Kenny: Historia aż do dziś
Liverpool Football Club potwierdził, że do końca sezonu menadżerem klubu będzie Kenny Dalglish. Legenda The Kop powraca zastępując na stanowisku Roya Hodgsona.
Dalglish jest czczony na Anfield – z wielkimi sukcesami reprezentował klub zarówno jako piłkarz jak i trener. Przez fanów Liverpoolu uważany jest za najlepszego zawodnika tego klubu w jego bogatej historii.
Kiedy w sierpniu 1977 roku dołączył do Liverpoolu, zespół Boba Paisleya świętował zdobycie pierwszego w historii klubu Pucharu Europy. Z Dalglishem w składzie zespół święcił sukcesy przez kolejnych 13 lat.
W przeciwieństwie do wielu piłkarzy sprowadzanych do klubu, nazwisko reprezentanta Szkocji przed transferem było już rozpoznawalne w Europie. Sukcesy w Celticu sprawiły, że był jedną z ważniejszych figur w brytyjskiej piłce. Jego transfer z Parkhead na Anfield kosztował 440 tysięcy funtów
Dalglish został sprowadzony w celu zastąpienia idola the Kop, Kevina Keegana, który chwilę wcześniej przeniósł się do Hamburga, jednak wszystkie obawy, że Szkot mógłby nie sprostać zadaniu szybko okazały się bezpodstawne.
Urodzony w Glasgow napastnik na zdobycie swojej pierwszej bramki w barwach nowego klubu potrzebował zaledwie siedmiu minut w swoim debiucie przeciwko Middlesbrough na Ayresome Park. W kolejnym spotkaniu, jego pierwszym na Anfield, również wpisał się na listę strzelców a Liverpool wygrał z Newcastle 2:0.
Dalglish szybko wpasował się w czerwoną maszynę do wygrywania Boba Paisleya a nowy król the Kop w swoim pierwszym sezonie na Anfield został najlepszym strzelcem drużyny. Najbardziej pamiętny z 31 zdobytych przez niego goli to trafienie z finału Pucharu Europy przeciwko FC Bruges, rozgrywanego na Wembley. Delikatne przerzucenie piłki nad bramkarzem przeciwnika zapewniło wygraną Liverpoolu.
Przeprowadzka na południe zmieniła status Dalglisha. Zawodnik, który nigdy nie szukał sławy i świateł reflektorów pozostał jednak człowiekiem skromnym, mimo że w nowej drużynie z miejsca stał się supergwiazdą.
W roku 1979 jego talent został doceniony przez angielskich dziennikarzy, którzy sprytnego Szkota ogłosili piłkarzem roku. Nagroda była tylko deserem dla gracza, którego każde kopnięcie piłki wprawiało w ekstazę.
Dalglish mimo wielu strzelonych bramek zawsze był zawodnikiem zespołowym, wizjonerem, który potrafił dostrzec partnera i dograć mu piłkę w sytuacjach, w których niewielu byłoby w stanie zobaczyć możliwość zagrania.
David Johnson był pierwszym jego partnerem, który mógł cieszyć się ze wspaniałych asyst Dalglisha w późnych latach siedemdziesiątych, jednak to jego duet stworzony z Ianem Rushem okazał się motorem napędowym Liverpoolu na drodze po kolejne puchary w latach osiemdziesiątych.
Zespół z Anfield miał nowego łowcę bramek, ale to Kenny był zawodnikiem kontrolującym grę. Jeśli asysty byłyby wtedy liczone, Dalglish byłby pierwszym wyborem w każdej drużynie z Fantasy Football.
Po kolejnym tytule piłkarza roku w roku 1983, bez cienia wątpliwości został najlepszym brytyjskim zawodnikiem swojego pokolenia, wymienianym jednym tchem z Maradoną, Zico, Platinim i Rummenigge.
Z piłką przy nodze był geniuszem – dowodem na to twierdzenie może być materiał wideo z kazdego ze 172 goli zdobytych przez niego w barwach Liverpoolu, na czele ze wspomnianym trafieniem w finale Pucharu Europy, podkręconymi strzałami z Highbury, Portman Road i Goodison, dryblingiem przez labirynt obrońców Man United na Maine Road, wolejem z finału Pucharu Ligi przeciwko West Hamowi oraz zapewniającymi mistrzostwo trafieniami przeciwko Tottenhamowi i Chelsea.
Każdy ma swoją ulubioną bramkę, ale jednym wspólnym mianownikiem była sławna celebracja Kenny'ego: szybki obrót z uniesionymi rękoma i promiennym uśmiechem.
The Kop czciło króla jak żadnego innego piłkarza przed nim. Dalglish to pierwsze nazwisko jakie śpiewali a wiele prześcieradeł zostało przerobionych na domowej roboty banery wielbiące Kenny'ego.
Po tragedii na Heysel, mianowanie rozgrywającego grającym menadżerem było zaskakującym, lecz popularnym wśród fanów rozwiązaniem.
Obawy, że przez swoją nową rolę będzie spędzał więcej czasu przy linii bocznej a mniej na boisku początkowo były bezzasadne. To jego powrót do drużyny w sezonie 1985-86 rozpoczął serię zwycięstw Liverpoolu, dzięki której the Reds zdobyli w kraju podwójną koronę a właśnie trafienie Dalglisha-zawodnika zapewniło sukces w lidze.
Nieuchronnie liczba występów Dalglisha w sezonie z roku na rok malała, jednak za każdym razem kiedy wszedł na boisko widoczny był błysk geniuszu, jakby mistrz przybywał aby dać lekcję uczniom.
Osiągnięcia Dalglisha jako menadżera umocniły jego status legendy klubu.
Po podwójnej koronie w 1986 roku przyszły jeszcze ligowe triumfy w latach 1988 i 1990 oraz kolejna wygrana w pucharze w roku 1989.
Kto wie ile jeszcze europejskich pucharów Dalglish zdobyłby dla Liverpoolu, gdyby nie wprowadzony zakaz gry w Europie dla klubów z Anglii.
Można by powiedzieć, że po szokującej rezygnacji króla ze stanowiska w lutym 1991 roku ponad dekadę zajął Liverpoolowi powrót do formy. 18 lat później król Kenny powrócił do klubu obejmując funkcję ambasadora klubu w 2009 roku.
Dalglishowi powierzona została rola opieki nad rozwojem młodych gwiazd akademii oraz pomoc w rozwoju klubu od komercyjnej stronie przez jego popularyzację na świecie.
Rok później, 59-latek blisko 20 lat po swojej rezygnacji wrócił na Anfield i ponownie objął funkcję menadżera the Reds.
Komentarze (0)