Gerrard: Możemy ich pokonać
Steven Gerrard twierdzi, że Liverpool jest wystarczająco dobry, aby w niedzielne popołudnie pokonać Manchester United w III rundzie Pucharu Anglii.
Kapitan jest przekonany, że jego koledzy z drużyny nie będą potrzebować specjalnej motywacji, ponieważ wszyscy chcą się otrząsnąć po środowej porażce z Blackburn Rovers 3:1.
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak wielki jest to mecz, jak wielka jest to rywalizacja. W grę wchodzi dalsze uczestnictwo w pucharze. Jeśli pokonamy United, da nam to dużo pewności w kolejnej rundzie i reszcie rozgrywek. To może pozwolić nam przebrnąć całą drogę, aż po finał, a także pomoże w dalszym etapie sezonu.
- Wygrywaliśmy na Old Trafford w przeszłości i jesteśmy pewni, że możemy to powtórzyć. Jestem zawsze bardzo pewny siebie, kiedy gram z Manchesterem United.
- Przystępujemy do meczu po bardzo rozczarowujących wynikach i jako lider zespołu, wraz z doświadczonymi graczami, musze zebrać wojsko i dobrze je przygotować. Czasami, to najłatwiejsze dla kapitana.
- Nie musisz motywować graczy, ponieważ są na to gotowi, gdyż znają klasę przeciwnika. Jeśli uzyskamy dobry wynik, to atmosfera w szatni będzie fantastyczna.
Czerwone Diabły plasują się na pozycji lidera w Premier League i są faworytem do zwycięstwa w niedzielnym meczu, ale Gerrard nalega, że drużyna Alexa Fergusona ma swoje słabości, które będzie trzeba wykorzystać.
- Oglądałem sporo meczów United w tym sezonie. Są dobrym zespołem i kiedy mają swój dzień, mogą pokonać każdego na Old Trafford. Widziałem w ich grze aspekty, które możemy wykorzystać. Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, piłkarze będą mieli dobry dzień, to uzyskamy korzystny wynik.
- Remis również byłby wystarczającym wynikiem, ponieważ zagralibyśmy rewanż na Anfield. Damy z siebie wszystko, aby uzyskać wynik, który da nam awans. Będziemy musieli zagrać na maksimum swoich możliwości. Potrzebujemy każdego gracza w najwyższej dyspozycji.
W Manchesterze zjawi się 9-tysięczny tłum kibiców the Reds i Gerrard sądzi, że wsparcie z ich strony może sprawić różnicę.
- Rozumiem frustrację fanów, ale to jest inny turniej. Fani wiedzą, że jeśli mamy swój dzień, to możemy pokonać Manchester United i ich wsparcie może odegrać kluczową rolę. Jestem pewien, że 9 tysięcy ludzi sprawi hałas. Nie chciałbym nic innego, jak po ostatnim gwizdu sędziego cieszyć się zwycięstwem nad nimi.
30-letni Anglik zainspirował swoją drużynę w finale FA Cup w 2006 roku, kiedy strzelił dwa bardzo ważne gole, dające upragnione trofeum. W kolejnych latach zespół z Merseyside nie prezentował się w tych rozgrywkach zbyt okazale, ale reprezentant Anglii chcę odwrócić zły bieg wydarzeń.
- Fa Cup znaczy bardzo dużo. To specjalny turniej, ponieważ wygrałem go w 2006 roku. Byłem wielkim fanem tych rozgrywek, kiedy byłem młodym chłopcem i nie chciałbym nic innego, jak dojść do finału i jeszcze raz posmakować tego wspaniałego doświadczenia.
- Jedynym rozczarowaniem jest to, że ostatni finał z naszym udziałem był w 2006 roku w Cardiff. To był świetny stadion, fantastyczny dzień i wspaniały mecz, ale wprowadzenie chłopaków na Wembley byłoby jeszcze lepsze.
Komentarze (0)