Wielka szansa Hendersona
Kiedy Liverpool zeszłego lata szykował swoje plany transferowe, nazwisko Mario Götzego, cudownego dziecka Borussi Dortmund i klejnotu w koronie Niemiec dorastającej generacji piłkarzy wymieniane było jako domniemany cel. Czy klub powinien poruszyć niebo i ziemię, żeby skusić go grą na Anfield? Nie ma takiej potrzeby usłyszeliśmy w odpowiedzi. Jordan Henderson może robić dokładnie to samo co on.
Równie trudno jest teraz uwierzyć – po sezonie, w którym notowania Hendersona znacznie spadły niemal na przestrzeni tygodnia – że był taki okres, kiedy 21-latek był tak wysoko oceniany.
Być może nie przez Steve'a Bruce'a i Nialla Quinna, którzy podobno z trudem ukrywali swoją radość, kiedy Damien Comolli, wówczas dyrektor do spraw piłki nożnej w Liverpoolu zaproponował Sunderlandowi 16 milionów funtów za pomocnika, który miał za sobą doświadczenia jednego pełnego sezonu w Barclays Premier League.
I być może nie przez przynajmniej jednego czołowego menadżera, który stanowczo twierdzi, że Henderson ma wadę, która polega na kopaniu piłki niewłaściwą częścią stopy.
Przez niektórych jednak tak. Ostatecznie Manchchester United przyglądał mu się uważnie przez kilka miesięcy po tym, jak po raz pierwszy zyskał on rozgłos na Stadium of Light. Ged McNamee, dyrektor akademii Sunderlandu był przekonany, że umiejętności Hendersona są wystarczające, żeby zastąpić Stevena Gerrarda w klubie i reprezentacji, kiedy tylko 32-latek przejdzie na emeryturę. I oczywiście dla Liverpoolu, Comollego i Kenny'ego Dalglisha Henderson był przyszłością.
Jakież nadzieje muszą żywić Anglicy, że chodzi o tę drugą ocenę, a nie o pierwszą, która teraz dowodzi proroctwa, że kraj poszukuje zbawienia u swoich klownów.
Henderson, jak i jego klubowi koledzy Stewart Downing i Andy Carroll, był powszechnie krytykowany za swoje występy w rozczarowującej kampanii na Anfield, przeklinany przez własnych, niezadowolonych kibiców i na okrągło wyśmiewany przez rywali.
Jak na ironię, cała trójka znalazła się w kadrze Roya Hodgsona na finały Mistrzostw Europy, a Henderson w szczególności ma niebagatelną szansę potwierdzenia swojej przydatności w kolejnej dekadzie.
Frank Lampard, człowiek, którego ma zastąpić ma 33 lata; Gerrard 32. Gareth Barry, kolejny nieobecny i Scott Parker, ostatni który pozostał na placu boju mają po 31. Żaden z nich nie będzie obecny na Euro 2016. Jest prawie pewne, że żaden nie pojedzie do Brazylii na Mistrzostwa Świata za dwa lata. Dobre wrażenie na imprezie w Polsce i Ukrainie i Henderson może przyśpieszyć ich odejście.
Z pewnością nie jest to poza sferą możliwości, że pomocnik Liverpoolu wraz z Carrollem i Downingiem rozpoczną pierwszy mecz Anglii przeciwko Francji w Doniecku 11 czerwca. Wszyscy trzej byli silnie rekomendowani. Hodgson aż do bólu podkreślał, jak pomocny był Dalglish, kiedy Anglik zadawał mu dyskretne pytania odnośnie wszystkich pięciu zawodników Liverpoolu figurujących obecnie w jego składzie. W rzeczy samej, menadżer reprezentacji Anglii sugerował, że nikt nie był mu tak bliski, jak człowiek, którego obecność prześladowała go na Anfield.
W tym momencie cynik może zauważyć narodowość Dalglisha, sugerując, że taka hojna pochwała jest niczym innym, jak wyrachowanym sabotażem niepocieszonego Szkota. Jednak to, że Szkot szczerze wierzy w umiejętności tego tria świadczy nie tylko wydanie na nich 70 milionów funtów, ale także sam fakt, że wielkość udzielonego im poparcia kosztowała go posadę.
Hodgson oczywiście nie gra o tak wysoką stawkę: pozostanie na swoim miejscu nawet jeżeli Henderson okaże się niewypałem. Dodając szczypty ironii do jego obecności na prestiżowym turnieju po sezonie, o którym chciałby pewnie zapomnieć, byłoby całkowicie odpowiednie, gdyby wybrał on właśnie ten moment, żeby odrzucić oczekiwania i przypomnieć swoim rodakom, co takiego dostrzegł w nim Dalglish w pierwszej kolejności.
Rory Smith
Komentarze (4)
Jaka jest prawdziwa wartosc Jordana? Nie jest tak ze w Sunderlandzie nie wiadomo jak blyszczal, kibice Czarnych Kotow za nim nie plakali, tam blyszczeli Welbeck czy Sessegnon, Henderson takze sie zdarzalo, tyle ze od swieta.
Henderson nie ma dobrej opinii u ludzi obracajacych sie w futbolu mlodziezowym, odgrywa istotna role w kadrze U21 nie dlatego ze na tle rowiesnikow sie wybija, ale raczej z ulomnosci niektorych ludzi. Jordan gwarantuje przebiegniete kilomentry i rzetelnosc taktyczna, nie daje nic konkretnego w grze pozycyjnej. Nie umie monopolizowac gry, dyktowac tempa, uspokoic boiskowych wydarzen, wybrac wlasciwej opcji, uruchomic partnera bedac pod presja, wyprowadzic w sensowny i kreatywny sposob akcji z wlasnej polowy.
Jasne, czesto gral u nas na skrzydle, ale na ME U21 gral tam gdzie lubi najbardziej, mial zaufanie partnerow i trenera. Skonczylo sie trzema kompromitujacymi wystepami. Przed tym pilkarzem bardzo daleka droga, zwlaszcza jesli sie wezmie pod uwage jego slaba psychika, to nie jest gracz z charyzma, silna osobowoscia, latwo ulega otoczeniu.
Zycze mu dobrze, ale nie wierze w to ze Euro bedzie przelomem dla niego czy tez dla Stewarta badz Andy'ego.