich zgodę na obniżenie aktualnie żądanej za Liverpool ceny.

Także w przypadku wystąpienia na drogę sądową, Royal Bank of Scotland może nie mieć wyjścia i refinansować kredyt.

Scenariusz 5: Hicks spłaca zadłużenie.

Jednemu z obecnych współwłaścicieli udaje się zebrać odpowiednie fundusze by spłacić kredyt zaciągnięty w RBS - tym samym Tom Hicks zostaje samodzielnym właścicielem klubu.

Angielscy członkowie zarządu: dyrektor wykonawczy - Christian Purslow, prezes - Martin Broughton i dyrektor handlowy - Ian Ayre, prawie na pewno sprzeciwiliby się takiemu posunięciu, jeśli oznaczałoby ono zaciągnięcie jakiegokolwiek nowego kredytu obciążającego LFC.

Przeprowadzono nawet konsultacje z prawnikami na temat ewentualnej możliwości zablokowania takiego ruchu ze strony Teksańczyka.

Jednakże kwestia, czy tego typu działania odniosłyby jakikolwiek skutek, pozostaje otwarta, tym bardziej, że zdaniem wielu prawników, którymi konsultowało się Echo, spłata zadłużenia RBS dałaby Hicksowi wolną rękę jeśli chodzi o możliwość odwołania obecnych członków zarządu i powołania na ich miejsce innych, według swojego upodobania.

Zgodnie z wywiadem przeprowadzonym przez Liverpool FC, wysoce nieprawdopodobne jest by Amerykanin zdołał przekonać jakikolwiek fundusz powierniczy do zainwestowania 237 milionów funtów, co z tym związane najprostszym sposobem dla Hicksa na przejęcie pełnej kontroli jest wyłożenie całej sumy z własnej kieszeni.

Powyższa perspektywa wydaje się tym bardziej niepokojąca, że Hicks podjął starania założenia własnej firmy inwestycyjnej, do której obecnie stara się przyciągnąć inwestorów.

Zgodnie z danymi Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Stanów Zjednoczonych Ameryki, przedsiębiorstwo pod nazwą Hicks Acquisition Company II próbuje podwyższyć swój kapitał do 230 mln dolarów ( 145 mln funtów ).

Akcje nowo założonego przedsiębiorstwa zajmującego się – „dokonywaniem połączenia i wymiany kapitału, nabywania aktywów, zakupu akcji, reorganizacji i podobnych operacji finansowych z jednym lub większą ilością podmiotów gospodarczych” – oferowane są po 10 dolarów, będąc jednocześnie opatrzonymi klauzulą dużego ryzyka.

Firma zarejestrowana jest pod tym samym adresem co Hicks Holdings – czyli spółka-matka, przez którą Teksańczyk prowadzi swoje interesy.

Przedsięwzięcie zostało ubezpieczone przez Citi Bank i Deutsche Bank Securities, a datę rozpoczęcia przez nie działalności ustalono na 7 października.

Dominic King

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com