Hodgson: Odczuwam ulgę
Menedżer Liverpoolu, Roy Hodgson, z radością przyjął wiadomość o oczekiwanym nowym właścicielu klubu - New England Sports Ventures, przyznając, że zmierzanie ku końcowi "złego czasu" przynosi ulgę.
Klub nie potwierdził jeszcze przejęcia NESV, ale po wycofaniu się z wniosku o zakaz doprowadzenia tego procesu do końca przez wciąż panujących właścicieli - Toma Hicksa i George'a Gilletta, to tylko kwestia czasu.
- Jeśli sprawa zostanie sfinalizowana, znajdziemy się w bardzo pozytywnej sytuacji i będzie to bardzo dobry dzień dla klubu - dzień, w którym wszyscy ochoczo powitamy nowego właściciela - powiedział Hodgson na konferencji przed niedzielnymi derbami z Evertonem. - To przynosi ulgę. Za nami ciężkie tygodnie.
- Odbywały się walki w sądzie i nazwa Liverpoolu widniała na ekranach telewizorów, gazety codziennie donosiły o wszystkich wydarzeniach, więc to był zły okres.
- Musieliśmy przez to przejść, ale miejmy nadzieję, że teraz, jeśli NESV podpisze umowę, będzie to bardzo dobra wiadomość przed ważnym meczem, który czeka nas w ten weekend.
Hodgson rozmawiał z Johnem W Henrym - przewodniczącym NESV, za pośrednictwem telefonu, ale panowie nie podjęli tematu przyszłość trenera w klubie, czy funduszy na transfery.
- Nie rozmawiałem o mojej pozycji w klubie. Henry zadzwonił do mnie i powiedział, że spodziewa się, iż umowa dojdzie do skutku, wyczekiwał momentu, w którym zostanie nowym właścicielem i nie mógł doczekać się pracy ze mną i osobami zatrudnionymi w klubie, ale nie rozmawialiśmy o inwestycjach.
Hodgson po miesiącach niepewności otaczającej klub mówił, że uważa, iż NESV może przynieść stabilizację na Anfield.
- Każda osoba i każdy klub potrzebuje stabilności - wszyscy menedżerowie i zawodnicy - dodał. - Żyjemy w świecie, w którym albo jesteś na szczycie, albo na dnie, bycie po środku nie jest uwzględniane.
- Mam nadzieję, że nowi właściciele wprowadzą stabilizację i to da nam szansę skoncentrowania się na grze. Najważniejsze to zacząć od spłaty długu. To da nam świadomość na przyszłość, że możemy inwestować pieniądze w piłkarzy, nie tak jak w poprzednie lato, gdy nie byliśmy pewni czy znajdą się fundusze na wzmocnienia.
- Przejęcie i spłata długu natychmiastowo postawi nas w zupełnie innej sytuacji finansowej niż dotychczas.
Komentarze (0)