KD: Skrtel przykładem dla wszystkich
Kenny pochwalił nastawienie Martin Skrtela i jego świetnie występy na nietypowej dla niego prawej stronie obrony. Reprezentant Słowacji musiał grać na tej pozycji w wyniku kontuzji Martina Kelly’ego w wygranym meczu z Boltonem i przegranym przeciwko Stoke.
Boss the Reds przyznaje, że to nie jest naturalna pozycja słowackiego obrońcy, ale uważa, że to pokazuje co gotowi są zrobić zawodnicy dla dobra drużyny.
- Grał na obcej mu pozycji, ale to nie jest dla niego problem. Pokazał się na niej w meczu Boltonem i czuł się tam bardzo dobrze.
- Jedną z korzyści posiadania takiej grupy piłkarzy jest to, że są oni gotowi grać na jakiejkolwiek pozycji.
- Martin Skrtel pod względem poświęcenia nigdy cię nie zawiedzie. Zagrał na prawej stronie w dwóch ostatnich meczach i był wspaniały. Nie wyglądał jakby znajdował się na obcej pozycji. Jeżeli będzie musiał tam grać, to będzie tam grał.
- Martin dostał szanse i dał z siebie wszystko. Nadal będzie to robił i jestem pewien, że jeżeli ktoś inny dostanie taką okazję to zrobi dokładnie to samo. Chociaż uważam, że niewielu byłoby w stanie stanąć na bramce!
Zakupy, których dokonał Dalglish w letnim okienku transferowym spowodowały, że walka o miejsca w składzie jest wielka jak nigdy.
Szkot przyznaje, że daje mi to większe pole do popisu przy wyborze wyjściowej XI i podkreśla, że zawodnicy są świadomi rotacji, jaka nastąpi, gdy the Reds będą grać na trzy fronty.
- Ważne jest, żeby ludzie zrozumieli, że rzadko się zdarza, żeby zawodnik zajął na stałe miejsce w składzie. W każdym klubie będą przeprowadzane zmiany.
- Ci sami piłkarze co grali we wrześniu zeszłego roku nie będą grać tego września. To ty podejmujesz decyzje i oceniasz co widzisz.
- Dodaj do tego jeszcze przeciwników i formę swoich piłkarzy. Tak jak powiedział w zeszłym tygodniu, nie mamy brygady tylko cały oddział i to bardzo silny oddział. To najważniejsza rzecz.
- Logiczne jest, że każdego tygodnia możemy zobaczyć nowe twarze. Jednak nie robi się tego, żeby po prostu to robić. Robi się to dla dobra klubu.
- Piłkarze mają z tą sytuacją więcej styczności niż inni ludzie. Zmiany zawsze zachodziły, zachodzą i będą zachodziły.
- Robiłem już to kiedy byłem wcześniej menedżerem. Nikt nie miał zastrzeżeń, gdy następowała rotacja. Kibice w pełni to rozumieli i jedynie chcieli od nas, żebyśmy grali jak najlepiej i osiągali dobre wyniki.
Komentarze (0)