Lee: Steve przepędzi czarne chmury
Sammy Lee żywi nadzieję, że Steven Gerrard może zainspirować drużynę do zakończenia ich wyjazdowego fatum w meczu przeciwko Blackburn, który będzie 550 występem kapitana w barwach klubu.
Dynamiczny numer 8 spodziewa się powrotu do wyjściowej jedenastki na Ewood Park, po tym jak zaczął od ławki rezerwowych w potyczce z Boltonem.
Przewidywany odpoczynek dla Gerrarda nie doszedł do skutku, po tym jak Raul Meireles złapał kontuzję kostki i zmusił anglika do wejścia na boisko w 21 minucie.
W swoim stylu asystował przy obu golach i Lee ma nadzieję, że będzie kontynuował swoją formę w Blackburn.
- Steven to klasowy zawodnik i wszyscy wiedzą co wnosi do tej drużyny - powiedział Lee dla LFC.tv.
- Zawodnicy pokroju jego i Carraghera to podstawa tej drużyny oraz całego klubu.
- Być może w meczu przeciwko Boltonowi wszedł na plac gry troszeczkę wcześniej niż planowaliśmy, ale różnica była zauważalna kiedy już się pojawił.
- Steven doskonale porozumiał się z Fernado Torresem przy naszym trafieniu i potrzebujemy więcej takich duetów na całym boisku.
Lee wezwał jego zawodników do poprawienia ich formy poza Anfield i zdobywania kolejnych ligowych zwycięstw po raz pierwszy od 31 października
- Po stylu, w jakim pokonaliśmy Bolton, nastroje w zespole powinny być niezwykle bojowe, jednak dopiero dzisiejsze pokaże nam więcej, ponieważ będzie to bardzo trudny pojedynek.
- Złe wyniki mają negatywny wpływ na morale zawodników i w tym sezonie mieliśmy ich już wystarczająco dużo. Miejmy nadzieję, że atmosferę poprawi dzisiejsze zwycięstwo.
- Zdobycie trzech punktów z Boltonem było dla nas kluczowe i przyniosło każdemu wielką ulgę.
- Każde zwycięstwo jest dla tego klubu niezmiernie ważne. Z wielu powodów był to do tej pory bardzo trudny sezon i zwycięstwo z Blackburn jest tym, co musimy teraz zrobić by podtrzymać humory w ekipie.
- Po zwycięstwie nad Boltonem musimy iść za ciosem i zapisać sobie kolejny triumf. Zdajemy sobie sprawę, że musimy poprawić się podczas meczów wyjazdowych i zdobycie maksimum punktów dzisiejszego wieczoru będzie do tego pierwszym krokiem.
Blackburn prowadzone jest teraz przez Steve`a Keana, który na trenerskim stołku zastąpił Sama Allardyce'a.
Pomimo tej zmiany, Lee zdaje sobie sprawę jak dużym fizyczny wysilek Liverpool będzie musiał włożyć w to spotkanie.
- Musimy być niezwykle czujni w obronie, ponieważ oni są bardzo groźni podczas stałych fragmentów gry.
- W pierwszej kolejności nie możemy pozwolić sobie na obdarowywanie ich bezsensownymi rzutami wolnymi jak miało to miejsce w starciu z Boltonem, a następnie musimy się skupić na właściwej ich obronie, co nie miało miejsca w przypadku Kevina Daviesa.
- Znakomicie znam Steve'a Keane'a i wiem czego spodziewać się po Blackburn. Będzie to kolejna ciężka walka fizycznie i w powietrzu. Lubią grać górne piłki dlatego musimy być dobrze zorganizowani i agresywni.
Komentarze (0)