Ujawnienie dokumentów
Fanów Liverpoolu z pewnością ucieszy fakt, że jesteśmy coraz bliżej dnia, w którym rząd Wielkiej Brytanii będzie musiał upublicznić dokumenty, zawierające treść rozmów, jakie przeprowadziła Margaret Thatcher w związku z tragedią z 1989 roku.
Christopher Graham pełniący funkcję komisarza ds informacji stwierdził, że będzie to zgodne z dobrem publicznym.
"Poprzedni rząd wyraził poparcie dla ujawnienia informacji dotyczących tragedii na Hillsborough, które zostało podtrzymane także przez aktualny. Komisarz ds informacji jest przekonany również, że specyficzna zawartość owych dokumentów umożliwi społeczeństwu zdobycie wiedzy na temat reakcji różnych partii, a także ówczesnego rządu w związku z całym wydarzeniem" - możemy przeczytać w oficjalnym piśmie.
Dziewięćdziesięciu sześciu kibiców Liverpoolu zmarło 15 kwietnia 1989 na stadionie Hillsborough w Sheffield, podczas półfinałowego spotkania Pucharu Anglii z Nottingham Forest. W wyniku dochodzenia ustalono, że główną przyczyną przepełnienia trybun były błędy policji.
Od decyzji pełnomocnika przysługuje odwołanie, które musi zostać złożone w ciągu 28 dni do Trybunału Pierwszej Instancji. Jeśli jednak to nie nastąpi, rząd będzie miał 35 dni, by dostosować się do jego zaleceń.
Wyrok Christophera Grahama dotyczy wniosku o ujawnienie dokumentów - opartego na prawie do wolnego dostępu do informacji - zgłoszonego przez BBC ponad dwa lata temu, który został odrzucony. Wniosek ów został ponownie rozpatrzony, jednak decyzję podtrzymano, co spowodowało odwołanie się do pełnomocnika ds informacji we wrześniu zeszłego roku.
Pełnomocnik zarzucił rządowi doprowadzanie do dużych i niczym nieusprawiedliwionych opóźnień oraz nakazał opublikowanie tych informacji związanych z tragedią na Hillsborough, które zostały dostarczone Margaret Thatcher, a także zapisów spotkań, w jakich uczestniczyła ona w związku z wydarzeniem. Stwierdził też, że jest w pełni uzasadnione, by zapis ze spotkania biura rządu, podczas którego przemawiała ówczesna premier, a które odbyło się 20 kwietnia 1989 roku, został podany do publicznej wiadomości.
Biuro rządu upiera się, że ujawnienie owych informacji miałoby negatywny wpływ na swobodę rozmów, a także mogłoby pociągnąć za sobą widmo odpowiedzialności zbiorowej.
Jednak Christopher Graham przypomniał, że od czasu, kiedy powstały zapisy ze wspomnianych rozmów do momentu, kiedy zażądano ich ujawnienia, nastąpiło wiele zmian w rządzie. Ponadto zmieniło się wiele okoliczności. Kluczowy jest także upływ czasu od dnia tragedii, zatem wizja odpowiedzialności zbiorowej nie jest tutaj istotnym czynnikiem.
- Informacje owe miały dwadzieścia lat w momencie, kiedy składano wniosek o ich ujawnienie, a obecny rząd chce skrócić okres utajnienia tego typu danych z 30 do 20 lat - powiedział Graham.
W grudniu 2009 roku rząd labourzystów utworzył niezależną komisję, mającą ustalić, które dokumenty dotyczące tragedii mogą ujrzeć światło dzienne. Rządowe biuro założyło, że żaden materiał nie może być odtajniony dopóki komisja nie zakończy swych prac, co powinno nastąpić pod koniec tego roku.
Jednak pełnomocnik stwierdził, że prace tej komisji nie mają tutaj żadnego znaczenia, skoro nie istniała ona w momencie złożenia wniosku o odtajnienie informacji.
Komentarze (0)