Molby: Cole nie podołał
Kariera Joe Cole’a w Liverpoolu dobiegła końca po tym jak spędził on w klubie bardzo nieudany sezon. Niewielu znajdzie się fanów, którzy będą z tego powodu niezadowoleni.
Byłem wśród osób sceptycznie nastawionych do tego transferu, kiedy latem ubiegłego roku Cole przechodził na Anield z Chelsea. Dla mnie wyglądało jak loteria.
Gra w dzisiejszych czasach polega na tym, że musisz być szybki zarówno fizycznie jak i mentalnie, przy podejmowaniu decyzji.
Drużyny szybko rozgrywają piłkę i takie tempo niezależnie od czasu gry wytrzymują tylko ci zawodnicy, którzy są w jakimś stopniu wyjątkowi.
Zawsze miałem poczucie, że Joe przytrzymywał za długo piłkę, zbyt dużo czasu zajmowało mu podjęcie decyzji o podaniu. To uczyniło go bezbarwnym zawodnikiem na boisku.
On wciąż powtarzał, że woli grać na środku. Kiedy dołączył do drużyny trwały rozmowy o tym, że właśnie na tej pozycji widziany jest Cole. Prawda jest jednak taka, że kiedy już grał na środku to gra go omijała.
Nie chcę zabrzmieć niemiło, ale rola Cole’a ograniczyła się do bycia zmiennikiem kiedy na kilka, kilkanaście minut potrzeba świeżej siły.
Niemniej jednak mam nadzieję, że będzie czerpał radość z futbolu we Francji.
Jan Molby
Komentarze (0)