Keen: Jest coraz lepiej

Kevin Keen wierzy, że Liverpool jeszcze nie osiągnął w pełni swojego potencjału w tym sezonie, ale jednocześnie zapewnia fanów, że wkrótce będą oglądali dokładnie taką drużynę, jakiej oczekują.

Trener pierwszej drużyny The Reds czuje, że skład wciąż musi się jeszcze bardziej zżyć po przyjściu aż siedmiu zawodników.

- Myślę, że zaczęliśmy całkiem dobrze, ale mogło być lepiej. Każdy wie, że powinniśmy wygrać mecze u siebie, w których gubiliśmy punkty - powiedział Keen oficjalnej stronie klubu.

- Ale sezon jest długi i szczerze wierzę, że w pewnym momencie wszystko zacznie działać tak jak powinno. Musicie pamiętać, że mamy kilku nowych graczy, którzy przyszli w letnim okienku transferowym.

- Kenny wrócił niespełna rok temu, a my (Keen i Steve Clarke) jesteśmy jeszcze dość nowi, więc potrzebujemy trochę czasu. Jestem jednak pewny, że w miarę jak sezon będzie trwał wszystko zacznie działać jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że kibice widzą w jakim kierunku zmierza drużyna i że powoli zaczynamy grać tak jak od nas tego oczekują. Potrzebujemy teraz tylko wykorzystywać okazje, które sobie tworzymy i jeśli to się uda to możemy liczyć na naprawdę dobry sezon.

Liverpool wraca do akcji jutrzejszym meczem z Chelsea w Londynie po przerwie na mecze reprezentacji, a za 10 dni czeka ich kolejna wizyta na Stamford Bridge w meczu ćwierćfinałowym Carling Cup.

Keen podkreśla, że uzyskanie dwóch dobrych rezultatów na wyjeździe z drużyną Andre Villasa-Boasa będzie ciężkim testem dla Liverpoolu, jednak zapewnia, że The Reds mają wystarczające umiejętności by tego dokonać, zwłaszcza jeśli poprawią swoją skuteczność.

- Oni na pewno mają w pamięci przegraną z Arsenalem, my mecz ze Swansea. To dla nas ważne spotkanie, zwłaszcza jeśli gramy dwa w przeciągu dziesięciu dni. Jeśli odrobinę poprawimy naszą grę i dodamy do niej więcej skuteczności to nie musimy się martwić o wyniki tych meczy.

- Wydaje mi się, że Andre Villas-Boas oczekuje od drużyny bardziej ofensywnej gry niż miało to miejsce przy poprzednich trenerach, więc będzie to bardzo ciężki test, ale pracujemy wraz z Kennym i Stevem by wszystko wyglądało tak jak oczekują tego od nas kibice.

- Jestem pewny, że z każdą drużyną będziemy sobie tworzyć wiele okazji bramkowych, widać to było z Manchesterem United czy Arsenalem. Naszą bolączką jest obecnie ich wykorzystywanie, ale i to z czasem się poprawi.

- Mamy kilku świetnych zawodników w ofensywie i z każdym chcemy strzelać jak najwięcej goli. To będzie kluczowa część naszego planu na niedzielny mecz.