Carra: To był kawał dobrej roboty
Jamie Carragher pochwalił cały zarząd klubu za to, jak szybko potrafił sprawić, że Liverpool znów stał się znaczącą drużyną. Liverpool w ostatnich dwóch latach kończył sezon na siódmym i szóstym miejscu i żeby to zmienić nowi właściciele ściągnęli Kenny'ego Dalglisha z powrotem do klubu.
Rezultaty można było zauważyć od razu, również poza boiskiem, wystarczy popatrzeć na to, jak szybko decyzje podjęte w okienku transferowym przyniosły korzyści.
Siedmiu piłkarzy dorosłej drużyny przyszło tego lata i Carragher ma powody do tego by być podekscytowanym.
- Normalnie, gdy nowy menedżer przychodzi do klubu, zaczyna się budowa drużyny. Odbywa się ona powoli, krok po kroku. Za czasów Gerarda Houllier i Rafy Beniteza, mimo tego, że wygraliśmy z Rafą Champions League, dopiero po kilku latach można było powiedzieć, że dorównujemy innym czołowym drużynom - powiedział Carragher.
- Patrząc teraz na to jak zaczęliśmy sezon i jak skończyliśmy poprzedni oraz jeżeli spojrzymy na piłkarzy, których sprowadziliśmy, może jeszcze trudno jest powiedzieć, że wygramy ligę, ale daje to na pewno ludziom możliwość pozytywnego patrzenia w przyszłość, a minęło przecież tylko 6 miesięcy.
- To sprawia, że jestem podekscytowany. Dla mnie im szybciej coś się dzieje tym lepiej.
- Gratulacje należą się menedżerowi i jego kadrze, właścicielom i Damienowi za dokonanie tylu zmian i sprowadzenie tylu zawodników. Pozbyliśmy się wielu piłkarzy, nie jestem pewny ilu, ale wiem, że miała miejsce duża rotacja w składzie i póki co wydaje się, że to zadziałała.
- Gdy nastają ciężkie czasy ma się wrażenie, że cel, do którego dążysz jest prawie nieosiągalny, ale w tym momencie jesteśmy na odpowiedniej drodze i chcemy na niej zostać.
Liverpool ma teraz jakościowych zawodników na każdą pozycję a sprowadzenie Craiga Bellamy'ego w ostatnim dniu okienka transferowego oznacza, że zespół pozyskał kolejnego piłkarza, który jest w stanie pociągnąć grę drużyny.
- Zespół jest bardzo silny, szczególnie z Bellamym. Straciliśmy Ngoga, ale dzięki Craigowi nadal posiadamy czterech napastników. W obronie mamy czterech środkowych i wielu prawych i lewych obrońców - powiedział Carra.
- Stevie ma niedługo wrócić na środek pomocy, gdzie już znajduję się wielu piłkarzy. Gdzie byś nie spojrzał na boisko wyglądamy bardzo solidnie. Jesteśmy zadowoleni z tego jak szeroką kadrę mamy i tego jak duża będzie walka o miejsca w składzie.
- Piłkarze oraz fani są tym faktem podekscytowani, szczególnie, że ostatnie lata były dla nas trudne.
- Zagraliśmy dopiero 3 czy 4 mecze, ale już jest dobrze i końcówka sezonu też poszła nam nieźle. Powinniśmy się cieszyć z tego powodu, gdyż w trakcie sezonu na pewno nastąpi moment, w którym będzie nam się wiodło trochę gorzej - taka jest piłka.
Wyniki i nowi piłkarzy sprawiają, że morale drużyny wzrasta, ale Carragher wierzy, że duża pewność siebie zawodników wynika z osobowości Dalglisha.
- Każdy widzi jaka jest jego reakcja, gdy strzelimy bramkę. Zachowuje się też tak każdego dnia podczas treningów i jest to zaraźliwe. Widać jak kocha tę grę. Dobrze jest przebywać z taką osobą - powiedział obrońca.
Komentarze (0)